- Musiałam odsłonić swoje predyspozycje do dziwności - mówiła zaraz po otrzymaniu Nagrody Literackiej Nike. - Kiedy to pisałam, musiałam się do siebie zdystansować i zobaczyć siebie spoza siebie. To była niesamowita lekcja, pokory też, ale przede wszystkim lekcja uświadomienia sobie swoich granic i swojej dzikości. Podwójna laureatka najważniejszej polskiej nagrody literackiej za "Wczoraj byłaś zła na zielono"  - rzecz wspaniała, że krytycy myśleli jak czytelnicy - już we wtorek odwiedzi Biblioteką Wojewódzką.

Kobieta w krótkiej fryzurze podpiera głowę ręką. - grafika artykułu
Eliza Kącka, fot. Grażyna Makary

"Wczoraj byłaś zła na zielono" to proza autobiograficzna. Kącka opowiada w niej o swojej ciąży i życiu z córką - Rudą - ze zdiagnozowanym spektrum autyzmu. Ale książka autorki nie byłaby tak interesująca, gdyby nie fakt, że pisarka rezygnuje w niej z medycznej terminologii, a zatem etykiet i szufladek. "Wczoraj..." to literatura narzucająca sobie ambitny, ale i karkołomny cel zobrazowania świata widzianego z perspektywy osoby neuroróżnorodnej. Kluczem do poznania Rudej jest język. Jak pisze Justyna Sobolewska, recenzentka "Polityki",  "To jest też opowieść o utracie zaufania do słów i rzeczy. O kodach dostępu do Krainy, którą zna tylko Ruda". Krytyczka dodaje, że "wchodząc w ten świat, nagle zdajemy sobie sprawę z nieuchwytnych związków między słowami i rzeczywistością, i jest to odkrywcze". Opowiadając o Rudej, Kącka przeprowadza autoanalizę - powraca do dzieciństwa i odkrywa, w jaki sposób relacja z córką pozwala jej wyzwalać własny potencjał twórczy.

Autorka w rozmowie z Michałem Nogasiem w radiowej "Trójce" tłumaczyła, że to właśnie literatura, a nie suche fakty, pozwalają jej precyzyjnie opowiadać o inności. Tylko w ten sposób była w stanie "wydobyć ten osobny, bardzo indywidualny algorytm tego konkretnego człowieka". Do wyjaśnienia pozostaje kwestia oryginalnego tytułu książki. To jedno z tajemniczych zdań, które narratorka usłyszała kiedyś od swojej córki. "Mówi się o tym jako o synestezji, czyli takim widzeniu, które uczucia bądź głoski, widzi w kolorach". Ta wspaniała zdolność, niedostępna dla Kąckiej, to  jedna z wielu supermocy Rudej. Czy chcecie poznać ich więcej? W takim razie czytajcie książkę i przyjdzcie na spotkanie z jej autorką. Spotkanie z najgorętszym obecnie nazwiskiem polskiej literatury poprowadzi jedno z najgłośniejszych nazwisk polskiej krytyki literackiej, Wojciech Szot.

Co warto podkreślić, książka Kąckiej nawiązuje do twórczości zmarłego na początku roku Marcina Wichy - narratorka w tekście powtarza sformułowanie: "rzeczy, które usłyszałam jako matka" i wymienia rzeczy Rudej, których pozbywała się, zamykając kolejny etap jej życia. To czytelna aluzja do "Rzeczy, których nie wyrzuciłem", za która pisarz i znawca designu otrzymał Nagrodę Literacką Nike 2018. Wkrótce po śmierci pisarza Kącka żegnała go na łamach "Dwutygodnika", nazywając go "czystym i przejrzystym narratorem naszych ciemnych czasów, naszych zapaści".

Eliza Kącka - urodzona w roku 1982 pisarka, naukowczyni i zdobywczyni najważniejszej polskiej nagrody literackiej - na dodatek w dwóch odsłonach za jednym zamachem. W centrum jej akademickich i literaturoznawczych zainteresowań znajdują się m.in. Cyprian Kamil Norwid, Anna Świrszczyńska i Maria Konopnicka. Kącka była redaktorką nowych wydań ich poezji, napisała też kilka książek prozatorskich. Jest stałą współpracowniczką "Tygodnika Powszechnego".

Jacek Adamiec

  • Spotkanie z Elizą Kącką
  • 18.11, g. 18
  • Biblioteka Wojewódzka
  • wstęp wolny, obowiązują zapisy

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025