Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

Nie interesuje nas to, co modne

- Ktoś z kimś w Polsce rozmawia, prowadzi dialog? Nie słyszałem. Polityka podzieliła w tym kraju ludzi w sposób wcześniej niespotykany. I tak stało się również z naszym środowiskiem, które jest popękane i zatomizowane. Pisarze różnych pokoleń i o różnych poglądach okopali się na swoich stanowiskach - nie wchodzą ze sobą w interakcję - mówi Mariusz Grzebalski*, redaktor prowadzący Wydawnictwa WBPiCAK.

. - grafika artykułu
Mariusz Grzebalski, fot. Maciej Fiszer

Ostatnio wśród nominowanych do nagród zbiorów poetyckich dominują te redagowane i wydawane u Was. Jacek Podsiadło, Natalia Malek, Kamila Janiak. To poeci z WBPiCAK-u. Czy takie sukcesy powodują, że poezja staje się bardziej popularna? Że więcej czytelników sięga po tomiki autorów, bo zdarzyło im się usłyszeć o nich przy okazji którejś z list nagrodzonych?

Nominacje i nagrody dla naszych autorów bardzo mnie cieszą, ale poza NIKE, do której finału dotarł Jacek, w niewielki sposób przekładają się na wzrost popularności i sprzedaży ich książek. Owszem, po Nagrodzie Literackiej Gdynia dla Natalii Malek i Silesiusie dla Kamili Janiak przygotowaliśmy dodruki ich tomików, ale łączne nakłady i tak nie zwalają z nóg. Rodacy nie garną się do czytania wierszy i ta tendencja niestety się nasila.

Jaki obecnie jest nakład książek poetyckich wydawanych przez Was?

Zaczynamy od trzystu egzemplarzy, ale niektóre tytuły z dodrukami osiągały nakłady powyżej tysiąca. Rynek książki poetyckiej to od lat kurcząca się nisza.

A może problemem jest dostępność tomików w księgarniach? Może za rzadko książki poetyckie bywają w klubokawiarniach?

Kto chce znaleźć książkę poetycką, to prędzej czy później ją znajdzie - w klubokawiarni, księgarni, sklepie internetowym. Problemem nie jest dostępność, ale niechęć do czytania. Skoro statystyczny Polak czyta jedną książkę rocznie, to o czym tu mówić. Lenistwo mentalne jest dziś na porządku dziennym, a czytanie wierszy to jednak wyzwanie intelektualne.

Czy właśnie ta teza, którą Pan stawia - że czytanie wierszy jest dziś wyzwaniem intelektualnym - prowadzi do tego, że rozmowa o poezji stała się środowiskowa i bardziej profesjonalna, literaturoznawcza? Niedopuszczająca amatorskich głosów?

To złożony problem, wynikający z wieloletnich zaniedbań. Proszę zauważyć, co dzieje się z polską szkołą. Od lat jest permanentnie niszczona, ostatnio w przyspieszonym tempie. Młody człowiek bez rzetelnej pracy intelektualnej, pomocy rodziców czy przyjaciół nie może się zaprzyjaźnić z wartościową literaturą i o niej rozmawiać. Przecież ostatnio ustanowiony kanon lektur to gwałt na rozumie.

Jak dzisiaj dogadują się między swoimi językami poetyckimi, wymaganiami wobec liryki, "starzy mistrzowie", którzy wciąż jeszcze publikują (choćby Krystyna Miłobędzka, Ewa Lipska), z młodymi, poszukującymi poetami? Czy to są już zupełnie różne światy?

Rozwój świata cyfrowego spowodował, że młodzi żyją głównie w sieci, starsi zaś niekoniecznie. Z dogadywaniem się poetyk jest słabo ze względu na zapaść prasy literackiej. Nie ma tygodników czy dwutygodników kształtujących opinie. Miesięczniki i kwartalniki nie nadążają za opisem nowości. Trochę dzieje się w internecie, ale na mój gust o wiele za mało.

Autorzy z różnych pokoleń coraz rzadziej dzielą się komentarzami o swojej twórczości, wydaje się, jakby siebie coraz rzadziej czytywali.

Środowisko literackie zostało przeorane przez obecną władzę w takim samym stopniu jak całe społeczeństwo. Ktoś z kimś w Polsce rozmawia, prowadzi dialog? Nie słyszałem. Polityka podzieliła w tym kraju ludzi w sposób wcześniej niespotykany. I tak stało się również z naszym środowiskiem, które jest popękane i zatomizowane. Pisarze różnych pokoleń i o różnych poglądach okopali się na swoich stanowiskach - nie wchodzą ze sobą w interakcję.

Ma Pan jednak niesamowity opór wobec tej rzeczywistości politycznej i rynkowej. Wydajecie dużo, nie obawiacie się inwestowania w różne języki i dykcje poetyckie. Działacie mimo wszystkich ekonomicznych wskaźników.

Realia ekonomiczne, jak wszystkich, mocno nas ograniczają. Na szczęście są instytucje, podmioty gospodarcze, a czasami prywatne osoby, które dotują nasze wydawnictwa. Różnorodność to jednak nasz znak rozpoznawczy. Seria poetycka jest ponadpokoleniowa i ponadśrodowiskowa. Interesują nas różne języki i dykcje poetyckie. Stawiamy na debiuty, ale publikujemy też książki autorów znanych od lat. Nie interesuje nas to, co modne - ryzykujemy, żeby odciskać swoje piętno na rynku.

Rozmawiał Michał Pabian

*Mariusz Grzebalski - polski poeta i prozaik, laureat m.in. nagrody literackiej im. Kazimiery Iłłakowiczówny oraz Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej "Silesius". W Wydawnictwie WBPiCAK prowadzi Wielkopolską Bibliotekę Poezji i Bibliotekę Poezji Współczesnej.

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022