Historia polskiego slamu sięga 2003 roku. Wtedy to w Starej ProchOFFni w Warszawie Bohdan Piasecki zorganizował pierwsze tego typu wydarzenie. W zawodach zwyciężył Jaś Kapela, okazując się tego wieczoru lepszy m.in. od Wojciecha Cichonia. Nieco wcześniej, we Wrocławiu, Paweł Piotrowicz zaczął organizować "Prezentacje", wieczory z żywą poezją, tworząc podwaliny pod późniejszy ogólnokrajowy boom spotkań poetów i poetek, którzy nie boją się konfrontacji.
Jak możemy przeczytać w książce "Najlepszy poeta nigdy nie wygrywa. Historia slamu w Polsce 2003-2012", pod redakcją Agaty Kołodziej, formuła spotkań z poezją pod hasłem "Przyjdź pokrzyczeć na poetów!" bardzo szybko zadomowiła się w naszym kraju. Badaczka zaznacza, że w latach 2003-2005 każde duże miasto polskie doczekało się własnych slamów. "Poezją nowej ery" nazywał slam krytyk Igor Stokfiszewski. Jerzy Jarniewicz, który w roku 2022 dostał Nike za tom poetycki "Mondo Cane", był o wiele bardziej sceptyczny. Twierdził, że rozwój zjawiska slamu był "wykwitem kultury niecierpliwości". Twórca i akademik przekonywał, że slamowi niebezpiecznie blisko do "karaoke, botoksu, boysbandów czy gabinetów odnowy biologicznej". Polski slam - daleki krewny slamu poetyckiego wymyślonego w latach 80. w Chicago przez budowlańca Marka Smitha - od samego początku wywoływał skrajne emocje.
Z roku 2003 przenieśmy się jednak do teraźniejszości. Oto Dariusz Brzostek w nowym numerze reaktywowanego pisma "Ha!art" pisze, że w ostatnim ćwierćwieczu "Liryka osunęła się w formę performatywną, nastąpiła wtórna oralizacja poezji". Co więcej, badacz zauważa, że zasługą slamów jest "powrót słuchu literackiego". To sprawia, że uwaga twórców, ale pewnie i odbiorców, "skierowała się na powrót na aspekt brzmieniowy tekstu". Jak zatem widać, slam poetycki nie tylko się uchował na przekór "hejterom", ale też doprowadził do przemodelowania aktywności polskich poetów.
Slam jako zjawisko performatywne łączące przygotowanie z improwizacją daje niemalże nieograniczone możliwości ekspresji artystycznej, która wykracza poza środki werbalne. Co bardzo ważne - bez względu na to, jaki pomysł na siebie mają występujący na scenie poeci i w jakich rejonach literackich się poruszają, przynajmniej jedno pozostaje niezmienne. Obecność żywo reagującej publiczności. Przyjść do Zamku i żywo reagować możemy już 8 i 9 sierpnia. Emocje na pewno dopiszą - slamerzy zawalczą nie tylko o poetycką chwałę, ale i 3000 zł, kwalifikację do międzynarodowych zawodów poetyckich oraz publikację w wydawnictwie WBPiCAK.
Reprezentanci Slamerskiej Polski
W mistrzostwach wezmą udział najlepsi slamerzy z eliminacji w 11 miastach reprezentujących 10 rejonów Polski. To m.in. Warszawa, Trójmiasto, Białystok, Toruń, Bydgoszcz czy Szczecin. Zwyciężczyniami poznańskich eliminacji okazały się Gemina7 oraz Hanka Dziubińska.
Warto zwrócić uwagę na graficzną identyfikację wydarzenia. Na oficjalnym plakacie mistrzostw, autorstwa Marty Wieczorek, znajdziemy przedstawienia haftów ludowych stanowiących interpretacje motywów pochodzących z różnych rejonów kraju. Snutka wielkopolska (golińska), haft krzczonowski, pyrzycki, kaszubski, mazowiecki i wiele innych tworzą na plakacie udany patchwork. "W czasach coraz większej popularności AI, chcieliśmy się zwrócić w stronę rzemiosła" - piszą organizatorzy na swoim Facebooku. Zwrot ludowy ma się doskonale także w slamie!
Oto reguły lirycznych konfrontacji. Slamerzy i slamerki, występujący w wylosowanych parach, prezentują swoje autorskie teksty. Na prezentacje swojej poezji mają po 3 minuty. Mogą czytać tekst z kartki lub telefonu albo "lecieć z głowy". Nie mogą korzystać z rekwizytów ani kostiumów, recytować przy akompaniamencie podkładu muzycznego lub live bandu. Po zakończeniu każdej rundy publiczność głosuje na swojego faworyta, podnosząc w górę rękę. W przypadku równej liczby głosów odbywa się dogrywka - każda z występujących osób dostanie minutę, by przekonać do siebie głosujących.
Gość w dom, wiersz w dom
- Mamy w tym roku wyjątkowych gości, m.in. Bohdana Piaseckiego, który w 2003 roku zorganizował w Polsce pierwszy slam poetycki - pisze Dagmara Świerkowska, literaturoznawczyni i slamerka z Fundacji KulturAkcja. Ten wielokrotnie nagradzany artysta to ojciec założyciel polskiego slamu. Ze zjawiskiem spotkał się w Londynie za sprawą pioniera brytyjskiej sceny, Johna Paula O'Neilla, inspirowała go też scena niemiecka. Twórca, mieszkający obecnie w Anglii, nagrodzony został Forward Prize for Poetry.
Co podkreśla Świerkowska, ze względu na fakt, że slamem interesuje się coraz więcej twórców i twórczyń - dla których to też szansa na debiut poza obiegiem poezji drukowanej - w trakcie mistrzostw odbędą się warsztaty kreatywnego pisania. Poprowadzą je Martyna Rogacka ("Alfama") oraz Aleksandra Górecka ("Reguła trzech").
Ważnym punktem programu mistrzostw jest II Międzynarodowy Przegląd Wideowierszy. Osoby, które odwiedzą Zamek, będą mogły zapoznać się z 36 zakwalifikowanymi do konkursu pracami. Multimedialni artyści zawalczą o nagrodę jury w wysokości 2500 zł i nagrodę publiczności - 1500 zł. Chleba i igrzysk! A przede wszystkim - poezji.
Jacek Adamiec
- 9. Ogólnopolskie Mistrzostwa Slamu Poetyckiego
- 8-9.08
- CK Zamek
- bilety
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025