Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

POZNAŃ POETÓW. Już się pozłociłam

Trzeci dzień festiwalu Poznań Poetów zakończyło spotkanie z Krystyną Miłobędzką i Wacławem Zimplem. Choć głównym powodem wydarzenia były 85. urodziny poetki, to muzyk był równie ważnym jego gościem.

. - grafika artykułu
Fot. M. Kaczyński / CK Zamek

Krystyna Miłobędzka jest osobą skromną i raczej unikającą wystąpień publicznych. Na wczorajszym spotkaniu obchodzono jednak jej urodziny, więc zgodziła się odczytać swoje wiersze. Akompaniował jej Wacław Zimpel. Nie było to ich pierwsze spotkanie - laureat tegorocznych Paszportów "Polityki" nagrał już w 2010 roku muzykę do wierszy poetki. Na płycie "Tyle tego ty" eksperymentalna muzyka ilustrowała lakoniczne utwory Miłobędzkiej. A to był tylko skromny wstęp do ich artystycznej współpracy.

Wczorajsze spotkanie rozpoczął Jarosław Borowiec - autor książki-wywiadu z Miłobędzką pt. "Szare światło". Przytoczył zdanie, które kiedyś napisała: "Im bardziej się znika, tym bardziej się jest", które stało się mottem całego wieczoru.

Pierwszy wiersz odczytała już sama Krystyna Miłobędzka:

Otwarcie:

zamknąć uszy, oczy, usta ciała.

Oczekiwanie:

być żywą czernią, światłoczułą rzeczą,

przetrwać szczelnie ten dzień.

Obraz: ach, to ty, po niebie płyną białe chmury!

Następne wybrzmiały kolejne utwory, które przeczytane razem stworzyły jedną spójną całość:

to ja po mnie,

puste miejsce

pokaż mi to miejsce

twoje miejsce na zacznij, na znowu

zaczynam.

Kiedy odczytywała kolejne wersy, muzyka Zimpla stawała się coraz głośniejsza i bardziej wyrazista. Artysta cały czas dotrzymywał kroku poetce. A kiedy ta skończyła odczytywać pierwszą partię swoich utworów, przekazała pałeczkę muzykowi. Wtedy Zimpel zagrał na instrumencie, który jest już jego wizytówką: klarnecie. Następnie wyciszał swoją grę stopniowo i subtelnie, żeby pozwolić głosowi poetki wybrzmieć po raz kolejny. Artyści wzajemnie ustępowali sobie miejsca: raz to Zimpel tworzył brzmieniowe tło dla wierszy Miłobędzkiej, raz to poetka przysłuchiwała się występowi multiinstrumentalisty. Muzyk zapętlał na żywo dźwięki klawiszy, odtwarzał delikatne linie basowe. Pojawiło się też ambientowe brzmienie.

Publiczność zgotowała poetce owacje na stojąco. - Jak przeczytałam: "złocę się jak umiem". Już się pozłociłam, teraz czas trochę odetchnąć - dziękowała Miłobędzka.

Jolanta Kikiewicz

  • Poznań Poetów: "W cień w sen. Krystyna Miłobędzka / Wacław Zimpel"
  • CK Zamek, Sala Wielka
  • 17.05