Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Maria jest z nami

Gdyby w XVI wieku mieszkała na poznańskim Chwaliszewie, z pewnością spłonęłaby na stosie. Bo jeśli dziś, w samym środku Europy, kilka wieków później, jest jedną z najbardziej znienawidzonych artystek w Polsce - o czymś to mówi. Głównie o tym, że prawica i kler wciąż mają się tu zbyt dobrze. I trzeba coś z tym zrobić.

Wyraźne zbliżenie na szeroko uśmiechniętą twarz artystki, otoczoną białymi kwiatami. Za nią kolorowe, rozmazane tło, prawdopodobnie miejskie grafitti. - grafika artykułu
Maria Peszek, fot. materiały prasowe

Maria robi to, jak umie. A umie pięknie, chociaż jej piosenki są tak gorzkie i cierpkie. Ale taki mamy klimat, a Peszek cicho nie będzie. Od debiutanckiej Miasto manii (2005) aż do ostatniej jak dotąd płyty Ave Maria (2021) wielu marzy, by w końcu ją uciszyć. Na Nocnym Targu Towarzyskim Maria pokaże, jak bardzo im się to nie udaje.

"Wybucham jak Wuhan / Prowadzi mnie brzuch / W imię matki i córki, brzucha świętego" - kiedy kilka tygodni przed premierą Ave Maria, będącego piątym solowym albumem w dyskografii Marii Peszek, ukazał się klip do tytułowego singla, było już pewne, że w wielu kręgach artystka znów narobi sobie kłopotów. Inna sprawa, że nigdy specjalnie jej to nie obchodziło, choć Polska sama w sobie obchodzi ją ogromnie. Ten rozdarty, spolaryzowany kraj pełen traum, deformacji i lęków, można kochać z bliska, ale z daleka czasem trudno patrzeć.

Jak sama powiedziała w jednym z niedawnych wywiadów, chociaż na każdej kolejnej płycie wbija kij w polskie mrowisko, będąc jednym z największych wrogów kleru i konserwatystów w dzisiejszym świecie polskiej kultury, nie czuje się kontrowersyjna. "A na pewno nie jest to mój cel. To raczej efekt uboczny pewnych cech charakteru, które mnie mocno określają, a mianowicie: otwartości i niezależności" - powiedziała. Są to również dwie cechy, których w Polsce, zdaniem Marii, najbardziej dziś brakuje. W kontekście społeczeństwa, które nazywamy "Polską", niezależność dla wielu jest źródłem kontrowersji. Czy to nie przerażające?

Śpiewaczka, tekściarka, aktorka, performerka - Peszek to artystka wielofunkcyjna, niewygodna z wielu powodów. Choć debiutancka Miasto Mania z 2005 roku mogła być w tej kwestii akceptowalna, to już kolejne krążki - Maria Awaria (2008), Jezus Maria Peszek (2012) i Karabin (2016) - niespecjalnie. Z jednej strony Maria Peszek stała się dzięki nim wrogiem publicznym, z drugiej - ulubienicą tłumów. W jej przypadku zawsze trudno było być obojętnym, zwłaszcza że jej twórczość to nie tylko mocny przekaz, ale i po prostu świetnie napisane, alternatywne piosenki.

Znajdujemy je również na Ave Maria (2021) - jak twierdzi Peszek, najpiękniejszym albumie, jaki dotąd stworzyła. I choć z tą oceną można się zgadzać lub nie, jedno jest pewne - to materiał, którego dziś bardzo potrzebujemy. Zauważyliście, że twórcy muzyki zaangażowanej społecznie czy politycznie często są tak przejęci swoim przekazem, że zapominają o jakości samej muzyki? W przypadku Marii takie podejście nigdy nie miało miejsca. Tu jedno nigdy nie wyklucza drugiego.

Zachwyt nad emocjonalnymi tekstami piosenek krytykującymi duchowieństwo i wspierającymi kobiety, którym sukcesywnie odmawia się praw głosu w sprawie własnego brzucha, łączy się z kapitalną i wartościową muzyką. Głębokie i przejmujące brzmienie głosu Marii czyni ją jeszcze bardziej intensywną. Mocne przesłanie bez popadania w banał - to jedna z rzeczy, za które można ją kochać lub nienawidzić - niepotrzebne skreślić.

Sebastian Gabryel

  • Maria Peszek
  • 19.08, g. 20
  • Nocny Targ Towarzyski
  • bilety: 79-110 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023