Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Między światłem a mrokiem

Fani Rival Sons mają naprawdę wiele powodów do radości. Nie tylko dlatego, że ich ulubiona kapela wydała w tym roku aż dwa albumy - Darkfighter i Lightbringer - ale i ze względu na to, że wydają się one jeszcze mocniejsze niż poprzedni, wydany w 2019 roku album Feral Roots. Jeden z najlepszych obecnie zespołów rock'n'rollowych, na czele którego stoi charyzmatyczny Jay Buchanan, zagra swoje najnowsze utwory (ale i stare przeboje!) w klubie B17.

Członkowie zespołu pozują na tle szarej, ceglanej ściany. Lider ubrany jest w jasne kolory, pozostali muzycy w ciemne. - grafika artykułu
Rival Sons, fot. materiały prasowe

Jay Buchanan, Scott Holiday, Mike Miley i Dave Beste to czwórka z kalifornijskiego Long Beach, na którą po prostu nie ma mocnych - zwłaszcza jeśli chodzi o blues rocka, rock'n'rolla i hard rocka, a raczej o ich mieszankę, która w wykonaniu Rival Sons zawsze była bardzo energetyczna. Warto przypomnieć, że cztery lata temu, kiedy wydali swój szósty album studyjny Feral Roots, otrzymali nominację do nagrody Grammy, a legendarni Black Sabbath zabiegali o ich udział w swoim tournée. Wcześniej jednak panowie mieli okazję występować u boku wielu innych gwiazd, takich jak The Rolling Stones czy Lenny Kravitz.

Open My Eyes, Electric Man czy Do Your Worst to tylko przykłady doskonałych utworów Rival Sons, które często brzmią jak Led Zeppelin, Deep Purple i The Who na sterydach, z brzmieniem dostosowanym do dzisiejszych standardów. I choć ich albumy zasługują na wiele pochwał - choćby romantyczny i pełen pasji Head Down (2012), być może najlepszy w ich karierze, to dziś powinniśmy skupić się wyłącznie na ich nowej twórczości. A jest na czym zawiesić ucho - Kalifornijczycy uderzyli ze zdwojoną siłą, najpierw w czerwcu albumem Darkfighter, a kilka miesięcy później ponad półgodzinną EP-ką Lightbringer.

Tak duży przypływ nowego materiału można by posądzać o nadmiar, ale nic bardziej mylnego, zwłaszcza że te płyty to jednak różne historie. Darkfighter to album, którego wręcz trudno słuchać po cichu - on musi zabrzmieć z pełną mocą, bo zbyt wiele w nim surowej energii i rockowo-bluesowego brzmienia, które dziś u innych jest tak trudne do znalezienia. To wyrafinowany feeling, którego osiągnięcie jest dziś wyzwaniem, a który może nam przypominać o takich zespołach jak Creedence Clearwater Revival czy Bad Company. I wiedzcie, że nie ma tu mowy o naśladowaniu - Rival Sons to klasyczny rock'n'roll, ale w pełni adekwatny do współczesnych czasów.

To samo można powiedzieć o Lightbringer, który w formie kompozycji tytułowej ukazuje Rival Sons jako zupełnie niespokojnego ducha. W tych dziewięciu minutach znajdziemy wszystko - od delikatnej, folkowej ballady po rockowy huragan. A dalej jest jeszcze ciekawiej, bo Mercy przenosi nas w lata 60., a taki Before The Fire mógłby spokojnie znaleźć się na trackliście Coldplay! "Zawsze poszukuję ciekawych, nowatorskich rzeczy, których w latach 70-tych nie można byłoby stworzyć, a jednocześnie korzystam z tych starych, które moim zdaniem były doskonałe, kiedy zostały stworzone" - opisuje swój proces twórczy gitarzysta kapeli, Scott Holiday. Jeśli jesteście ciekawi, jak nowocześnie można grać klasycznego rocka, to występu Rival Sons w B17 nie możecie przegapić!

Sebastian Gabryel

  • Rival Sons
  • 6.11, g. 18
  • B17
  • bilety: 119 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023