"Wojciech Fibak chce kupić Gazetę Poznańską, masło drożeje do 6 tys. zł za kostkę, a dolar przekroczył pułap 10 tys. zł"- czytamy w pierwszym wydaniu poznańskiej Wyborczej sprzed ćwierćwiecza.
"Wojciech Fibak chce kupić Gazetę Poznańską, masło drożeje do 6 tys. zł za kostkę, a dolar przekroczył pułap 10 tys. zł"- czytamy w pierwszym wydaniu poznańskiej Wyborczej sprzed ćwierćwiecza.
Z jednej strony "radość z uczczenia - prawdziwej i olbrzymiej zasługi", z drugiej zaś zarzuty wręczenia "honorowej łapówki", "kupczenia dobrym imieniem naszej uczelni", a nawet "upodlenia i prowokacji". Historia doktoratu honoris causa Uniwersytetu Poznańskiego dla Józefa Piłsudskiego.
" (...) nieporządek, jaki na hańbę kraju naszego dział się naówczas..." - tak nieznany XVIII-wieczny autor opisał rozgrabienie dorobku polskich jezuitów po kasacie zakonu w 1773 r.
"Fotografia - orzekł znany teoretyk filmu André Bazin - nie tworzy, jak sztuka, wieczności; balsamuje tylko czas, ratując go przed samozniszczeniem". Fotografia mumią czasu?! Cóż za nieporozumienie.
Co mi zrobiło Radio Afera, że o nim tutaj piszę? Afera odpowiedziała mi na pytanie: Co chcę robić w życiu? Odpowiedziała, że chcę robić coś ważnego. Że chcę należeć do elitarnego grona osób, "których przedstawiać nie trzeba".
"Uroczystość cała miała prywatny charakter, bo tutejsze władze miejskie nie chciały jej nadać urzędowego charakteru" - pisał Dziennik Poznański o jubileuszu Miejskiej Szkoły Realnej 15 października 1878 r.
Galeria Sztuki Współczesnej Profil, działająca przy poznańskim Centrum Kultury Zamek, obchodzi w tym roku ćwierćwiecze swojego istnienia. Jubileusz skłania do wielu wspomnień, ale również do próby określenia charakteru tej świetnie wpisanej w życie artystyczne miasta Poznania instytucji kultury.
Siedemdziesiąt lat temu otwarto kino Bałtyk.
Architekt i urbanista, urzędnik i wykładowca. Lwowiak z urodzenia, poznaniak z wyboru - taki był Władysław Czarnecki (1895-1983). 90 lat temu został architektem miejskim w Poznaniu.
Porwanie z klasztoru, ucieczka karetą, miły dla ucha brzęk monet, czująca nagły przypływ powołania służąca i "rozsiekany" podżegacz... Dramat jak z filmu płaszcza i szpady rozegrał się we wrześniu 1623 r. w Poznaniu.
- Najstarsze są zdjęcia sprzed I wojny światowej - mówi Jerzy Miecznikowski z archiwum Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. - Duże klisze szklane: 13 × 18 cm. Bardzo trwałe. Są na nich np. poznańskie fortyfikacje, Brama Berlińska. Dziś wszystkie już zeskanowane. Ale czy to będzie trwałe?
1 września 1982 r. mieszkańcom Winograd zakazano w godzinach popołudniowych wypuszczania dzieci z domów oraz zalecono otwarcie wszystkich okien w mieszkaniach.
W najbliższą sobotę, 22 sierpnia, Centrum Turystyki Kulturowej TRAKT zaprasza do wyjątkowych miejsc na Rynku Śródeckim.
15 sierpnia 1399 r., jak niektórzy chcą wierzyć do dziś, dokonać się miała w Poznaniu "wielka zbrodnia". Kto był jej "wynalazcą"? "Rabinowie" - dowodził w 1609 r. Tomasz Treter.
Pękająca w szwach Arena i setki milicjantów wokół niej, nieoglądana dotąd w kraju oprawa sceniczna, wielokrotne bisy, wreszcie nieprawdopodobny entuzjazm poznańskiej młodzieży zarzucającej estradę elementami swojej garderoby. Tak młodzi poznaniacy witali heavymetalowy zespół z absolutnego światowego topu, który w sierpniu 1984 r. dość nieoczekiwanie zawitał do Polski, inaugurując tym samym swoją legendarną trasę "World Slavery Tour 1984/85".
"Fotografem nie zostaje się przez studia, tylko przez patrzenie" - mówił, gdy syn chciał studiować fotografię na ASP. Podśmiechiwał się z tych, którzy fotografując, mieli się za artystów. Nie był też typem urzędnika, choć całe życie zawodowe pracował w urzędzie dla Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
360 lat temu Szwedzi przejęli władzę w Poznaniu.
- Latało się różnymi maszynami - mówiąc o lotnictwie, nestor poznańskiej fotografii Marian Kucharski łapie głębszy odddech. - Do licha, latałem nawet balonem! Nazywał się Poznań. Przy granicy z NRD straż sąsiadów zmusiła nas do lądowania. Co tu dużo mówić, ten temat mnie trochę giglał.
Muzeum Instrumentów Muzycznych w Poznaniu wzbogaciło się o wyjątkową kolekcję, którą tworzą kopie instrumentów dętych blaszanych od średniowiecza do baroku oraz ponad 120 zabytkowych instrumentów z XIX wieku.
Miłośnicy starożytności Grodu Przemysła rozgrzebywali Stary Rynek co najmniej od schyłku XIX - pocz. XX w. Zapewne i wcześniej - nie zawsze "łopatą, pędzlem i szkiełkiem" - wydobyto co nieco.