Zabieram się już któryś raz (prawdę powiedziawszy przestałam liczyć), żeby napisać tę recenzję. Łatwo nie jest, bo Katherine May napisała książkę z jednej strony totalną - o wszystkim zwykłym i o niczym niezwykłym jednocześnie - a z drugiej niesłychanie kameralną, idealną na zimę; książkę, która otula niczym ciepły pled, i to niezależnie od tego, który listopad już mamy.
Zimowanie. Moc odpoczynku i wycieszenia, kiedy wszystko idzie nie tak jest właśnie o tym, co w tytule. Nie ma tu żadnej ściemy. Mocą tej książki - i to taką, że stała się już bestsellerem - jest podejście do zimy i zimowania na kilku poziomach. Tym dosłownym, gdy autorka prześlizguje się po świecie przyrody, by opowiedzieć nam i o skandynawskich śniegach i mrozach, i o robieniu zapraw na zimę, i o zwierzętach, które tę porę roku - w przeciwieństwie do nas, ludzi - traktują jako coś normalnego, jako czas, gdy można nieco zwolnić i odpocząć od codziennej gonitwy i krzątaniny, i... albo nie, już więcej nie.
Jest więc u May pewna doza zimowej dosłowności. Ale niemal od samego początku lektury wiemy dobrze, że te zimowe opowieści są po to, by stać się pewnym odbiciem dla naszych życiowych zim, "kiedy wszystko idzie nie tak". A życiowe zimy, jak słusznie przypomina autorka, potrafią i z nagła zaskoczyć śnieżycą, i zwalić się na nas jak grom z jasnego nieba, ale i nadchodzić powoli, konsekwentnie, dzień za dniem, nieraz nas ostrzegając. Naszą zimą nie musi więc być złamana nagle w środku lata noga, która uniemożliwia realizację pasji czy zawodowych zobowiązań, lecz równie dobrze może chodzić o nasze psychiczne dołki, wypalenie w pracy, kłopoty najbliższych, którym chcielibyśmy pomóc.
Niezależnie jednak od tego, jaka zima i jak przyjdzie, Katherine May zachęca nie do tego, co wciąż tak powszechne, czyli wypatrywania wiosny i snucia marzeń o lecie, lecz do tego, by zimę ugościć i by się w niej umościć, pozwalając sobie na odpoczynek, wyciszenie, zwolnienie - słowem, na to wszystko, co zimą jest w naturze absolutnie normalne, a od czego odwykliśmy w epoce antropocenu, raczej chyba sobie szkodząc niż robiąc dobrze. Zimowanie jest książką chwilami medytacyjną, choć absolutnie nie ociera się o jakikolwiek poradnik uważności. Wielką siłą tej lektury jest szczerość autorki - to, w jak naturalny sposób wpuszcza nas do swojego świata, opowiadając o swoich życiowych zimach i o tym jak je przeżywała i cały czas przeżywa.
Bo ostatecznie o to w tym wszystkim chodzi. Nie mamy się z życiową zimą zmagać, nie mamy jej jedynie przetrwać, lecz właśnie świadomie przeżywać, dając sobie na to czas i przestrzeń. Oto cała tajemnica zimowania.
Aleksandra Przybylska
- Katherine May, Zimowanie. Moc odpoczynku i wyciszenia, kiedy wszystko idzie nie tak
- tłum. Anna Dorota Kamińska
- Wydawnictwo Znak
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022