Kultura w Poznaniu

Varia

opublikowano:

Słodki torcik dla babci

Może trudno w to uwierzyć, ale świętowanie 21 stycznia Dnia Babci zaczęło się w Poznaniu. Pierwszą uhonorowaną "babcią" była słynna aktorka, Mieczysława Ćwiklińska. Stało się to dokładnie 60 lat temu.

Strarsza Pani ma na sobie elegancki żakiet, koszulę w kratę i czarny berecik. Uśmiecha się, pozując przy staroświeckim mikrofonie. - grafika artykułu
Mieczysława Ćwiklińska, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Dziennikarzom czasem udaje się wymyślić akcję, wykreować modę czy zjawisko, które zostaje z nami na wiele lat. Tak stało się z inicjatywą świętowania Dnia Babci, która narodziła się w redakcji dziennika popołudniowego "Express Poznański".

Należy zaznaczyć, że nie był to pomysł w pełni poznański, bo wcześniej o potrzebie świętowania Dnia Babci pisał niezwykle popularny wówczas tygodnik "Kobieta i Życie". W przypadku "KiŻ" skończyło się jednak tylko na artykule. Dziennikarze "Expressu" podeszli do sprawy konsekwentnie i wcielili pomysł w życie. Dzięki działaniom Ryszarda Daneckiego, tekstom Kazimierza Orlewicza i Kazimierza Fliegera oraz wsparciu ich szefa Romualda Połczyńskiego wprowadzono Dzień Babci do obiegu publicznego i kalendarza świąt.

Okazją do ogłoszenia Dnia Babci okazał się poznański występ słynnej polskiej aktorki teatralnej i filmowej Mieczysławy Ćwiklińskiej. Ta wybitna artystka urodziła się w 1879 roku, a na scenie debiutowała w roku 1900. Występowała w teatrach warszawskich, gościła w Niemczech i Austrii, a w 1933 roku zadebiutowała w kinie, wcielając się w Idalię w filmie Jego ekscelencja subiekt. Po II wojnie światowej zamieszkała w Krakowie. Grała wtedy w całej Polsce, także w Poznaniu. W 1950 roku wróciła do Warszawy. Od 1958 roku wcielała się w rolę babki w sztuce Drzewa umierają stojąc Alejandro Casona. W tym spektaklu, pokazywanym na wielu scenach, grała do 1971 roku. Zagrała babkę około 1500 razy!

21 stycznia 1965 roku do Poznania przyjechała właśnie z tym przedstawieniem. Ryszard Danecki, szef działu kultury w "Expressie", chciał w godny sposób uhonorować wielką aktorkę. Do daty jej niedawnych urodzin wolał z grzeczności nie nawiązywać (1 stycznia skończyła 85 lat), wymyślił więc inne rozwiązanie. Zamówił w cukierni hotelu Merkury wspaniały tort z dedykacją "Dla Babci" i w czasie spektaklu, który odbył się w milicyjnym domu kultury przy ul. Grunwaldzkiej, wręczył go aktorce wraz z bukietem kwiatów. Danecki żartobliwie przekonywał Ćwiklińską, że Dzień Babci 21 stycznia jest w Poznaniu obchodzony od dawna, więc wszystko się zgadza.

Następnego dnia w "Expressie" ukazał się artykuł na temat spektaklu, uhonorowania Ćwiklińskiej i "ogłoszenia" Dnia Babci. Tekst i sam pomysł wzbudziły duże zainteresowanie poznaniaków. W redakcji urywały się telefony z pytaniami, czy to święto jest na serio, a jeśli tak, to gdzie można kupić ten tort.

O ogłoszeniu 21 stycznia "Dniem Babci" dziennikarze "Expressu Poznańskiego" opowiedzieli kolegom na podsumowującym rok spotkaniu redakcji gazet lokalnych w Warszawie. W 1966 roku o święcie pamiętał i napisał warszawski "Express Wieczorny", a że każda okazja, by odwiedzić babcię ze słodkim torcikiem, jest dobra, pomysł się przyjął nie tylko w Poznaniu, ale także w całej Polsce.

Cukiernia hotelu Merkury zaczęła odtąd co roku przygotowywać na 21 stycznia specjalne marcepanowe torciki z ozdobnym napisem "Dla Babci", po które ustawiały się kolejki. W jej ślady poszły inne poznańskie cukiernie. Były też towarzyszące świętu konkursy i wydarzenia specjalne. Tak narodziła się "nowa świecka tradycja".

"Dzień Dziadka" to już pomysł późniejszy. W latach 70. Telewizja Polska ogłosiła konkurs na ustalenie daty święta. Pierwsza propozycja, 30 maja - dzień urodzin Mieczysława Fogga, nie przyjęła się, a za najbardziej sensowną uznano świętowanie Dnia Dziadka zaraz po Dniu Babci, czyli 22 stycznia.

Szymon Mazur

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025