- Początkowo to miał być romans z zabójstwem w tle. Główni bohaterowie mieli się poznać w dramatycznych okolicznościach podczas znalezienia zwłok. Ale okazało się, jak to podobno często się zdarza pisarzom, że wymyślone przeze mnie postaci zaczęły żyć własnym życiem - opowiada Lilia Łada*, debiutująca autorka kryminału "Zabójstwo z urzędu".