Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

FESTIWAL ANIMATOR. Punkty zwrotne

W piątek, 8 lipca, rozpoczęła się 15. edycja Międzynarodowego Festiwalu Filmów Animowanych Animator, której motyw przewodni brzmi w tym roku Turning points. Festiwal bez którego nie wyobrażamy już sobie lata w Poznaniu pojawił się w 2008 roku, stanowiąc kulminację obchodów 60-lecia istnienia polskiej animacji. Od tego czasu co roku gromadzi coraz większą publiczność, nie tylko rozwijając swoją markę, ale i zmieniając sposób myślenia o animacji, a poprzez nią - o świecie i nas samych.

. - grafika artykułu
Kadr z filmu "Szlaban" Jerzego Kuci, fot. materiały organizatorów

Zdecydowałam się wziąć udział w dwóch pokazach tego samego wieczoru. Kino Muza już przed remontem stanowiło dla mnie miejsce wytęsknionego oderwania się od rzeczywistości, a odkąd przybrało nową formę - przebywanie w nim to czysta przyjemność dla oka i dla ducha. Patrząc na warunki atmosferyczne, wieczór w kinie zdawał się być wyjściem idealnym.

Na pierwszy ogień poszedł pokaz filmów Jerzego Kuci, tegorocznego zdobywcy Kryształowego Pegaza - prestiżowej nagrody za całokształt twórczości, przyznawanej przez animatorowe gremium. Jak podają źródła (w tym przypadku portal culture.pl), Kucia - obok Piotra Dumały - uznawany jest za najciekawszego i najwybitniejszego polskiego twórcę filmów animowanych, jacy debiutowali w latach 70. i 80. ubiegłego wieku.

Wyświetlonych zostało siedem animacji (debiutancki Powrót z 1972, Szlaban z 1976, Refleksy z 1979, Parada z 1986, Przez pole z 1992, Strojenie instrumentów z 2000 oraz Fuga na wiolonczelę, trąbkę i  pejzaż z 2014), które - oglądane jedna po drugiej - objęły niewielkie grono obecnych na seansie widzów melancholijną, momentami mroczną i przygnębiającą atmosferą. Otwierający mistrzowski (jak zapowiadali organizatorzy) Powrót w pewien sposób wyznaczył kierunek i nadał ton rozmyślaniom towarzyszącym mi podczas oglądania kolejnych produkcji. W tej krótkiej animacji Kucia zaprasza widza na spotkanie z monotonią, spośród której dość szybko wyłania się obraz samotności, podróży do (albo ucieczki od) i przejmującej tęsknoty. Mijane w pociągu krajobrazy, ostre, migające światło przydrożnych latarni przedostające się do środka przez przedziałową szybę, liczne odcienie szarości, działające na wyobraźnię faktury, twarz głównego bohatera ukryta w cieniu... Chłodne, ale zarazem intymne, w bolesny sposób konfrontujące nas z naszym rozumieniem i odczuwaniem wspomnianych tęsknot i samotności. W jego plastycznych produkcjach - w pracy nad którymi, jak sam zaznacza, nie opierał się jedynie na technikach wywodzących się z animacji - przewijają się motywy przemijalności, podróży od narodzin do śmierci. Wszystko to spowite jest egzystencjalną zadumą, wobec której trudno pozostać nieczułym. Dla tych z Was, którzy chcieliby się wybrać na to wyjątkowe spotkanie, mam dobrą wiadomość - pokaz ten zostanie powtórzony 12 lipca (ale uwaga - o 14!), z jedną tylko różnicą - animację Przez pole zastąpi Parada z 1986).

Druga część wieczoru przebiegła w zgoła innym klimacie - na ekranie wypełnionej tym razem po brzegi sali numer 2 wyświetlany był pokaz filmów nagrodzonych w tegorocznej edycji Festiwalu w Annecy, będącego największym i najstarszym festiwalem poświęconym filmom animowanym na świecie. Oprócz najnowszych produkcji z całego świata i największych dzieł w historii animacji, w jego ramach prezentowane jest też kino niezależne, filmy dyplomowe, seriale (co na Animatorze jest nowością), reklamy oraz filmy edukacyjne. Yves Nougarède, będący jedną z osób odpowiedzialnych za program, w nagranej zapowiedzi przybliżył widowni realia minionej niedawno edycji. Liczba zgłoszeń przerosła najśmielsze oczekiwania, czas produkowanych animacji znacząco się wydłużył (co jest niezwykle ciekawą i zauważalną od kilku ostatnich lat tendencją), a reprezentacja polskich twórców może być dla nas powodem do dumy.

