Słodka młodości!

Dania, Szwecja, ostatnio - dzięki sukcesom filmów Joachima Triera - Norwegia. Kino tych krajów skandynawskich znamy w miarę dobrze, bo też często bywa ono nagradzane najważniejszymi nagrodami. Gorzej z Finlandią. Filmy z tego kraju rzadko trafiają na nasze ekrany - o filmie Dziewczyny pisze Bartosz Żurawiecki.

. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Choć i to powoli się zmienia, by przypomnieć takie tytuły jak Tom of Finland (2017) Dome Karukoskiego czy W co grają ludzie (2020) Jenni Toivoniemi. Do tego grona dołączają Dziewczyny (2022) Alli Haapasalo. Film, który swoją międzynarodową karierę zaczął od nagrody publiczności na słynnym amerykańskim festiwalu kina niezależnego Sundance.

Zgodnie z tytułem bohaterkami są trzy nastolatki. Mimmi i Rönkkö. Ich dylematy i rozmowy krążą wokół seksu i związków. Blondwłosa Rönkkö chciałaby wreszcie przeżyć jakąś prawdziwą przygodę erotyczną, ale zabiera się do tego z wdziękiem słonicy, nic więc jej nie wychodzi. Tak to bywa, gdy się za bardzo czegoś pragnie. Za to Mimmi, na co dzień nonszalancka i cyniczna, przeżywa płomienną miłość z Emmą, łyżwiarką figurową, która zawzięcie trenuje, by zakwalifikować się na mistrzostwa Europy.

Haapasalo dobrze czuje współczesną młodzież, jej potrzeby i styl życia. Traktuje ją w sposób autonomiczny (dorośli pojawiają się tutaj wyłącznie na trzecim planie). Ani nie moralizuje, ani się nie gorszy. Wbrew oczekiwaniom nie zajmuje się także homofobią, gdyż związek dziewczyn przyjmowany jest przez otoczenie najzupełniej naturalnie. To pozwala reżyserce skupić się na tym, co najważniejsze - na psychologicznym portrecie bohaterek, które szukają swojego sposobu na życie i związki.

Bartosz Żurawiecki

  • Dziewczyny
  • reż. Alli Haapasalo
  • premiera: 8.07

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022