Podczas koncertu z okazji Festiwalu Malta (to Fundacja Malta zamówiła operę), artyści zaprezentowali jedynie zalążek Ja, Şeküre. Andrzej Chyra odczytał libretto, a kwintet Collegium F (przygotowanie muzyczne: Marcin Sompoliński) z Joanną Freszel, Janem Jakubem Monowidem i Karolem Kozłowskim wykonali cztery fragmenty opery. Festiwal zapowiada pełny spektakl w przyszłości, jednak na razie pozostaje nam przyjrzeć się temu, co ujawniono i zastanowić się, jaka będzie Ja, Şeküre.
Autorem libretta jest kompozytor. Oparł je na powieści Nazywam się Czerwień tureckiego noblisty Orhana Pamuka. To historia stambulskich miniaturzystów tworzących na szesnastowiecznym dworze sułtana. W kryminalno-miłosną historię Pamuk wplótł wątki społeczne i rozważania o zderzeniu świata Wschodu i Zachodu. Opowieść prowadzi ponad 20 narratorów, przez co powieść Pamuka sprawia wrażenie kolażu. Tym samym tropem podążył Nowak. Przeplata sceny zbiorowe sceny z partiami chóru i monologami, w których akcja sceniczna łączy się z dopowiadanymi historiami i komentarzami. Wokół historii głównej bohaterki Şeküre toczą się rozważania o sztuce, kobietach, rolach społecznych i religii. W konstrukcji libretta procentuje doświadczenie Nowaka w pracy z tekstami literackimi. W jego bogatym dorobku operowym znajdują się adaptacje prozy i współpraca z wybitnymi pisarzami: oparta na powieści Georgi Gospodinova Space Opera, Ahat Ili. Siostra bogów z librettem Olgi Tokarczuk, współpraca ze Szczepanem Twardochem, czy monodram lo firgai. Maska zainspirowany opowiadaniem Stanisława Lema. Nowak wyraziście rysuje postaci, buduje dramaturgię i operuje napięciem. Tekst Ja, Şeküre przyciąga i trzyma przy sobie uwagę odbiorcy, nawet w wersji jedynie czytanej.
W jednym ze wpisów na swoim blogów Nowak podzielił się obserwacją, że "Pamuk napisał rzecz na wskroś operową". Z godną podziwu konsekwencją "operowość" przenika do Ja, Şeküre. Jedną z jej właściwości jest silna emocjonalność. Kilka scen w libretcie Nowaka dochodzi w tym zakresie do klasycznych wyżyn gatunku. Rozmowa Şeküre z ojcem przywodzi na myśl najlepsze wzorce rozgrywania relacji rodzic - dziecko z oper Verdiego. Aria Şeküre w akcie II, oparta na powracającym wersie nie rozumiem mego serca, za sprawą tekstowej powtarzalności mocno zyskuje na sile wyrazu. Muzycznie odwołuje się do klasycznej formy ronda, w której kilkakrotnie powraca jedna muzyczna myśl. Osiągnięta dzięki tej konstrukcji ekspresyjność stawia tę arię obok wielkich sopranowych scen z klasycznych dzieł gatunku.
Partie wokalne zbliżone są do deklamacji, a duże skoki interwałowe podbudowują punkty kulminacyjne. Ciężar narracyjny spoczywa na zespole instrumentalnym. Dostrzec to można w ariach Meddaha i Kary. W tej pierwszej Nowak obudował recytację perwersyjnym dance macabre, którego postępujące wypalenie definiuje dalszą narrację. W arii Kary warstwa instrumentalna oddaje przypływy miłosnych wspomnień przedzielone niepewnością, która towarzyszy powrotowi do dawnego domu. Kwintetowi Collegium F należą się słowa uznania za doskonałą realizację tego niełatwego zadania. Z drugiej strony, zaostrzyli w ten sposób apetyt na pełną wersję orkiestrową, która może dodać Ja, Şeküre jeszcze więcej dramatyzmu.
Wgląd w powstającą jeszcze operę przede wszystkim zaintrygował. Potencjał dzieła, jaki wyłonił się z zaprezentowanych fragmentów, sprawia, że warto trzymać kciuki za powodzenie tego projektu.
Paweł Binek
- Aleksander Nowak, Ja, Şeküre - koncertowe wykonanie fragmentów opery w ramach Festiwalu Malta
- Aula UAM
- 29.06
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023