Podczas zaplanowanego pokazu, który otwarty został tradycyjnym dla Festiwalu w Annecy wycelowaniem papierowych samolotów w stronę ekranu, mieliśmy przyjemność obejrzeć produkcje powstałe w tym i poprzednim roku. Były to: Watch Closely (Francja), Louis I. Roi des moutons (Niemcy), Persona (Korea Południowa), Terra Incognita (Dania, Francja), The Record (Słowenia, Niemcy, Francja), Anxious Body (Francja, Japonia), Steakhouse (Słowenia, Niemcy, Francja), Record (Szwajcaria) oraz Amok (Rumunia). Po opowieściach Mistrza Kuci prezentacja tak różnorodnych stylistyk, motywów historii, sposobów narracji i wykorzystania gry kolorów była jak doświadczenie zupełnie innego wymiaru animacyjnego świata. Nie lepszego czy bardziej wartościowego, ale - innego. Myślę, że w tym tkwi również piękno animacji - liczba sposobów, w jaki można ją wykorzystać, zrozumieć i zinterpretować nie tylko zmienia się z czasem i technologicznym rozwojem, ale także stanowi odbicie tego, kim jej twórcy są teraz, w tym momencie i w tej rzeczywistości.

Największe wrażenie zrobił na mnie pokaz zaprezentowany jako drugi - była to krótka historia o baranku, którego podmuch wiatru uczynił królem. Postanowił on więc urządzić świat po swojemu, rządząc i dzieląc. Niedługo później, podobny przypadek odebrał mu koronę i przekazał ją w łapy wilka. Tego co było później możemy się już tylko domyślać, ale to, co mnie urzekło - poza uniwersalnością tej opowieści - to jej przepiękna strona wizualna, niesamowita dbałość o najdrobniejsze detale, dobór faktur, kolorów, ujęć. To coś, czego słowa (ani te amatorskie, ani te będące fachowymi pojęciami) nie oddadzą, dlatego bardzo polecam przekonać się o tym na własne oczy.

Kolejne animacje wzbudziły we mnie szereg przeróżnych odczuć, których podstawą jednak zawsze było zafascynowanie - zarówno wspomnianymi już technologicznymi możliwościami, jak i nieograniczoną wyobraźnią twórców. Terra Incognita, jak zapowiada już sam tytuł, była historią o odkrywaniu nowej ziemi. Zderzając ze sobą jej nieco mityczną rzeczywistość (sarkastycznie?) wyostrzała postawy i zachowania nam współczesnych, którzy przyjechali tę ziemię eksplorować. Wizualnie mocno skojarzyła mi się z komiksami lat 70. i 80., które - choć sama przeglądałam je w mocno sfatygowanej już wersji - mają swój wyjątkowy, momentami nawet nieco psychodeliczny klimat. Pewna kreska, intensywne barwy, realizm wymieszany z surrealizmem.

Surrealizm zresztą zdawał się zabierać głos w większości produkcji. Czasem przybierało to formę groteskową - jak w Amoku, do złudzenia przypominającym hybrydę emitowanych w latach 90. kreskówek (choć jego, nomen-omen, absurdalnie przerysowana historia raczej nie powinna być skierowana do młodego widza), czasem nieco łagodniejszą, skręcającą w stronę marzycielsko-melancholijną, jak w animacji Record, w której główny bohater - właściciel sklepu z instrumentami, otrzymuje winyl będący ścieżką dźwiękową jego życia. Ta dość skromna w estetycznym wyrazie (zwłaszcza w zestawieniu z kipiącym kolorami Amokiem), czarno-biała opowieść, ponownie o przemijaniu, tęsknocie, nostalgii, czyli wszystkim tym, co gromadzi i zamyka się w naszej głowie i sercu, a z czym potrafi połączyć nas muzyka, poruszyła i urzekła mnie do głębi.

Co jeszcze? Steakhouse - porażający i smutny, narysowany przepiękną kreską, dzięki której zwłaszcza twarze bohaterów zdają się same w sobie być małymi dziełami sztuki. Persona - kolejna poruszająca, acz bardzo aktualna historia o chowaniu się za maską i codziennym noszeniu na barkach ciężaru konieczności bycia Kimś Innym. Skromna w wyrazie, przejrzysta, chłodna i uderzająca w czułe struny opowieść.

Przez najbliższy tydzień Animator będzie częstował nas ogromnie różnorodnym programem, w którym niemal każdy będzie mógł znaleźć coś dla siebie. Cieszę się, że tak renomowany festiwal rozpoczął swoją działalność w Poznaniu i mimo upływu lat, nadal prężnie w nim działa i nie myśli o zmianie lokalizacji. Muza, Scena na Piętrze, Dragon - to kilka przestrzeni, w których odbywają się festiwalowe wydarzenia i znaczące punkty na kulturalnej mapie naszego miasta. Miejsca, w których chce się być. Bądźmy więc!

Marta Szostak

  • 15. MFFA Animator: Filmy Jerzego Kuci - Crystal screening oraz Pokaz filmów nagrodzonych z Festiwalu Annecy 2022
  • Kino Muza
  • 8.07

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022