Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Next Fest. Dużo muzyki!

Żywy i różnorodny - taki z pewnością będzie Next Fest Music Showcase & Conference, poznański festiwal muzyczny połączony z konferencją branżową. Czeka nas kilkudniowa impreza, wypełniona dziesiątkami koncertów w kilkunastu miejscach w całym mieście, ale także wykładami, panelami dyskusyjnymi, warsztatami i licznymi wydarzeniami towarzyszącymi, które odmienią muzykę przez wszystkie przypadki.

. - grafika artykułu
fot. materiały prasowe

Next Fest jest następcą dobrze znanego i popularnego Spring Breaku. Festiwal ten odbywał się w Poznaniu każdej wiosny w latach 2014-2020. - Był nowatorską i jak na polskie warunki przełomową imprezą, która udowodniła, że festiwal to nie musi być tylko jedna duża scena pod miastem, ale i kilkanaście scen w jego centrum. I niekoniecznie 20 koncertów, ale nawet 120, i to w trzy dni! Jednocześnie był swego rodzaju trampoliną dla nowego pokolenia debiutantów, jak niegdyś festiwal w Jarocinie, a jeszcze wcześniej w Opolu - mówi Michał Wiraszko, dyrektor artystyczny Next Festu.

Skąd pomysł na zmianę marki? W czasie pandemii kultura przeżyła paraliż i prawdziwe trzęsienie ziemi, dlatego organizatorzy postanowili stworzyć nową, jeszcze bardziej wszechstronną platformę dla miłośników nowych trendów w muzyce, w różnych jej odmianach, od popu i rocka, przez jazz i folk, po elektronikę, hip-hop i szeroko pojętą alternatywę. Jak podkreśla Wiraszko, okazało się, że w muzyce i jej słuchaczach wciąż drzemie siła. Pokazała to właśnie pierwsza, ubiegłoroczna edycja Next Festu.

- Środowisko czekało na nową "poznańską wiosnę muzyczną", więc nie pozostało nam nic innego, jak otworzyć jej nowy rozdział i znów wprawić maszynę w ruch - mówi Wiraszko. - To może zabrzmi banalnie, ale nie bez powodu wydarzenie odbywa się wiosną - my naprawdę wierzymy, że w ten kwietniowy weekend w Poznaniu zrodzi się wiele nowych pomysłów i przyjaźni, a wszystko to między koncertami najciekawszych artystów i artystek w naszym kraju - dodaje Agnieszka Kopiewska, szefowa komunikacji Next Festu.

Podobnie jak w ubiegłym roku, tegoroczna edycja festiwalu to prawdziwy wysyp koncertów, zarówno gwiazd, jak i - przede wszystkim - dopiero zdobywających popularność debiutantów, na których naprawdę warto zwrócić uwagę. Z pewnością z bardzo dużym zainteresowaniem spotka się występ braci Kacperczyk, którzy we współczesnym polskim hip-hopie są młodzieżowym, poetyckim novum. Podobnie będzie zapewne w przypadku tria Łona x Konieczny x Krupa, czyli projektu jednego z najpopularniejszych polskich raperów, realizowanego we współpracy z muzykami poznańskiego zespołu Siema Ziemia, słodko-gorzkiej, poruszającej delikatnością Kaśki Sochackiej czy zawsze kipiącego pomysłami Vito Bambino, łączącego popową przebojowość z alternatywnym R&B.

Nie zabraknie również występu legendy polskiego rocka, poznańskiej piosenkarki Małgorzaty Ostrowskiej, dzielnie podbijającej zagraniczne sceny basistki Kingi Głyk, a także Sary James - związanej z Poznaniem wokalistki, która została finalistką popularnego za oceanem talent show America's Got Talent. Na Next Feście będziemy również świadkami ważnych powrotów - tu warto wspomnieć o folkowym romantyku Fismollu, który zaprezentuje nową płytę Pomiędzy, a także obiecujących rozgrzewek - jak choćby Tomka Ziętka, który jest nie tylko świetnym aktorem, ale i utalentowanym singer-songwriterem.

Co na dokładkę? Zawsze mile widziana w Poznaniu Ania Rusowicz, która zabierze nas w muzyczną podróż do lat 60. i 70., synthpopowy duet Karaś, Rogucki z nowym, ostatnim już krążkiem Atlas Iskier oraz projekt Coals, którego outsiderski, stuprocentowo artystyczny dream pop robi coraz większą furorę nie tylko w naszym kraju. Jakby tego było mało, na festiwalowych scenach będziemy mogli zobaczyć szaloną ekipę Łąki Łan, funkowych Poluzjantów czy zespół Kury, który z Tymonem Tymańskim zagra w całości swoją kultową, a nieco już zapomnianą płytę P.O.L.O.V.I.R.U.S.

