Kultura w Poznaniu

Festiwale

opublikowano:

OFF CINEMA. Krótko i na temat

Tegoroczny Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych OFF CINEMA zaskoczył nie tylko formułą, ale i kilkoma znakomitymi tytułami. Szczególnie w konkursie krótkich metraży walka o Złoty Zamek powinna być zacięta.

. - grafika artykułu
"Nocą, ja śnię", reż. Frédérique Buck, fot. materiały dystrybutora

W tym roku festiwal OFF CINEMA jest wyjątkowy. Z uwagi na pandemię przybrał formułę hybrydową. W ten sam sposób postanowiłem zobaczyć konkursowe filmy. Kilka tytułów oglądałem siedząc na kanapie, a pozostałe na dużym kinowym ekranie - tak, jak być powinno. W ten sposób chociaż przez chwilę mogłem poczuć festiwalową atmosferę. Jeżeli natomiast ktoś obawia się o własne zdrowie, to platforma internetowa, na której pokazywane są bloki konkursowe, działa bez zarzutu. Najważniejsze jednak nie jest tu miejsce, ale filmy, a te kilka razy bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Przekrój tematów jak zwykle był ogromny. Od relacji rodzinnych, poprzez wojnę, aż po próby poradzenia sobie z własną tożsamością. Czasami aż trudno uwierzyć jak wiele treści może skrywać tak krótka forma!

Zabawa formą

Na ciekawy pomysł wpadli twórcy filmuJak zniknąć. Wykorzystując silnik graficzny gry Battlefield stworzyli wyjątkowy antywojenny dokument. Autorzy poruszają temat nieposłuszeństwa i dezercji. Przypominają historyczne wydarzenia i ważną rolę, jaką niejednokrotnie odegrało odmówienie walki. Przywołują też paradoks świata gry, w którym taka opcja jest niedostępna. Wszelkie odstępstwa od normy są tu niedopuszczalne. Skoro nie ma dezercji, nie można też nikogo z własnej drużyny ukarać śmiercią, ani zniszczyć własnej flagi. Jest tu miejsce tylko na wojnę, a jedynym sposobem na jej uniknięcie pozostaje... opuszczenie rozgrywki.

Animację świetnie wykorzystał także Shoko Hara w swoim filmie Zwykły facet. Tytułowy facet to Richard Ramirez seryjny morderca i gwałciciel. Paradoksalnie to nie on jest głównym bohaterem opowieści, ale kobiety, które zostały jego fankami. Fascynacja złoczyńcą staje się patologiczna. Za pomocą ciekawie skonstruowanej animacji oglądamy relacje kilku kobiet. Poznajemy ich perspektywę i powody, dla których dały się uwieść. Przyjęta forma graficzna przemówiła do mnie znacznie lepiej niż zwykłe "gadające głowy". Pozwoliła lepiej "wejść" w psychikę bohaterek, potęgując jednocześnie przerażenie widza.

Rodzina

Jeden z konkursowych filmów porusza temat adopcji oraz polityki jednego dziecka w Chinach. Rodzina przedstawia losy pewnej belgijskiej rodziny, która zaadoptowała urodzoną w Państwie Środka Lolę. Po wielu latach postanawiają odszukać jej biologicznych rodziców. Gdy wreszcie się to udaje, ruszamy wraz z nimi do Azji. To wzruszająca opowieść o rodzicielstwie, ale i pokonywaniu barier językowych czy kulturowych. Dwie zupełnie sobie obce rodziny znajdują nić porozumienia. Paradoksalnie lepiej też poznają siebie samych. Sceny wspólnego przyjęcia, gdy po toaście wszyscy zaczynają płakać, ciesząc się ze wspólnego spotkania i możliwości poznania siebie nawzajem, wywołują łzy również u widzów.

A czy budynek może być częścią rodziny? Frederic Perers w swoim filmie Dom rodzinny próbuje nas przekonać, że tak. W czasie ostatniej wizyty w mieszkaniu zaprasza widzów do podróży w przeszłość. Rolę przewodnika pełni tu jego babcia Pilar, która w tym budynku się urodziła i mieszkała w nim najdłużej. Każde pomieszczenie wiąże się z różnymi wspomnieniami. Zwiedzamy miejsce wielu wyjątkowych wydarzeń w życiu tej rodziny. Piękna, pełna miłości i domowego ciepła historia rodzinna, uzupełniona o świetną pracę kamery.

