Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Po cichu

CK Zamek zaprasza na koncert Kaśki Sochackiej - drobnej blondynki z twardym kręgosłupem i niskim zachrypniętym głosem, która po długiej jesiennej trasie powraca na sceny, by znów prezentować swoją debiutancką płytę Ciche dni i niedawno wydaną EP-kę Ministory. Jeśli w duszy gra wam wyrafinowany pop, miejski folk i szeroko pojęta muzyka alternatywna, to jej koncert jest dla was propozycją nie do przegapienia.

, - grafika artykułu
Kaśka Sochacka, fot. Latający Kowal

Kiedy w październiku ubiegłego roku Kaśka Sochacka ruszyła w trasę po całej Polsce, bilety na jej koncerty wyprzedały się na pniu. Wraz ze swoim bandem zagrała wtedy niemal trzydzieści koncertów, łącznie pokonując prawie dziesięć tysięcy kilometrów. To duży dystans, jednak w przypadku twórczości tej skromnej, choć szalenie utalentowanej i wrażliwej wokalistki ze śląskiej wsi Pradła na pewno nie ma o nim mowy. Ta dziewczyna skraca go jak tylko się da, o czym możemy przekonać się choćby za sprawa jej najbardziej rozpoznawalnych piosenek - Niebo było różowe, Ciche dni czy Śnie.

Sochacka czaruje spokojem. Niczym niezmąconym, no, może jedynie wstrząsanym czasem jej charyzmatycznym głosem, który zaprowadził ją na sam szczyt - nie tylko jeśli chodzi o frekwencję na koncertach, ale również ilość odsłuchów na streamingach czy medialny posłuch. Starczy powiedzieć, że dziś ma już na koncie choćby kanapę u Wojewódzkiego czy Hejt Park na Kanale Sportowym. Sochacka nie ma jednak nic z wykonawczyni-celebrytki. To podobna osobowość i muzyczna wrażliwość, jaką od lat prezentuje nam tak lubiany przez wielu Kortez. Nic dziwnego, że oboje nie tylko znaleźli swoje miejsce w wytwórni JazzBoy, ale i współpracują muzycznie, czego pięknym przykładem jest ich wspólny, ociekający wytrawną melancholią song Dla mnie to już koniec.

Kiedy w 2019 roku Kaśka Sochacka debiutowała mini-albumem Wiśnia, wtedy jeszcze niewielu sądziło, że już trzy lata później zdobędzie aż dwa Fryderyki. Jednak obok Cichych dni - alt-popowego albumu stworzonego wspólnie z tekściarką Agatą Trafalską i producentem Olkiem Świerkotem - ZPAV również nie przeszedł obojętnie, nagradzając wokalistkę w kategoriach "Fonograficzny debiut roku" i "Album roku - indie pop."

"Nigdy nie robiłam muzyki dla nagród, dla pierwszych miejsc na listach przebojów. Robię ją od zawsze dla siebie, dla tego uczucia, kiedy z niczego powstaje coś i kiedy czuję, że to «coś» mnie wzrusza" - przyznała po otrzymaniu nagród Sochacka, która w międzyczasie popełniła jeszcze Ministory, z której pochodzi jeden z jej najbardziej poruszających tekstów o bólu utraconej miłości: "Masz nowy zapach na swojej koszuli / To bergamotka z dodatkiem paczuli / Wiem, kto dokładnie taki ma / Na pewno to nie jestem ja / Spójrz jak gasnę, już oczy mam czarne / Nie chce mi się śmiać..." - śpiewa w Sukience tak, że aż chciałoby się zapłakać razem z nią.

Warto dodać, że podczas środowego koncertu w Zamku artystka wystąpi ze swoim zespołem tworzonym przez gitarzystę Lesława Mateckiego, perkusistę Andrzeja Rajskiego, klawiszowca Pawła Harańczyka, a także skrzypaczkę Magdalenę Laskowską, która jakiś czas temu również dołączyła do grupy. Jeśli macie ochotę na wieczór niebanalnych wzruszeń, to w tę środę koniecznie zawitajcie do Zamku.

Sebastian Gabryel

  • Kaśka Sochacka
  • 18.05, g. 19.30
  • CK Zamek
  • bilety: 89 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022