Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Rock codziennych walk

Międzynarodowy potencjał? Jest. Siła garażowego indie rocka? Też. Zapadające w pamięć riffy i ekspresyjne wokale, które nie wychodzą z głowy? Również. Poznajcie Izzy And The Black Trees, poznański zespół, który po wydaniu swojej płyty Revolution Comes In Waves (2022) stał się jednym z największych rockowych zaskoczeń w Polsce. Jak sami o sobie mówią: "Jesteśmy bękartami Patti Smith i Kim Gordon". I naprawdę coś w tym jest.

Wokalistka w cętkowanym kombinezonie biega po scenie podczas występu, ma rozwichrzone włosy. - grafika artykułu
Izzy And The Black Trees, fot. Patrycja Wanot

Izzy And The Black Trees to jedna z tych młodych formacji, która za sprawą swojej autentyczności i energetycznego brzmienia w stylu The Black Keys, PJ Harvey czy The White Stripes, zaskarbiła sobie uznanie już nie tylko w naszym kraju, ale i poza jego granicami. Kapela powstała sześć lat temu z inicjatywy Izabeli Rekowskiej - wokalistki i gitarzystki o niezwykłej charyzmie i charakterystycznym głosie. Choć początki miała skromne - czytaj: typowe kameralne sety w szerzej nieznanych klubach i nagrywanie skromnych demówek - wystarczył moment, by zrobiło się o niej naprawdę głośno.

Przeważył fakt, że Izzy And The Black Trees od początku wydawali się kompletni. Surowe brzmienie, będące autorską recepturą na indie rocka, fuzz rocka i post-punka, introspektywne teksty o problemach z tożsamością, emocjami i międzyludzkimi relacjami, a także po prostu dar do pisania dobrych piosenek - to wszystko sprawiało, że kiedy w 2019 roku ukazała się debiutancka EP-ka kapeli Picasso's Octopuss, zewsząd zaczęły rozlegać się głosy, że o tym zespole jeszcze usłyszymy. I rzeczywiście, nie trzeba było długo czekać. Już rok później Antena Krzyku wydała ich debiutancki album Trust No One (2020), wypełniony hałaśliwymi, przesterowanymi i dość psychodelicznymi numerami, takimi jak Mr. President, co szybko zaowocowało zaproszeniami na wiele festiwali.

A trzeba wiedzieć, że to właśnie na scenie ta ekipa radzi sobie najlepiej, co pokazała nie tylko w Polsce, ale również na zagranicznych imprezach, w tym Reeperbahn Festival w Niemczech czy Iceland Airwaves na Islandii. Co ważne, za muzyką szły również inne działania. Izabela Rekowska coraz częściej angażowała się w projekty społeczne, wspierając inicjatywy promujące równość i wolność słowa, zabierając głos w sprawach ważnych nie tylko dla jej pokolenia, ale i całego współczesnego społeczeństwa

Kiedy dwa lata później wspólnie z chłopakami zaserwowała nam drugie danie główne w postaci płyty Revolution Comes In Waves (2022), wielu słuchaczy i dziennikarzy orzekło, że to najlepsza gitarowa płyta, jaka ukazała się w naszym kraju w tym roku. Nie były to słowa na wyrost, bo zespół zrobił jeszcze większy skok jakościowy. Jak sami podkreślali, ten materiał był kroniką ich rzeczywistości ostatnich lat. To swoisty dziennikarski raport połączony z silnymi emocjami, przy założeniu, że niekoniecznie zasadne jest wymyślanie rock'n'rolla na nowo. Jak pokazują Izzy And The Black Trees, nie trzeba tego robić, by być dobrze słyszanym, nawet w tak nierockowych czasach.

Sebastian Gabryel

  • Izzy And The Black Trees
  • 29.10, g. 19
  • Pod Minogą
  • bilety: 50-70 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024