Inżynier architekt

Twórca koncepcji pomnika 15. Pułku Ułanów Poznańskich, Kopca Wolności na Malcie, Domu Tramwajarza oraz monumentalnego gmachu Wyższej Szkoły Handlowej. 145 lat temu urodził się Adam Ballenstedt (1880-1942).

Zdjęcie sprzed 100 lat, grupa mężczyzn siedzi, stoi, rozmawiają palą - grafika artykułu
Adam Ballenstedt pierwszy z prawej (siedzi na murku)

Poznań miał szczęście do architektów. Tak też było w II Rzeczpospolitej, gdy tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w mieście nad Wartą działała cała grupa twórców wybitnych. Wspólnym mianownikiem łączącym nazwiska Rogera Sławskiego, Sylwestra Pajzderskiego, Kazimierza Rucińskiego czy Stefana Cybichowskiego był niemal bliźniaczy przebieg zawodowej ścieżki: gimnazjum w Poznańskiem, studia na dobrych niemieckich politechnikach, pierwsze architektoniczne szlify zbierane w renomowanych pracowniach Cesarstwa Niemieckiego, wreszcie powrót do Wielkopolski i kariera w mieście wielkich możliwości, jakim "stolica kresów zachodnich" stała się w czasach prezydentury Cyryla Ratajskiego.

Pokolenie wielkich poznańskich budowniczych II RP nie byłoby jednak kompletne, gdybyśmy w jego składzie nie znaleźli miejsca dla braci: Lucjana i Adama noszących niemiecko brzmiące nazwisko Ballenstedt. Pierwszy, który zasłynął jako projektant poznańskich mostów oraz profesor Politechniki Poznańskiej, patronuje dziś ulicy na Umultowie. Drugi z kolei, Adam, mimo ważnych realizacji do dziś kształtujących poznańską przestrzeń publiczną, niewątpliwie pozostaje na obrzeżach społecznej pamięci. Smutny paradoks sprawił, że znaczny wpływ na ten stan rzeczy miała jego przedwczesna śmierć w czasie II wojny światowej.
Rekonstrukcja młodzieńczych lat jednego z najważniejszych poznańskich architektów pierwszej połowy XX wieku nie należy do najprostszych zadań. Wiemy, że przyszedł na świat w Poznaniu 1 października 1880 roku w rodzinie "budowniczego" Bolesława i Anieli z Ławickich, którzy na ślubnym kobiercu stanęli na początku tegoż roku w Gnieźnie, gdyż właśnie stamtąd pochodził spolszczony ród Ballenstedtów. Ojciec naszego bohatera jeszcze w 1879 roku sprowadził się do Poznania, co najpewniej miało związek z bardzo konkretnym zleceniem, które otrzymał wraz z bratem Kazimierzem. W "Orędowniku" z 1 lutego tegoż roku czytamy: "Interesownym osobom tak w miastach, jak na wsiach, zwracamy uwagę na Braci budowniczych Ballenstedtów, naszych rodaków, którzy podejmują się przy bardzo umiarkowanych cenach a rzetelnej robocie wszelkich prac budowlanych.

Na licytacji dnia 27 stycznia odbytej, podjęli się pp. Kaźmierz i Bolesław Ballenstedt wykonania budowli szkoły w Plewiskach pod Poznaniem". Mimo dobrego zaczynu poznańska praktyka Ballenstedtów chyba nie do końca poszła po ich myśli, gdyż w czerwcu 1883 roku cała rodzina wróciła do Gniezna. Sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej dwa lata później wraz z przedwczesną śmiercią Bolesława. Aniela Ballenstedt wraz z dwójką małoletnich synów, Adamem i Lucjanem, była odtąd zdana niemal wyłącznie na siebie, choć mogła chyba liczyć na teściów i szwagra. Tak czy inaczej młoda wdowa poradziła sobie z nawiązką, gdyż urodzeni rok po roku chłopcy z powodzeniem ukończyli gimnazja i wyruszyli na studia w głąb Rzeszy.
Adam Ballenstedt wybrał architekturę, którą m.in. dzięki stypendiom ufundowanym przez Towarzystwo Naukowej Pomocy mógł studiować na renomowanych politechnikach w Charlottenburgu (1901-1903) i Karlsruhe (1903-1905). W tym ostatnim mieście rozpoczął kilkuletnią współpracę z prof. Hermannem Billingiem, uchodzącym za jednego z prekursorów modernizmu i wychowawcę wielu głośnych przedstawicieli niemieckiej awangardy. Wszystko to musiało odcisnąć piętno na młodym architekcie z niemieckim nazwiskiem i polską duszą.

