Dolny Śląsk. Kamieniec Ząbkowicki. Wśród atrakcji miasteczka są m.in. zespół klasztorny oo. cystersów oraz zespół pałacowy z drugiej połowy XIX w., którego centralną częścią jest neogotycki "zamek Marianny Orańskiej", królewny niderlandzkiej, w pamięci podanych "dobrej pani", miłośniczki jeździectwa.

To tam właśnie mieszka Tymoteusz z (zapracowanymi) rodzicami. Piegowaty rudzielec, który widzi rzeczy, których inni (nie ukrywajmy, że przede wszystkim są to dorośli) nie dostrzegają. W tym samym Kamieńcu Ząbkowickim przez ostatnie dziesięć lat nie urodził się ani jeden chłopiec. I przez to dość nietypowe zjawisko Tymkowi trudno znaleźć kolegę. Ale na szczęście na jego drodze pojawia się Tosia, która przyjechała na wakacje do dziadka Seweryna, ubóstwianego przez chłopca sprzedawcy gier planszowych. Staruszek mawia, że do tanga jak i gier trzeba dwojga, ale też że jeśli coś jest nierealne, to wcale nie znaczy, że nie ma prawa się wydarzyć...

Sylwia Winnik (autorka bestsellerów Dziewczęta z Auschwitz i Tylko przeżyć. Prawdziwe historie rodzin polskich żołnierzy, to jej pierwsza książka dla dzieci) zdecydowała się odkryć i opowiedzieć miasto, jak wcześniej zrobiła to Joanna Bator, wracając w swoich powieściach do korzeni, do Wałbrzycha. Tylko że w wersji light, dla młodego (ale wcale mniej inteligentnego) czytelnika. W książce (i w Kamieńcu) pełno jest starych kamienic, takich zdobionych wieżyczkami i krużgankami. Zachwycają też (choć to już w samym pałacu) rzeźbiony stary zegar czy nietuzinkowy kominek. Czuć klimat wyjątkowości, choć ten wcale nie jest kolorowy (podobnie z resztą jak nieliczne i niewielkie czarno-białe ilustracje Ewy i Marcina Minorów, które możemy oglądać w książce).

Na tym jednak nie koniec podobieństw ze śląską sagą Bator - bo w Tymku, Czarnym Kocie... nie tylko przeszłość wdziera się w teraźniejszość, ale również magia w codzienność! A jak jest magia, to muszą być i koty! Tymek jest przyjacielem (bo na pewno nie właścicielem) Czarnego Kota (to tak naprawdę Regulus), który jak się okazuje nie tylko potrafi mówić (podobnie jak jeszcze sokół i wiewiórka), ale  też przewracać oczami! Podobno robi to za każdym razem, kiedy nazywa się go "niemiziatym".

- Czyli chcesz powiedzieć, że niedawno przed twoim domem roiło się od kotów, twoja gosposia Michalina porozumiewała się z nimi i nagle zniknęła, potem ty adoptowałeś  swojego zwierzaka. Jakaś tajemnicza kobieta biegała po lesie w średniowiecznej sukni, a teraz jest twoją nowa gosposią i ma oczy... kota? Wiesz, że to nieprawdopodobne?

Winnik sięga też po legendy i daje się porwać trwającej od kilku lat modzie na słowiańskość. Żeni inspiracje i przy tym żartuje.

- Chłopiec podszedł powoli do stolika, nie wierzył własnym uszom. Zrozumiał, że przemawia do niego żółty kwiatek. Podobny do mlecza, jednak zamiast zielonej łodygi na samym środku stał mich [...]

- Kto to jest? - spytał zadziwiony chłopiec.

- Mniszek. Nie widać?

Nie przeanalizuję (celowo) całego drzewa genealogicznego rodziny Tymka (kluczową rolę gra w nim Jan, jego prapraprapradziadek), nie opiszę ceremonii Scalenia, tego, co zawiera i gdzie znajduje się Księga Wiedzy (jej odnalezienie wymaga przeniesienia w czasie o całe 150 lat), ani nie wyjawię również właściwości jakie posiada kocimiętka, bo wszystko to musicie odkryć samodzielnie! Idąc po nitce do kłębka, czytając po kilkanaście stron dziennie albo pochłaniając książkę w jeden, no może dwa, wieczory - mogą być oczywiście te najbliższe, wciąż jeszcze letnie. Ale pamiętajcie, że aura się zmienia, coraz szybciej robi się ciemno, chłodniej, zupełnie mrocznie...

Monika Nawrocka-Leśnik

• Sylwia Winnik, Tymek, Czarny Kot i zagadki Pałacu Marianny - tom I serii Czarny Kot
• Wydawnictwo Frajda

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022