Starość

Frédérique Buck w swoim filmie przedstawia życie starszych ludzi w domu opieki. Nie byłoby w tym dokumencie nic nadzwyczajnego, gdyby nie sposób realizacji. Nocą, ja śnię w całości nagrano... w windzie. Reżyserka spotyka bohaterów w różnych porach dnia. Jedni idą na spacer, inni na obiad, pozostali na zabiegi. Opowiadają o swoich smutkach, troskach, ale i chwilach radości. Bohaterowie są fantastyczni. Mimo przeciwności czy choroby starają się czerpać radość z życia. Bije od nich optymizm i szybko łapią kontakt z kamerą. Nie mają oporów przed opowiadaniem o sobie, a nawet flirtowaniem z twórczynią. Wisienką na torcie jest dialog końcowy, którego tu nie zdradzę.

Uścisków twoich mi potrzeba to z kolei bardzo kameralny i emocjonalny obraz. Reżyser zabiera nas na białoruską prowincję, gdzie na uboczu mieszka 92-letnia Walentyna. Warunki jej życia są dalekie od przyjętych standardów. Nie może też liczyć na niczyją pomoc. Do tego opiekuje się córką, która od urodzenia jest sparaliżowana. Mimo cierpienia i samotności za pomocą pamiątek i opowieści rusza z nami w przeszłość. Wspomina swoją córkę, która, gdy jeszcze mogła i pragnęła się uczyć, to wbrew wszystkiemu potrafiła przekazać coś światu i wyrazić siebie artystycznymi środkami. Pisała cudowne wiersze i tworzyła rysunki - za pomocą ust. Na koniec bohaterka wraca do teraźniejszości i obawia się tego, co będzie, gdy już odejdzie z tego świata. Ja natomiast zastanawiam się, jak potoczyłyby się losy tych kobiet, gdyby ktoś wcześniej poznał te cudowne wiersze?

Różnica pokoleń

Film, na który bardzo czekałem, a który mnie nie zawiódł, to francuskie Mother's.Przedstawia kilka pokoleń brukselskiej rodziny drag queen. Jesteśmy świadkami garderobianych rozmów. Kolejne kieliszki alkoholu kierują rozmowę w coraz poważniejszą stronę. Miłość matki, comig out, różnice pokoleniowe, a nawet samobójstwo, tematyprzełamane co jakiś czas żartami. To niesamowite, jak reżyser Hippolyte Leibovici zmieścił to wszystko w niezwykle przemyślanym 20-minutowym dokumencie. Wisienką na torcie jest zakończenie. Bohaterowie wychodzą na scenę. Zaczyna się piękny wizualnie spektakl, który znakomicie współgra z muzyką. Scena żywcem wyjęta z filmów Paolo Sorrentino.

Dzień babci to z kolei uroczy portret 83-letniej Krysi, która bez problemu odnajduje się w świecie nowych technologii. Utrzymuje kontakt z wnukami dzięki swojemu smartfonowi. Na tablecie przerabia zdjęcia, gdy akurat nie ma wideokonferencji z rodziną. Szaleje też na Facebooku, zamieszczając zdjęcia i pisząc do bliskich. Bohaterka jest uśmiechnięta, radosna, wprowadza mnóstwo pozytywnej energii. Niestety w całej tej historii jest też łyżka dziegciu. Media, które zbliżają ją do bliskich, paradoksalnie stanowią też formę izolacji. Najbliżsi dość zdawkowo odpowiadają na wiadomości od babci, a o spotkaniu w realnym świecie nie ma mowy, ponieważ są zapracowani. Reżyserka znakomicie uchwyciła paradoks obecnych czasów i podwójną rolę nowych technologii. Mimo, że media teoretycznie nas zbliżają, pozwalają na lepszy kontakt, to jednocześnie powodują wzajemną alienację.

Konkurs krótkometrażowy obfitował w wiele interesujących tytułów. Podobało mi się szerokie spektrum tematów oraz zastosowanych form. Ponadto, obok bardzo profesjonalnych produkcji, pojawiły się dzieła o znacznie mniejszym budżecie, będące, być może, początkiem nowej, ciekawej drogi w świecie filmu. Wielkie słowa uznania należą się także organizatorom, którzy mimo ekstremalnej sytuacji potrafili przygotować tak świetny festiwal.

Patryk Szczechowiak

  • 24. Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych OFF CINEMA, konkurs krótkometrażowy
  • Pokaz nagrodzonych filmów: 18.10, g. 12
  • CK Zamek lub online
  • bilety: 10 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020