Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

JA TU TYLKO CZYTAM. Cały świat w awangardzie

Kierunek zwiedzania Marcina Wichy jest książką niezwykłą na kilku poziomach. Autor bierze z historii sztuki tyle, ile chce, z historii świata tyle, ile mu się podoba, raz czy dwa pojawiają się tu powidoki ze współczesności i to, czego nie było, ale co wspaniale podpowiedziała wyobraźnia.

. - grafika artykułu
rys. Marta Buczkowska

Marcin Wicha - z zawodu grafik, co nie jest bez znaczenia w przypadku Kierunku zwiedzania - pisze wspaniale. Ewidentnie wie, gdzie i jak stawiać znaki, gdzie postawić kropkę. Czytelnicy docenili już dwie jego książki - napisaną po śmierci taty Jak przestałem kochać design oraz Rzeczy, których nie wyrzuciłem, zbiór tekstów po śmierci mamy. Odejście osób nam najbliższych jest także, siłą rzeczy, najbliższym nam tematem. W obu tych książkach Wichy - nierzadko w celnych mikrotekstach, przypominających mgnienia czy okruchy codzienności - każdy czytelnik może się jakoś odnaleźć. Jeśli nie w refleksji o przemijaniu, o tym, jak to było w naszym przypadku, to choćby w nieśmiałej próbie rysowania scenariuszy na niełatwą emocjonalnie przyszłość.

Przyszedł jednak ten moment, gdy Wicha oddał w nasze ręce i umysły książkę zgoła inną, choć - paradoksalnie - do poprzednich opowieści bliźniaczo podobną, zwłaszcza pod względem formy. Kierunek zwiedzania, jeszcze zanim się ukazał, zapowiadany był nieraz niemal jako biografia Kazimierza Malewicza - malarza, jednego z prekursorów awangardy, twórcy słynnego Czarnego kwadratu. Wicha już od pierwszych linijek tej historii zdaje się wyprowadzać nas z tego błędu. Zgodnie z tytułem zaprasza nas - niczym na wystawie - do zwiedzania. Ale czy sala po sali? Ha! Raczej niekoniecznie. Tak, to jest książka o Malewiczu, o jego niełatwym i pokręconym życiu zawodowym i osobistym, o polskim pochodzeniu, które tego życia nie ułatwiało ani w carskiej Rosji, ani w ledwie zrodzonej w rewolucyjnych bólach Rosji Radzieckiej.

Ale też Wicha oddaje w nasze ręce - co graniczy z cudem przy niedużej objętości Kierunku zwiedzania - znakomite wręcz studium tego właśnie raczkującego kraju, raczkującego systemu, raczkującego społeczeństwa, raczkującej sztuki. Aż ciśnie się pod palce zdanie, że gdybyście mieli przeczytać jedną tylko książkę o początkach Rosji Radzieckiej, to tak, zdecydowanie powinna to być ta książka. Wszystko dzieje się tu raz w tle życia i twórczości Kazimierza Malewicza, by innym razem wybić niczym szambo i niemal zalać umysł czytelnika. A jeśli autorowi czegoś brakuje (choć trudno w to uwierzyć przy obfitej bibliografii), to, jak sam uczciwie przyznaje, umieszcza w tej historii fragmenty nieprawdziwe, stworzone przez wyobraźnię. I w tym zabiegu, gdy jedno mgnienie zdaje się ścigać kolejne, Marcin Wicha wykazuje się fenomenalną umiejętnością zebrania tych okruchów, kawałków w obraz, przed którym stoimy z rozdziawioną gębą. Bo nie sposób inaczej. Bo to jest swego rodzaju awangarda w opowiadaniu historii, w tworzeniu treści.

To taka awangarda, która chwyciła nas za serca i umysły przy wcześniejszych książkach autora. Z jednej strony gęsta w treści i w formie, z drugiej - wciąż zostawiająca nam chwile na oddech, przestrzeń, refleksję. Autor zdaje się w Kierunku zwiedzania przytrzymywać nas, obracać nieskończoną ilość razy w jedną czy drugą stronę, by wreszcie puścić i zobaczyć, jak poradzimy sobie z tym zawrotem głowy.

Ta pozycja jest też książką - zachętą. Wicha pisze tak, że nie trzeba wiedzieć już wszystkiego o awangardzie, o Malewiczu, by sięgnąć po Kierunek zwiedzania. Przeciwnie! Dla mnie to taka książka, która ma być punktem wyjścia do dalszych poszukiwań, do zagłębienia się czy to w życie i twórczość samego Malewicza, czy w początki awangardy w malarstwie europejskim, czy wreszcie w trzewia tego niesłychanego tworu, jakim w latach 20. ubiegłego wieku była Rosja Radziecka. Czarny kwadrat na okładce - niczym kursor na ekranach wczesnych komputerów - zdaje się zapraszać nas do podróży.

Aleksandra Przybylska

  • Marcin Wicha, Kierunek zwiedzania
  • Wydawnictwo Karakter

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021