Z zupełnie różnych światów
Dlaczego z tylu dostępnych książek dla dzieci wybrał Pan właśnie "Niedźwiedzia łowcę motyli"Susanny Isern?
Jest to książka, którą czytaliśmy naszej córce, Klarze, odkąd skończyła drugi rok życia. Wszyscy w domu bardzo polubiliśmy te postaci i świat, w którym dochodzi do tak nieoczywistego spotkania i tak zaskakującego finału. Niezgrabnego, budzącego sympatię Niedźwiedzia, samotnego zbieracza śmieci i kolorowy fantastyczny świat motyli.
Będzie Pan pierwszym, który przeniesie ją na scenę? Szczerze mówiąc, nie znalazłam informacji o innych realizacjach.
Tak, wygląda na to, że zrobimy tzw. prapremierę, czyli pierwsze przeniesienie książki na deski sceny. Lalki i świat scenografii zaprojektowała Ewelina Brudnicka, konstrukcje lalek - czasem skomplikowane - opracowuje Mária Bačová, a muzykę oryginalną, w tym cztery piosenki, pisze kompozytor Tomasz Jakub Opałka.
Czy brak innych realizacji to zaleta, czy wada tytułu?
Opowieść ta ma w sobie duży potencjał teatralny, więc być może kolejne realizacje jeszcze się pojawią. Dla mnie porównywanie naszego przedstawienia z innymi jest zawsze w jakiś sposób niewygodne. Lubię sytuacje, kiedy nie ma tych porównań, bo nie ma do czego się odnosić. Dlatego podoba mi się to dziewicze odkrywanie tekstu. Jesteśmy odkrywcami tego świata.
Kim są bohaterowie tej zaledwie 32-stronicowej książki? Z czym się mierzą, co im się przytrafi?
Opowieść w naszym przedstawieniu jest nieco poszerzona względem książki oryginalnej. Oprócz Niedźwiedzia i motyli występują jeszcze trzy pary postaci. Lisy, które mają ambicje cyrkowe, Jeże - gotujący smakosze oraz Żmije - specjalistki od terapii. Wszyscy próbują Niedźwiedziowi doradzić, znaleźć mu przyjaciela, zmienić jego nawyki.
W zapowiedzi spektaklu czytamy, że będzie to "opowieść pełna kontrastów". Co to oznacza?
Przede wszystkim zobaczymy to na przykładzie głównych bohaterów, czyli Niedźwiedzia i Blanki, która jest motylem. Są z pozoru totalnie odmienni, z zupełnie różnych światów. Mówią inaczej, ruszają się inaczej, zajmują się czym innym. A jednak, ku zdziwieniu reszty postaci, nawiązuje się między nimi wielka więź.
A pojawi się jakiś czarny charakter?
Nie ma jednej postaci, która pełniłaby rolę czarnego charakteru. Ale różne trudne zachowania, presja społeczna ze strony sąsiadów głównego bohatera, ich plotki, powierzchowne patrzenie na świat - to wszystko może działać jak czarny z krwi i kości upiór.
Przeniesiecie na scenę ilustracje Marjorie Pourchet? Do jakiego świata zabiorą nas scenografka Ewelina Brudnicka i odpowiedzialna za lalki Mária Bačová?
Ewelina odpowiedzialna jest zarówno za scenografię, jak i lalki, Maria panuje w lalkach nad ich mechanizacją, co stanowi duże wyzwanie, szczególnie przy lalce Blanki. Ilustracje w książce stanowią jedną z inspiracji. Nie chcę zbyt dużo zdradzać, ale mogę powiedzieć, że wszystko w naszym spektaklu zaczyna się i kończy na strychu, gdzie w starych pudłach leżą zapomniane, niepotrzebne zabawki.
Zawsze jestem szalenie ciekawa lalek... Jakie będą? Widownia będzie chciała przytulić Niedźwiedzia czy potraktujecie go "nietypowo"? Bo w końcu on taki właśnie jest.
Lalki są różne, w większości mają charakter lalek stolikowych. Chciałbym, żeby widzowie mieli ochotę przytulić naszych bohaterów. A będzie to miłe nie tylko dla postaci, ale i dla przytulających, bo materiały, z jakich lalki są wykonane, to tkaniny szlachetne i przyjemne w dotyku. Niedźwiedź w środku jest nietypowy, dziwny, osobny... Ale wygląda dość typowo - jak taki zwyczajny miś. Dlatego może czasem inni nie przywiązują wagi do jego dziwactw.
A co z muzyką? Zagra ktoś na szyszce, jak bohater Susanny Iser?
Muzyka pełni szczególną rolę w przedstawieniu, bo używamy jej jako warstwy opowieści równorzędnej ze słowami. Poprzez granie na instrumentach, śpiew i ruch postaci wyrażają swoje emocje.
Czy dzieciaki będą coś nuciły po wyjściu z teatru?
No mam nadzieję, że piosenka finałowa zostanie w głowach naszych odbiorców.
Książkowy "Niedźwiedź..." przeznaczony jest dla dzieci w wieku 3+. A spektakl?
Spektakl podobnie. Będzie to około godzinna przypowieść. Górna granica wieku chyba nie istnieje, więc mam nadzieję, że pojawią się na widowni różne pokolenia.
Rozmawiała Monika Nawrocka-Leśnik
- "Niedźwiedź, łowca motyli"
- wiek: 4+
- premiera: 8.11, g. 17
- Teatr Animacji
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025
Zobacz również
Poznańska Nagroda Fotograficzna - nominowani
Wyznania kolektywu
Porozmawiajmy o uczuciach