Jednak to zaledwie wierzchołek góry lodowej festiwalowych koncertów. W przypadku Next Festu nie gwiazdy są najważniejsze, ale dziesiątki tych rozkręcających się, jeszcze mało rozpoznawalnych zespołów i wykonawców, którzy udowadniają, że polskie podziemie muzyczne ma się świetnie, bez względu na gatunek czy styl. Organizatorzy festiwalu lubią powiedzenie, że na Next Feście "debiutanci grają wśród gwiazd i gwiazdy wśród debiutantów". W tym roku będzie ich łącznie ponad 130!

- Oprócz możliwości pokazania się przed tzw. zorientowaną i wyrobioną publicznością, złożoną m.in. z przedstawicieli branży muzycznej wszelkich zawodów, ci młodzi artyści zyskują też wymierną i namacalną porcję wiedzy praktycznej z całego zakresu funkcjonowania branży muzycznej, w każdym jej wymiarze i przejawie - tłumaczy dyrektor artystyczny Next Festu.

Przeglądając line-up festiwalu, można złapać zadyszkę. Elektroniczne indie, w którym niedaleko do disco duetu Ala Zastary, krzyżuje się z mocą klasycznego rocka ekipy z Bruklinu, a czarujący blues Jagody Kret z dzikim glam rockiem grupy June66. Funkowy pop zaserwuje nam Patryk Skoczyński, a zespół Santabarbara tworzony przez Szczepana, Łukasza i Nikodema Pospieszalskich pokaże, co może wyniknąć z awangardowego połączenia avant popu, elektroniki i jazzu.

Zagrają też: Wolska, Tonfa, Lui Gawrońska, Dziwna Wiosna, Mùlk, Oskar Cyms, Joulie Fox... Nie martwcie się, jeśli te nazwy i nazwiska niewiele wam mówią. Na Next Feście pożałujecie, że nie poznaliście ich wcześniej! - Daliśmy przestrzeń do prezentacji muzyki nie tylko doświadczonym zespołom, choćby z Agora Muzyka czy Kayaxu, ale głównie niezależnym wytwórniom, takim jak Fonobo Label, Antena Krzyku, Peleton Records, 33 Records czy Niebieski Label - wyjaśnia Agnieszka Kopiewska.

Słuchaczom w tworzeniu indywidualnych ścieżek muzycznych użytecznych w czasie festiwalu pomogą platformy streamingowe Spotify i Tidal, które mogą być źródłem inspiracji. - Przygotowaliśmy specjalne playlisty, podzielone na gatunki muzyczne. Warto być otwartym na każdą muzykę i znaleźć coś dla siebie. Liczymy, że podczas Next Festu ludzie poromansują z różnymi gatunkami i każdy festiwalowicz odkryje swoją nową gwiazdę - zachęca Kopiewska.

Gdyby skupić się wyłącznie na artystach związanych z Poznaniem, okazałoby się, że koncertowy szlak wiedzie nie tylko przez centrum miasta, ale i przez wszystkie dni imprezy. - Cieszymy się, że raper Łona wystąpi u nas w towarzystwie poznańskich artystów Koniecznego i Krupy, bo ich wspólny album Taxi jest naprawdę znakomity i częściowo powstał właśnie w Poznaniu. Będzie też wiele śpiewających poznanianek: Małgorzata Ostrowska, która prapremierowo zaprezentuje swój nowy album, ale też Rosalie. czy Kasia Lins. Reprezentację poznanianek wzmacnia Iwona Skv. Z męskiej części miejscowego składu warto wymienić choćby Rusinę i Bango Balenciego. Będą też debiutanci z miejskiego projektu My Name Is Poznań - Stan Zapalny, Siding, Massel, Korea... - wylicza Michał Wiraszko.

Jednak Next Fest to również okazja do refleksji, nabycia wiedzy i wymiany doświadczeń. W programie znalazło się wiele paneli dyskusyjnych oraz spotkań z ekspertami z branży muzycznej. O czym będzie mowa? Tematów jest bez liku, a najważniejsze z nich to promocja, dystrybucja, współpraca międzynarodowa, równość kultury, zaangażowanie społeczne oraz najbardziej palące problemy muzycznego rynku, o czym ze swojej perspektywy opowiadać będą przedstawiciele największych, ale i małych wytwórni (Kayax, SP Records, Toinen Music czy SBM Label), menedżerowie (Inharmony, E-Muzyka czy Akademia Menedżerów Muzycznych), dziennikarze ("Gazeta Wyborcza", Radio Afera, Antyradio, RMF Maxx), organizatorzy imprez (Prestige MJM, Grupa MTP, Stary Browar), jak i sami artyści.

