Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

W poszukiwaniu bliskości

- Czarno-białe zdjęcia autorstwa Paula Guilhaume przynoszą wrażenia wizualne jak z kina francuskiego Nowej Fali, gdzie bohaterowie też poszukiwali miłości, nieodmiennie się raniąc - o filmie Paryż, 13 dzielnica pisze Przemysław Toboła.

, - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Komiks Adriana Tomine o milenialsach Killing i Dying przeniósł na ekran Jacques Audiard (Prorok, Imigranci). Reżyser ma już 70-tkę na karku, autor komiksu jest zaledwie 20 lat młodszy, więc pomyślałem, że to kolejne seksodziadki próbują zilustrować swoje fantazje erotyczne o młodych i dużo młodszych kochankach, gdyż to wokół seksu toczy się cała fabuła filmu. Z Paryża, miasta zakochanych, pozostały zaś tylko falliczne sylwetki wieżowców w 13. dzielnicy, które mogły być sfilmowane gdziekolwiek na świecie. Kadry filmu wyglądają często identycznie ze stronami komiksu, ze szczególnym naciskiem na zbliżenie, detal ciała. Ale po kilkunastu minutach, gdy już oswoiłem się z konwencją, zacząłem oglądać seksowny melodramat z większą uwagą.

Czarno-białe zdjęcia autorstwa Paula Guilhaume przynoszą wrażenia wizualne jak z kina francuskiego Nowej Fali, gdzie bohaterowie też poszukiwali miłości, nieodmiennie się raniąc. Na takich filmach zresztą wychował się Jacques Audiard, ale to w komiksie Adriana Tomine znalazł wizualny komentarz do dyskusji o pokoleniu swoich wnuków. Reżyser pamięta czasy rewolucji seksualnej, przełomu lat 60. i 70., patrzy więc na milenialsów z empatią i zrozumieniem dla ich desperackich poszukiwań bliskości, której nie może przynieść seks. Zresztą na ekranie nie widzimy scen erotycznych, a bohaterowie filmu prezentują się jak stereotypowi 30-latkowie - egoistyczni single, dobrze wykształceni, ale bez możliwości znalezienia sensownej pracy.

  • Paryż, 13 dzielnica
  • reż. Jacques Audiard
  • premiera: 24.06

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022