Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Zatopieni w rozkładzie

Poznań może pochwalić się pierwszym Festiwalem Muzyki Dekadenckiej! Jednak wcale nie chodzi o dekadencję w wydaniu salonowym, podszytą Baudelaire'em i absyntem, lecz o twardą, lokalną, syfiasto-liryczną i dobrze wykrzyczaną. W ramach imprezy w 2progach celebrować będziemy piętnastolecie zespołu Karaluch - poznańskich ojców chrzestnych (a może raczej grabarzy) miejskiego punk rocka, zrodzonego ze śmiechu, żółci i krwi z nosa. Z tej okazji do klubu ściągnięty zostanie skład jak z piekielnego kinderbalu - oprócz Karalucha zagrają: Zły Pan, Romantyczny Wieczór, VqrV i Bzubaga.

Czarno-białe zdjęcie zespołu punkowego na scenie. Na pierwszym planie wokalista, łysy mężczyzna z tatuażem, który opiera czoło o mikrofon na statywie. - grafika artykułu
Karaluch, fot. darthbarth

Karaluch to w wielkopolskim podziemiu kapela-legenda, choć jej członkowie zapewne splunęliby na to słowo. Od 2010 roku Franek, Szulek, Filip, Bober i Kaytol stanowią trzon tutejszej sceny punkowej, a ich utwory to brudna poezja miejskich bram - pełna przekleństw, desperacji, ale i groteskowego humoru. To zespół, który nie daje nadziei, ale kopa, po którym jakoś dziwnie łatwiej się oddycha. Pojawienie się ich nowej płyty, której premiera odbędzie się właśnie na festiwalu, to dla uliczników spore wydarzenie. I choć zespół milczy o jej zawartości, to możemy spodziewać się po niej jazdy przez absurdalne ulice ludzkiej rozpaczy, ale i kilku niezłych refrenów, do których chłopaki zawsze mieli rękę.

Tego wieczoru Karaluchom towarzyszyć będzie kilka niemniej nonkonformistycznych kapel. Jedną z nich jest Zły Pan, death-grindowe kuriozum z piekła rodem. W jego numerach nie znajdziesz jakiejkolwiek przebojowości, ale rytmiczny kataklizm, riffy gęstsze niż kurz pod dywanem i wokale jak z zapadniętego lochu. Jak ktoś słusznie zauważył w komentarzu na Facebooku, to zespół dla ludzi, którzy czują, że świat się kończy i nie mają nic przeciwko. Niemniej interesująco zapowiada się występ ironicznej kapeli Romantyczny Wieczór, która choć również celuje w śmiercionośny grind, przesiąknięta jest jeszcze bardziej absurdalnym humorem, który ociera się o Monty Pythona. Na scenie przypominają bardziej demonicznych kabareciarzy niż metalowców - ale to tylko pozory...

Tymczasem VqrV to projekt z Warszawy, który dowiezie punk nieznający miłosierdzia. Zero ceregieli, zero pozy - tylko prosty, szybki przekaz. Ich ostatnia płyta, która ukazała się pod jakże wdzięcznym tytułem "Życie to wprdl." (2024), jest dokładnie tym, co obiecuje tytuł: lewym sierpowym prosto w samo centrum codziennego rozczarowania. Jak podkreślają chłopaki, w swojej muzyce oddychają smogiem, wkurzeniem i frustracją - ale nie popadają przy tym w zbędną martyrologię. Zamiast tego jest cyniczne i świadome zdanie: "i tak gówno z tego będzie, więc przynajmniej zatańczmy na zgliszczach". Skład zamyka poznańska Bzubaga, czyli punk-rockowe dziecko starego i nowego - trio złożone z weteranów The Sandals i Niesamowitej Sprawy, które podchodzi do muzyki z dystansem, ale bez lenistwa. Bzyku, Kuba i Aga grają prosto, czasem do bólu, ale w tej prostocie jest siła - i jakaś dziwna czułość.

Zbierając to wszystko do kupy, wychodzi na to, że Festiwal Muzyki Dekadenckiej to impreza ludzi pogodzonych z tym, że świat schodzi na psy - ale chcą przy tym zrobić hałas. To święto rozkładu i odrodzenia - jak Karaluch, który zamiast zginąć, przetrwa apokalipsę. To nie tylko przegląd muzyki alternatywnej - to przegląd stanów psychicznych, których nie da się leczyć lekami refundowanymi przez NFZ.

Sebastian Gabryel

  • Festiwal Muzyki Dekadenckiej + XV-lecie zespołu Karaluch
  • 9.05, g. 18
  • 2progi
  • bilety: 40 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025