Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

Co czyta kulturalny Poznań?

Niedawne Poznańskie Targi Książki zainspirowały nas, by zapytać ludzi kultury o to, co lubią czytać. Czy są książki, które zmieniły ich życie? Czy czytają nowości, a może wolą zanurzyć się w klasyce? Poniższa lista w sam raz na okres #zostańwdomu.

. - grafika artykułu
Przemysław Prasnowski, fot. Jakub Rybicki

Johannes Brahms powiedział kiedyś, że aby lepiej wykonywać muzykę, trzeba przede wszystkim dużo... czytać. Oczywiście czytam nie tylko za radą Brahmsa, ale po prostu dla przyjemności, relaksu, poszerzania horyzontów. Od lat interesuję się książkami historycznymi. Dzięki uprzejmości IKS-a opowiadałem już o wydanych przez Wydawnictwo Poznańskie Pamiętnikach Hektora Berlioza. Obecnie, kiedy mamy do dyspozycji ich drugi tom, możemy cieszyć się całością i powracać do tej cudownej kroniki życia kompozytora. Niedawno powróciłem do (dostępnej obecnie jedynie antykwarycznie) biografii Dziecko szczęścia pióra Janusza Cegiełły. Losy Tansmana stanowią gotowy, porywający i barwny życiorys filmowy. Warto zadać sobie trud zdobycia tej książki. Z nowości polecam książki o tematyce amerykańskiej: Serce wszystkiego, co istnieje - nieznana historia Czerwonej Chmury, wodza Siuksów Toma Clavina i Boba Drury'ego oraz W poszukiwaniu granic Ameryki Stephena E. Ambrose'a. Dla pasjonatów architektury polecam Architekturę w Polsce 1945-1989 Anny Cymer - fenomenalna synteza tematu w atrakcyjnym ujęciu.

  • Łukasz Borowicz - pierwszy dyrygent gościnny Orkiestry Filharmonii Poznańskiej

Książki są dla mnie podróżą. Nie tylko tą geograficzną palcem po mapie. Książki podróżnicze czytam od zawsze. Kiedyś był to Fiedler, Szklarscy, Centkiewiczowie, Wernic, teraz Ilona Wiśniewska. Podróże po ludzkich życiach i żyćkach znajdowałam u Remarque'a, Hemingwaya, no i Conrada. Uwielbiam książki "kostiumowe": Hrabiego Monte Christo czy Przeminęło z wiatrem. Teraz zafascynowana jestem literaturą skandynawską, ale nie tylko kryminałami. Przepięknie o starej Norwegii i jej bardzo silnych, intrygujących kobietach napisała Wassmo w Trylogii Diny. Klimat w książkach autorów skandynawskich jest jedyny i niepowtarzalny. Mroczny, zimny, ostry i przenikliwy. Podróżą w czasie są biografie i autobiografie. Czytam o różnych ludziach, od Amundsena po Lindgren, od Ceauşescu po Czubaszek. Ale tak naprawdę uzależniona jestem od Kinga. Od czego się zaczęło? Czy był to film Skazani na Shawshank, a może Lśnienie? Czy może książka Sklepik z marzeniami? Mam szczęście, że King prawie co roku wydaje coś nowego. Jest na co czekać.

  • Hanna Kujawiak - inspicjentka Teatru Nowego

W moim domu rodzinnym zawsze wszystkiego było za dużo, w największej obfitości wylegiwały się na regałach książki. Przez nie właśnie, nurkując godzinami w opasłych tomiszczach, nabawiłam się alergii na kurz. Przez nie też stałam się nadwrażliwą humanistką w rodzinie humanistów niespełnionych. Najbardziej dominującą lekturą jest dla mnie i będzie Słownik symboli Władysława Kopalińskiego. Czytam go latami, poszukując metaznaczeń do wystaw, rysunków i snów, a posiadany przeze mnie egzemplarz pełen jest sentymentów. Dużo w moim życiu zmieniły też Szczeliny istnienia Jolanty Brach-Czainy. To książka ujmująca prawdziwą filozofię egzystencjalną, pochylającą się nad esencją istnienia. Dzięki niej utożsamiam się z krzątającym się żuczkiem gnojowym, a za sprawą Czy jesteśmy grzesznikami Wolfganga Wicklera z wieloma innymi gatunkami fauny porównuję cały "grzeszny" gatunek ludzki. Ostatnio dowiedziałam się, że przyjmowane przez nas opowieści zmieniają działanie układu nerwowego. Perspektywa ta zmienia podejście do konsumpcji czytelnictwa. Nikt nie chce chyba, aby tandetna szmira stała się książką jego życia.

