Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

O dwóch takich, co porwali publiczność

Od przybytku głowa nie boli. Za to ręce same składają się do oklasków. Tak jak podczas niedzielnego koncertu Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia Amadeus i jej gości - Marcina Zdunika i Alexandra Gadjieva.

, - grafika artykułu
fot. Jacek Mójta

To był bardzo intensywny wieczór za sprawą zarówno solistów jak i repertuaru. Złożyły się nań prawykonanie Koncertu na wiolonczelę i orkiestrę smyczkową Marcina Zdunika oraz Koncert fortepianowy f-moll Fryderyka Chopina. I - podobnie jak w przypadku wykonawców - każdy utwór mógłby w pojedynkę stanowić gwóźdź programu.

Najpierw Marcin Zdunik wykonał jako solista swój własny Koncertu na wiolonczelę i orkiestrę smyczkową. Jest on już uznanym wiolonczelistą z wieloma sukcesami w biografii i niemałą dyskografią. W niedzielę dał się poznać także jako pomysłowy i dokładny kompozytor. Koncert rozpisany jest na solową wiolonczelę, orkiestrę i wyodrębniony z niej kwartet smyczkowy. Dzięki temu Zdunik zbudował wiele zazębiających się muzycznych planów. Chociażby fragment pod sam koniec dzieła: podzielona na mniejsze części orkiestra tworzy efektowne dźwiękowe tło (o nim więcej za chwilę), na którym narrację prowadzi solowa wiolonczela. Dialoguje z nią wiolonczela z kwartetu, a pozostała jego część rozwija inny muzyczny temat.

Cały Koncert Zdunika wyróżnia się bogatą, skomplikowaną wewnętrzną strukturą, choć jej odbiór jest bardzo klarowny i przyjemny dla słuchacza. Bardzo zróżnicowana jest partia orkiestry: od silnie rytmicznych przebiegów, przez wejścia całej orkiestry po fenomenalne efekty dźwiękowe skrzypiec divisi (cała grupa podzielona na mniejsze). W bardzo obrazowych, budzących skojarzenia ze światem przyrody fragmentach można usłyszeć pojedyncze wysokie dźwięki, stukanie lub... dmuchanie w pudła rezonansowe skrzypiec brzmiące jak rozbijające się o plaże fale lub przesypywany piasek. Z kolei kwartet smyczkowy wprowadza zupełnie inny nastrój za pomocą taneczno-salonowych wejść. Ich melancholijność przywołuje odległe skojarzenia z ukłonem jaki Wiedniowi czasów fin de siècle składał w swojej muzyce Richard Strauss. Koniec końców partia solowej wiolonczeli mistrzowsko wykonana przez kompozytora. Daje ona możliwość zaprezentowania możliwości brzmieniowych instrumentu jak i umiejętności wykonawcy. Wymaga ona zarówno wirtuozerii jak i muzycznej wrażliwości w bardziej dramatycznych fragmentach.

Po trzech bardzo udanych kwadransach z Marcinem Zdunikiem na scenie pojawił się Alexander Gadjiev, laureat drugiego miejsca na tegorocznym Konkursie Chopinowskim. Wykonaniem Koncertu f-moll patrona Konkursu potwierdził, że jest indywidualistą prowadzącym własne, bezkompromisowe poszukiwania. Koncert f-moll był mniej lubianym przeze mnie koncertem Chopina. Po występie Gadjieva muszę zrewidować swój pogląd. Jego interpretacja zawiera wiele intrygujących niuansów wydobytych spod warstwy ozdobników. Pianistę stać na romantyczną melancholię, jest to jednak romantyzm twardo stąpający po ziemi, pozbawiony ckliwej rzewności. Wciągająca, choć nieortodoksyjna interpretacja zachwyciła publiczność, która zgotowała soliście owację na stojąca. Ten odwdzięczył się dwoma bisami, równie niesztampowymi jak sam Koncert f-moll.

I Zdunik i Gadjiev mogliby samodzielnie wypełnić Aulę Uniwersytecką. Artystów połączył jednak jeden koncert i jak się okazało... zamiłowanie do improwizacji. Czwartym (!) i ostatnim bisem wieczoru był zaimprowizowany przez obydwu solistów utwór, który po raz kolejny rozpalił publiczność. Czy można sobie wymarzyć lepsze podsumowanie występu dwóch niezwykle kreatywnych osobowości?

Paweł Binek

  • Koncert Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia Amadeus
  • soliści: Marcin Zdunik, Alexander Gadjiev
  • dyrygent: Anna Duczmal-Mróz
  • Aula UAM
  • 21.11

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021