Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

POZNAŃ POETÓW. Wojaczek ciągle nieprzeczytany

- Od 1986 roku nikt z tzw. wojaczkologów nie zadał sobie trudu, by obcować z oryginałem. To zdumiewające - mówił na spotkaniu Konrad Wojtyła, redaktor opublikowanych w styczniu wierszy nieznanych Rafała Wojaczka. - Powinniśmy to zrobić wcześniej. To błąd zaniechania - przyznał.

. - grafika artykułu
Fot. M. Kaczyński / CK Zamek

W czwartkowym spotkaniu "Wojaczek encore" w ramach Festiwalu Poznań Poetów udział wzięli: Krzysztof Siwczyk, Konrad Wojtyła i Maciej Melecki, edytorzy i znawcy twórczości Rafała Wojaczka. Punktem wyjścia do rozmowy były "Nie te czasy" słynnego "poety przeklętego", będące kolejną sensacją na rynku wydawniczym po "Wilku" Marka Hłaski, który trafił w ręce czytelników dwa lata temu. Hłasko napisał powieść dla Iskier, ale pomimo zawartej z wydawnictwem w latach 50. umowy książka ta nigdy się nie ukazała. Nowe utwory Rafała Wojaczka to natomiast odkrycie Macieja Meleckiego z Instytutu Mikołowskiego oraz badacza literatury i dziennikarza Konrada Wojtyły. Od ponad 30 lat, zdeponowane w 16 teczkach, znajdowały się w Bibliotece Ossolineum we Wrocławiu wraz z innymi rękopisami i dokumentami dotyczącymi twórcy.

Kiedy Melecki w 1999 roku wydał "Reszty krwi", zawierające nieznane wówczas, odrzucone wcześniej z różnych powodów, wiersze Wojaczka, otworzył nowe drzwi do recepcji jego twórczości. Autora zaczęto na nowo czytać, ale też wydawać. Powstał film. Czy sytuacja może się teraz powtórzyć? - To był początek nowego etapu, odsłon, możliwości odczytań Wojaczka. Żyjemy z tym do dzisiaj - wyjaśniał na spotkaniu redaktor tomu. - "Nie te czasy" na pewno nie będą zwieńczeniem tych siedemnastu lat. Ale kto wie, może też otworzą nową śluzę do ich interpretacji... - dodał.

Nowy tom z tekstami Wojaczka zawiera blisko 70 wierszy, 8 opowiadań i pełną wersję "Dziennika dla Teresy". To utwory, które powstały około 50 lat temu, w tym również te napisane na kilkanaście tygodni przed samobójczą śmiercią. - To nowe wyzwanie. Książka bardzo problematyczna w lekturze. Trudna ze względu na spuściznę po Wojaczku - tłumaczył Krzysztof Siwczyk, poeta, który zagrał tytułową rolę w głośnym filmie "Wojaczek" Lecha Majewskiego. - Stoimy na stanowisku, że w większości są to teksty, które nie znalazły się w poprzednich tomach przede wszystkim z powodów cenzuralnych, były ustępstwem, by książka się w ogóle ukazała. Bo Wojaczek był wtedy szalenie młodym facetem i szturmem wchodził na arenę literacką. Wiadomo, że w tym jest trochę marketingu. Krążąca wokół Wojaczka czarna legenda też wpisywała się w ten mechanizm - dodał Konrad Wojtyła.

W książce oprócz utworów Wojaczka najwyższej próby jest również kilka słabszych pozycji. Nie mniej jednak, co gwarantują redaktorzy, czytelnik nie będzie się czuł zawiedziony. - Wojaczka nie można przygwoździć, on będzie nam za każdym razem uciekał - zapewniał Wojtyła. - Proza to również niebagatelne wydarzenie w jego twórczym życiu. Często o tym zapominamy albo tak nas nauczono. Większość ludzi myśli, że Wojaczek był przede wszystkim poetą, ale to nieprawda. Bo jego twórczość od początku przebiegała dwutorowo, pisał i wierszem, i prozą - kontynuował.

Rafał Wojaczek zadebiutował w 1965 roku w pierwszym numerze "Poezji". Za życia wydał tylko dwa tomy wierszy: "Sezon" oraz "Inna bajka". Pośmiertnie ukazały się jeszcze m.in. "Którego nie było", "Nie skończona krucjata", "Utwory zebrane" oraz "List do nieznanego poety". Kilka dni temu minęła 46. rocznica jego śmierci.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • Poznań Poetów: "Wojaczek encore"
  • CK Zamek
  • 18.05