  • Ewa Mrozikiewicz - artystka wizualna i kuratorka sztuki, współzałożycielka poznańskiej galerii FWD:

Książką, która wywarła na mnie największe wrażenie w poprzednim roku, jest Feluni Ewy Kuryluk, ostatnia część trylogii rodzinnej. Nie wiem, dlaczego została tak mało doceniona w Polsce, bo jest przykładem na doskonałe połączenie przejmującej treści z intrygującą formą. To zresztą cechuje wszystkie powieści tej autorki. Te pierwsze, Wiek 21 i Grand Hotel Oriental, pisane po angielsku, a przetłumaczone niedawno na polski, oraz poprzednie części trylogii Goldi i Frascati. Ewa Kuryluk jest także świetnym historykiem sztuki - tu polecam studium Weronika i jej chusta - oraz wspaniałym rozmówcą, o czym świadczy wywiad rzeka Manhattan. Mała Wenecja przeprowadzony przez Agnieszkę Drotkiewicz, a będący  doskonałym przewodnikiem po jej twórczości, nie tylko literackiej. I tu pozwolę sobie na cytat z tej ostatniej książki: "Kto dziś, w czasach niepewności gospodarczej i ogromnej liczby uchodźców, lży poszkodowanych i cierpiących, propaguje pogardę, ksenofobię i rasizm, wyśmiewa poczucie solidarności i starania o pokój, ten zmierza prostą drogą do nowych totalitaryzmów i wojny".

  • Przemek Prasnowski - szef Fundacji Barak Kultury, reżyser, aktor i animator kultury

Jako przewodnik często oprowadzam grupy śladami powstania wielkopolskiego. W związku z 100. rocznicą jego wybuchu ukazało się wiele publikacji, które poruszały tematykę powstańczą. Największe wrażenie zrobiły na mnie dwie pozycje: monumentalne Nasze Powstanie Marka Rezlera (AWR Chronica) oraz wznowienie książki Udział Wielkopolski w odbudowie Rzeczypospolitej w latach 1918 i 1919 historyka okresu międzywojennego Włodzimierza Lewandowskiego (Zysk i S-ka). Pierwsza publikacja pokazuje ogrom powstańczego przedsięwzięcia i zaangażowanie w zasadzie wszystkich większych miejscowości naszego regionu, druga to spojrzenie na wydarzenia z lat 1918-1919 z nietypowej dla nas perspektywy kilkunastu lat po ich zakończeniu. Nie samym Poznaniem i Wielkopolską jednak człowiek żyje, więc chętnie sięgam również po literaturę górską, a tutaj moim numerem jeden w ostatnim czasie jest książka Beaty Sabały-Zielińskiej TOPR. Żeby inni mogli przeżyć (Prószyński i S-ka).

  • Jarosław Redliński - przewodnik z Grupy przewodników PoPoznaniu.pl

Od niepamiętnych czasów kocham książki biograficzne, zwłaszcza te o artystach.  Dlatego z wielką radością sięgnęłam po pozycję Jaremianka Agnieszki Daukszy. Kusząca okładka ze zdjęciem autorstwa Tadeusza Rolke jest świetnym preludium do wnikliwej, fascynującej opowieści o niezwykłym życiu jednej z  najwybitniejszych polskich artystek XX wieku, o krakowskiej bohemie, trudnej polskiej historii, marzeniach, artystycznych zmaganiach, radościach tworzenia, artystycznym sukcesie, na którym cieniem położyła się nieuleczalna choroba. Mając w pamięci niedawną wystawę w poznańskim Muzeum Narodowym Choroba jako źródło sztuki, czytałam książkę niejako przez jej pryzmat. Wśród moich faworytów biograficznych jest książka Moniki Śliwińskiej Wyspiański. Dopóki starczy życia czy nieco dawniejsza pozycja tej samej autorki Muzy Młodej Polski. Życie i świat Marii, Zofii i Elizy Pareńskich. Teraz zdecydowałam się na zmianę nastroju i chłonę atmosferę kultowego kurortu opisanego barwnie przez Annę Tomiak w książce Jurata. Cały ten szpas. Czuję namacalnie nieco snobistyczną atmosferę miejsca, zapach sosnowego lasu, morską bryzę... i tęsknię do lata.

  • Aleksandra Sobocińska - historyk sztuki, rzecznik Muzeum Narodowego w Poznaniu

oprac.red.

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020