Przeprowadziwszy się niebawem do Mannheimu, gdzie założył rodzinę, żeniąc się z Marią Wiewiórowską, zaczął odnosić pierwsze znaczne sukcesy zawodowe na niemieckim gruncie, czego namacalnym potwierdzeniem był dyplom honorowy zdobyty w 1912 roku na Wielkiej Wystawie Budowy Miast w Düsseldorfie. W tym samym czasie zdolny architekt nawiązał również kontakt ze środowiskiem polskich budowniczych, co w konsekwencji mogło mieć wpływ na powziętą w 1915 roku decyzję o powrocie wraz z żoną i dziećmi do Wielkopolski. Innym czynnikiem przemawiającym na rzecz wyjazdu Ballenstedtów z Mannheimu była chyba bliskość francuskiej granicy i chęć zapewnienia bezpieczeństwa rodzinie w dobie Wielkiej Wojny. Samego Adama ów rozsądny krok przed powołaniem w pruskie kamasze bynajmniej nie uchronił.
Koniec wojny i witalność polskiego Poznania na dobre pozwoliły rozpostrzeć skrzydła ponadprzeciętnie zdolnemu architektowi, który otworzył renomowaną pracownię przy ul. Święty Marcin 18. Przyznać zarazem trzeba, że repertuar projektów i prac w portfolio Adama Ballenstedta był tyleż różnorodny, co widowiskowy. Znajdziemy w nim m.in. projekt parku wraz z Kopcem Wolności na Malcie (1917, 1919-1923), koncepcję pomnika 15. Pułku Ułanów przy ul. Ludgardy (1925-1928), jeżycki kompleks budynków zaprojektowany dla Poznańskiej Kolei Elektrycznej z efektownym Domem Tramwajarza na czele (1925-1927), budynek gimnazjum sióstr urszulanek przy Wałach Leszczyńskiego (ob. al. Niepodległości), wyraźnie czerpiący z niemieckiego modernizmu i absolutnie monumentalny gmach Wyższej Szkoły Handlowej (1927) (dziś Uniwersytetu Ekonomicznego przy al. Niepodległości - przyp. red.) czy też obiekty przemysłowe dla szwajcarskiej firmy Maggi (potem Amino) na Głównej. Do tego należałoby dopisać ważne realizacje poza Poznaniem, m.in. gmach Żeglugi Polskiej w Gdyni, bazylikę św. Wincentego à Paulo w Bydgoszczy (1924), kościół św. Antoniego w Chorzowie (1930-1934), a także kościół Matki Boskiej Wniebowziętej w Puszczykowie. Bogate życie zawodowe wziętego poznańskiego architekta to jednak nie wszystko. Inną jego słabością była polityka, zwłaszcza ta lokalna, w której spełniał się, sprawując przez wiele lat mandat radnego poznańskiej Rady Miejskiej (1921-1928; 1932-1936) oraz posła na Sejmik Wojewódzki (1921-1929).
Wojna, którą we wrześniu 1939 roku przyniosła Polsce III Rzesza, obeszła się z Adamem Ballenstedtem wyjątkowo okrutnie. Aresztowany, uwięziony i wypędzony z Poznania przez niemieckich okupantów, 9 czerwca 1942 roku dokonał żywota w Krakowie. Spoczął na Cmentarzu Rakowickim.
Piotr Grzelczak

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025

Piotr Grzelczak