Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

Mroczne wizje

- Te prace adresowane są oczywiście do określonej grupy odbiorców, którzy kochają ciemną stronę mocy, mroczny klimat i estetykę prac takich artystów jak Giger czy Beksiński - mówi Robert Skaza, którego horror manequins będzie można zobaczyć na tegorocznym Pyrkonie.

. - grafika artykułu
fot. archiwum prywatne Roberta Skazy

Jak się u Ciebie zaczęło zainteresowanie tematyką science fiction/fantasy?

Od maleńkości zaraziłem się fantastyką od starszego brata i siostry. Dorastałem w świecie wypełnionym kultowymi komiksami "Fantastyki" przeglądanymi i czytanymi milion razy, albumami malarstwa fantasy. No i oczywiście przeczytałem tony opowiadań i książek fantastycznych.

Czym są Horror mannequins które tworzysz?

Pomysł ten zrodził się jakieś 3 lata temu. Przedtem malowałem obrazy fantasy, ale forma 2D przestała mi wystarczać. Najpierw zacząłem tworzyć dioramy do figurek, krótko potem spłynęła na mnie wizja przerabiania manekinów na różne potworności i wiedziałem, że to jest to - forma wyrazu w której odnajduję się na sto procent.

Dekoracja (a takiego określania używasz na swojej stronie) kojarzy się najczęściej z czymś ładnym. Twoje prace nie są "ładne" w klasycznym rozumieniu tego, co chciałbym mieć na ścianie.

Te prace adresowane są oczywiście do określonej grupy odbiorców, którzy kochają ciemną stronę mocy, mroczny klimat i estetykę prac takich artystów jak Giger czy Beksiński. Zapewniam, że moje wytwory i tak są "soft level" w porównaniu z wizjami mojej żony, która od niedawna zaczęła ze mną działać.

Gdzie najczęściej można spotkać Twoje prace?

Od roku pojawiam się na największych konwentach fantastyki w Polsce, ale bardzo cenię również te mniejsze eventy. Działam w mediach społecznościowych reklamując się na różnych stronach dotyczących tematyki fantasy. Moje prace trafiają do indywidualnych klientów, osób prowadzących kluby, studia tatuażu, wirtualnej rzeczywistości itp.

Czy czujesz się lepiej w formach przestrzennych, czy tych które trafiają potem "na ścianę"?

W sumie to nie mam faworyta - lubię tworzyć jedne i drugie. Figury pełnopostaciowe są bardziej czaso- i pracochłonne. Więcej też z nimi kłopotu jeśli chodzi o transport i miejsce przechowywania, ale jednak to one robią największe wrażenie i przykuwają uwagę widza. Z kolei formy naścienne to jakby mój "produkt flagowy" i póki co stanowią rdzeń działalności.

Jeśli dobrze rozumiem i widzę, to Twoje prace nie są dosłownymi odwzorowaniami z gier czy filmów, a są nimi luźno inspirowane. Dlaczego? Nie chciałeś się ograniczać?

Nastawiam się na realizację własnych wizji, co daje mi dużo swobody artystycznej. Ważna jest dla mnie radość nieograniczonego narzuconymi wytycznymi tworzenia. Nie traktuję mojej twórczości jako źródła utrzymania, zatem mogę sobie na to pozwolić.

Czym się inspirujesz?

To w zasadzie mieszanka wszystkiego co może siedzieć w głowie osoby fascynującej się fantastyką, horrorem, klimatami post apokaliptycznymi i subkulturą goth. Oczywiście prym wiodą biomechaniczne klimaty ojca gatunku - Hansa Rudolfa Gigera.

Dlaczego większość (jeśli nie wszystkie) z Twoich prac dotyczą postaci kobiecych?

Po prostu mam do nich słabość. Lubię zderzenia światów dobra i zła, piękna, które uosabia postać kobiety, przeciwstawionego jakiejś potworności. Takie kontrasty często można zauważyć w obrazach Louisa Royo czy wspomnianego wcześniej Gigera. Pewnie częściowo jest to ich wpływ.

W jakiej technice wykonujesz swoje prace? Piszesz na swojej stronie internetowej, że Twój proces tworzenia oparty jest na recyklingu.

Stare manekiny, zużyte części metalowe i pvc. Wszystko co przeciętny Kowalski uważa za śmieć, może okazać się przydatne w moim procesie twórczym. Do tego pianki, kleje i farby, które sprawiają, że bezużyteczne przedmioty dostają "nowe życie".

Czy zdarza Ci się tworzyć poza ulubioną stylistyką?

Tak, maluję czasem obrazy na zamówienie. Jednak prawdziwą przyjemność odczuwam tylko kiedy mogę "popłynąć" z wyobraźnią. A wtedy zanurzam się w świat mrocznej fantastyki.

Co Ci daje obecność na Pyrkonie?

Jako twórca programu będę tam po raz drugi. To jest świetna impreza, można spotkać masę ciekawych ludzi, maniaków fantastyki z którymi można rozmawiać bez końca o swoich pasjach. Nasze stoisko ma bardzo pozytywny odbiór ze strony zwiedzających. Nowe znajomości, wymiana doświadczeń, możliwość zareklamowania swoich działań. Czego można chcieć więcej?

rozmawiał Adam Jastrzębowski

*Robert Skaza - twórca horror manequins. W swojej pracy inspiruje się Beksińskim, Gigerem i klimatami postapokaliptycznymi. Będzie obecny na Pyrkonie w strefie Fantasium Creatium. Jego prace można podziwiać tutaj.

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019