Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

Momenty odnotowane

W atmosferę spokoju i dobrej melancholii wprowadza najnowszy tomik Tomasza Dalasińskiego Sztuka zbierania mgły. Taka lektura, poetycki spryt, doznania, na jakie pozwala ten język, to ważne przeniesienia uwagi ze zmęczonego nowoczesnością świata w przestrzenie obserwacji, niemalże zatrzymania.

. - grafika artykułu
Tomasz Dalasiński, "Sztuka zbierania mgły" - fragment okładki, fot. materiały prasowe

Autor w swoim najnowszym zbiorze przywraca uwagę temu, co kojarzy się z upływaniem, co mimochodem może okazać się doznaniem łatwym do pominięcia. Doskonała poetycka dykcja, oszczędność metafory, uważność środków językowych i dojrzałość podmiotu idealnie wyważają egzystencjalną głębię, możliwości smutku i świadomość obserwacji tego tomu.

Formacyjny dla całej lektury okazał się dla mnie Raport z oblężonego domu, tekst znajdujący się bliżej końca książki, jednak promieniujący na wszystkie utwory. Gradacja stanów, semantycznych odniesień, konsekwencja dążenia do drobiazgu - te elementy, może kluczowe dla poznania metody najnowszego zbioru, szczególnie mocno działają na świadomość czytelnika.

Kilometry minut/kilogramy/ godzin, kilobajty lat. W dzień/ łabędzio śpiewają syreny/karetek (...) siedzimy przy stole. / słuchamy muzyki/ jemy cierpkie wiśnie. Mamy już tylko / ich pestki. Przeciw całemu światu. Poetyckość Dalasińskiego ocala banalny obraz, zerwana wersologiczna struktura wersu "nadaje zasługi" możliwemu do przeoczenia wrażeniu. Dokumentuje drobiazg - taki, który bez esencjonalnego języka ginie w hałasie, gmatwaninie, porywczości. Ustalone zostaje miejsce, w którym zwyczajna ostateczność może znaleźć przestrzeń do wyrażenia. Stać się heroiczną chwilą, momentem wartym zapamiętania, punktem odniesienia. Nie są wówczas istotne napędzający się siły, pośpiech, produktywność, czas, a zyskują momenty tuż przed ostatecznym zniknięciem.

Szczątki i drobiny dzięki perfekcyjnej świadomości mocy poetyckiego języka i doskonałemu warsztatowi unikają utrwalania z patosem, stronią od sądów o mrocznym odchodzeniu, od diagnoz kończących istnienie. Ich moc wyrażana światami Dalasińskiego polega na odnotowaniu, na doświadczeniu zaistnienia. To, co w tym zbiorze będzie opisywane i zachowywane, dalekie jest też od etosu "głębokiej dojmującej prawdy" obarczonej intelektualnym kontekstem.

Ciekawie oddaje to dialog nawiązany w tekście Na śmierć Adama Zagajewskiego. Wskazane są tam bliskie obszary warte obserwacji. Przestrzenie, nad którymi zatrzymanie daje szansę na świadomą refleksję nad odchodzeniem, przemijaniem, zmaganiem z czasem. Są bardziej dostępne niż obecne w poezji metafory czy skłonność do czerpania z symboliki cywilizacyjnej, z wielkich kwantyfikatorów, bo nie tylko w nich Dalasiński dostrzega preteksty do wnikliwego wglądu.

Zamiast opiewać trupi świat szczelnie zamknięty w murach/gotyckiej katedry w Reims albo Fromborku, stoję/ po drugiej stronie ruchliwej ulicy (...), paląc papierosa/ pod trzeciorzędnym barem o nazwie, która wykracza poza/ pańską, Adamie, wrażliwość (...). Ta dostępność przestrzeni, nieuznawanie jednych światów za bardziej natchnione niż inne, unikanie skłonności do egzaltacji i jednoczesne poszukiwanie dowodów ostateczności, a nie wygłaszanie tez o jej katastroficznym obliczu to wartości poszukiwań autora, które bardzo dobrze rezonują z wyobraźnią czytelnika. Otwierają dużo we wrażliwości i koncentracji na wyjątkowości istnienia nie domagając się heroicznych realiów. Na istotność zasługują tu same momenty, a nie tła, w jakich miałyby się one wydarzać.

Michał Pabian

  • Tomasz Dalasiński, Sztuka zbierania mgły
  • Wyd. WBPiCAK

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022