Sprawa toczy się od końca lipca. Najpierw miasto przerwało trwający konkurs na stanowisko dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał, aby zadanie jej prowadzenia powierzyć organizacji pozarządowej. W jej wyłonieniu miałby pomóc kolejny konkurs. W tym jednak celu galeria, która jest instytucją kierowaną przez miasto, musiałaby przejść procedurę likwidacyjną. Cała sprawa wywołała zdecydowany sprzeciw pracowników Arsenału i środowiska twórców. W miniony czwartek zastępca prezydenta, Dariusz Jaworski poinformował, że miasto wycofuje się na trzy lata z pomysłu powierzenia zadania zarządzania galerią organizacji pozarządowej. Tym samym wraca do pomysłu powołania dyrektora Arsenału. Ryszard Grobelny ma dwie możliwości - albo ponownie rozpisze konkurs, albo od razu powoła nowego dyrektora. Decyzję ma podjąć w tym tygodniu.

Tymczasem środowisko twórców wystosowało list otwarty do Ministra Kultury, Bogdana Zdrojewskiego, z prośbą o niewyrażenie zgody na mianowanie dyrektora bez przeprowadzenia konkursu. "Jesteśmy przekonani, że w chwili obecnej otwarty i transparentny konkurs, w którym komisja reprezentująca Organizatora, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz środowisko sztuki współczesnej dokonałaby wyboru najlepszego z kandydatów, stanowi jedyną drogę wyjścia z sytuacji trudnej i rodzącej kolejne wątpliwości" - piszą.

List podpisało ponad trzydzieści osób ze środowiska naukowego (kulturoznawcy, socjologowie, historycy sztuki, antropolodzy), a także animatorzy i aktywiści. Wśród nich są m.in. Ewa Rewers, Krzysztof Moraczewski, Krzysztof Podemski, Izabela Kowalczyk i Waldemar Kuligowski.

ng