Srebrny Niedźwiedź za reżyserię w tym roku na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie trafił do rąk Philippe'a Garrela, francuskiego reżysera, który kręci filmy od prawie 60 lat. Artysta uważany jest przez krytykę filmową za kontynuatora twórcy francuskiej Nowej Fali, Jeana Luca-Godarda. Wielki Wóz ze spokojem mógłby powstać 40, 50 lat temu, właśnie takie filmy kręcili reżyserzy zapatrzeni w estetykę nowofalową. Jednak nagroda w Berlinie jest uznaniem kunsztu starego mistrza kina. Wielki Wóz bowiem to opowieść jakby z innej epoki, ukazująca zarazem, jak bardzo w świecie zdominowanym przez produkcje serwisów streamingowych brakuje nam kina pełnego humanizmu.
Philippe Garrel opowiada o losach rodziny, która całe życie poświęciła teatrowi lalkowemu. Teatralna trupa, ojciec z trójką dzieci i swoją matką, objeżdża południe Francji, bawiąc starych i młodych widzów występami pacynek, jak choćby legendarny Poliszynel. Interes kręci się rozmaicie, widzów na spektaklach jest coraz mniej, film bowiem opowiada o świecie, który już powoli odchodzi w zapomnienie.
Można zresztą traktować ostatni film Philippe'a Garrela jako swoiste rodzinne przedsięwzięcie. Ojciec reżysera, zanim został aktorem, był właśnie lalkarzem, a do ról dzieci Philippe Garrel zaprosił swoje własne dwie córki i syna. Konstelacja rodzinna jest więc kanwą fabuły. Podpatrujemy lalkarzy w trakcie spektakli, poznajemy ich w domowym zaciszu, gdzie ujawniają się skrywane ambicje, wielkie miłości, ale też przychodzi śmierć, która zabiera ojca, pozostawiając dzieci przed wyborem nowej życiowej drogi.
Przemysław Toboła
- Wielki Wóz
- reż. Philippe Garrel
- premiera: 15.12
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023