- Oprócz tradycyjnej problematyki poruszymy też ciągle budzący wątpliwości - szczególnie wśród młodych artystów - temat praw autorskich, wykonawczych i producenckich. Jednym z ważniejszych wątków jest też problematyka zdrowia psychicznego oraz zagrożeń płynących z uprawiania zawodu artysty. Nie zabraknie warsztatów, w tym fotograficznych i tekściarskich, a także mniej formalnych spotkań networkingowych i wymiany kontaktów w formule speed meeting - mówi dyrektor artystyczny Next Festu.

Na festiwalu będzie też okazja do rozmów na temat infrastruktury kulturalnej dla miast, która w wielu z nich pozostawia wiele do życzenia. - Zapytamy, jak miasto może zadbać o "swoją scenę" i co zyskuje dzięki aktywnemu środowisku artystycznemu. Na pewno punktem wyjścia do rozmów będzie tu nowy budynek Teatru Muzycznego w Poznaniu - zapowiada Agnieszka Kopiewska, przypominając, że część panelowa to również spotkania wokół kultury stricte produkcyjnej, a także scenicznego savoir-vivre'u - czyli co i jak robić, aby koncert udał się nie tylko na scenie, ale i pod nią i za nią. - Ponadto jednym z wątków będzie rozmowa o pomysłach na tworzenie marki i wizerunku artysty oraz całą strategię komunikacji. Nie zabraknie zagadnień skupionych wokół sztucznej inteligencji i przyszłości muzyki.

Wzorem ubiegłego roku Next Fest 2024 nie odbędzie się w jednym miejscu, ale w wielu różnych. Sercem imprezy będzie Centrum Kultury Zamek, jednak kilka dużych koncertów odbędzie się na placu Wolności. Festiwalowych artystów usłyszymy również w Scenie na Piętrze, klubach Tama, Blue Note, Lokum, Dragon Social Club, Pies Andaluzyjski, The Dubliner Irish Pub, Schron, Muchos, Pod Minogą, Barock Club i SARP Social Club. Warto do nich wpaść nie tylko ze względu na koncerty, ale i na festiwalowe wystawy, warsztaty i pokoncertowe "afterki".

Jak podkreślają organizatorzy, punkty na mapie Next Festu wybrano według klucza, jakim jest odległość. - Miejsca zlokalizowane są w centrum Poznania, dzięki czemu przemieszczanie się między nimi nie zajmuje dużo czasu i pozwala dotrzeć na wyczekiwany koncert w kilka lub kilkanaście minut. Ułatwi to festiwalowa aplikacja, która zostanie uruchomiona na kilka tygodni przed startem wydarzenia -  zapowiadają organizatorzy.

Co ważne, wspomniana aplikacja pomoże nie tylko zlokalizować koncerty ulubionych czy interesujących nas artystów, ale też znaleźć miejsce na zregenerowanie sił pomiędzy nimi - znajdziemy w niej informacje o zaprzyjaźnionych z festiwalem kawiarniach i lokalach gastronomicznych, które na czas trwania imprezy przygotowują dla jego uczestników specjalną ofertę.

Zapytani o przyszłość Next Festu, Wiraszko i Kopiewska nie ukrywają, że marzenia mają wielkie. - W tle pojawia się już wizja rozwoju festiwalu w kierunku wzmocnienia scen zagranicznych. Już w tym roku na imprezie odbędzie się showcase ukraiński (Gordiy Starukh, Nina Eba, Sophistication) i węgierski (Saya Noe, OIEE, Zóra), zagrają też artyści z Finlandii, Francji i Luksemburga. Oczywiście polska muzyka zawsze będzie dla nas najważniejsza, ale przeglądanie się polskich debiutantów w twórczości artystów spoza naszych granic, ich wymiana doświadczeń i muzycznego know-how jawią nam się jako ważne dopełnienie idei festiwalu. Integracja na wielu poziomach i sukcesywne zwiększanie skali imprezy - to nasz cel na kolejne lata - zdradza szefowa komunikacji Next Festu. - W szerszej perspektywie chcielibyśmy zadbać o rozpoznawalność i impakt na skalę europejską, wzorem takich imprez jak hamburski Reeperbahn, holenderskie Eurosonic czy brytyjskie The Great Escape - dodaje Michał Wiraszko.

Next Fest to festiwal, który pokazuje, że dziś w muzyce najważniejsze powinny być trzy rzeczy - pasja, profesjonalizm i kreatywność. To święto muzyki i jej twórców, pozwalające odkrywać nowe talenty i czerpać inspiracje - róbmy to pełnymi garściami, bez względu na to, po której stronie sceny stoimy!

Sebastian Gabryel

  • Next Fest Music Showcase & Conference 2024
  • 18-20.04
  • różne lokalizacje
  • bilety i karnety: 137-229 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024