Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

PROSTO Z EKRANU. Zależność

Polsko-meksykańska produkcja o indoktrynowaniu młodych umysłów treściami religijnymi w celu bezwstydnej manipulacji. Już to jedno zdanie, którym można by streścić film według scenariusza Lucy Pawlak i Joaquína Del Paso, wystarczająco zachęca do wybrania się na seans Słabszego ogniwa. Wciąż nieprzekonani? Muzykę do filmu napisali Michael Stein oraz Kyle Dixon, twórcy ścieżki dźwiękowej do nagradzanego wielokrotnie i będącego ostatnio w absolutnym topie serialu Stranger Things.

, - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Katolicka szkoła co roku organizuje letni obóz dla "synów elity Meksyku", na który zaprasza młodych chłopców w celu budowania ich tężyzny fizycznej i... duchowej. Uczniowie mają jasno rozpisany plan dnia, który obejmuje dosłownie każdą ich aktywność - od czasu na pracę, zabawę czy modlitwę, aż po regularne przyjmowanie leków czy posiłki. Wakacyjną beztroskę pewnego dnia burzy fakt, że w ogrodzeniu okalającym kampus obozowicze znajdują pokaźnych rozmiarów dziurę. Atmosferę niepokoju wzmagają mroczne historie opowiadane im przez opiekunów (podkreślmy - są nimi wyłącznie mężczyźni), którzy starają się coraz bardziej uzależnić chłopców od siebie i swoich decyzji. Tylko jeden z nich kwestionuje zastane porządki i próbuje uwolnić się z zaklętego kręgu, ale jak kończy się ta odważna próba - nie zdradzę.

W roli jednego z charyzmatycznych profesorów zobaczymy Jacka Poniedziałka (Profesor Sztuhr), który na ekranie biegle mówi po hiszpańsku, a jeszcze sprawniej stosuje wobec filmowych podopiecznych pełen wachlarz manipulacyjnych sztuczek, które mają sprawić, że stanie się dla nich niepodważalnym autorytetem. O tym właśnie jest Słabsze ogniwo, które jak w soczewce skupia mechanizmy wykorzystywania nadrzędnej idei (w tym wypadku wiary) i idącej za tym władzy absolutnej nad "rządem dusz" - w tym przypadku młodymi, dopiero poznającymi własne granice i osobowości chłopcami.

Reżyser (i jednocześnie współautor scenariusza) Joaquín Del Paso w opowiadaniu o niepokojących zależnościach posługuje się zarówno dosłownością (scena brutalnej napaści na pochodzącą z lokalnej wioski dziewczynkę), jak i niedopowiedzeniem (domniemany gwałt na jednym z uczniów). To wybór najlepszy z możliwych, bowiem umiejętnie rozłożone akcenty sprawiają, że naświetlane problemy odwiecznej przemiany ofiary w kata, niezdrowej hermetyczności obozu i niewłaściwego wykorzystywania hierarchii wśród jego uczestników nie zostają przykryte skandalizującymi scenami, a mimo to paradoksalnie zostawiają w myślach ślad i nie dają o sobie zapomnieć jeszcze na długo po projekcji. W końcu najstraszniejsze jest zawsze to, czego nie widać.

Sporo tu również o społecznych nierównościach i idących za nimi przywilejach - po jednego z uczniów rodzice przylatują na teren obozu... helikopterem, okazuje się zarazem, że jego ojciec sam jest wychowankiem prowadzących letnią szkołę duchownych. Owe przywileje można przy tym zastosować zarówno jako narzędzie pomocy (tradycyjne dary zamożnych nastolatków dla ubogich mieszkańców pobliskiej wioski), jak i przemocy (bezduszność uczniów prestiżowej szkoły wobec niewykształconych pracowników ich letniego obozu). Pozycja idealna do pogłębienia namysłu nad tym, jak przerwać ten zaklęty krąg i jak wychowywać kolejne pokolenia tak, by miały własne zdanie, a przede wszystkim potrafiły o nie zawalczyć. Obowiązkowa, zwłaszcza w ostatnim czasie, kiedy co rusz wychodzą na jaw grzechy przedstawicieli kościoła, od pojedynczych księży, aż po zakonnice-prezentki z Jordanowa.

Anna Solak

  • Słabsze ogniwo
  • reż. Joaquín Del Paso

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022