Komisja Kultury i Nauki odbyła gościnne posiedzenie w siedzibie Arsenału. Zwyczajowo w trakcie kadencji radni z tej komisji odwiedzają miejskie instytucje kultury zapoznając się z ich dokonaniami, planami programowymi oraz bieżącymi problemami. Nie inaczej było teraz. Dyrektor Arsenału Piotr Bernatowicz opowiedział o wydarzeniach i wystawach, które już odbyły (w tym zajęcia dla dzieci w ramach ferii z Fotoplastykonem) oraz o planach na najbliższe miesiące. Galeria współpracuje stale z Uniwersytetem Artystycznym, ale jest też nastawiona na inne środowiska i stowarzyszenia twórcze.

Sporą część wystąpienia szef Arsenału poświęcił jednak zarzutom stawianym przez związek zawodowy Inicjatywa pracownicza. Związkowcy prezentowali je m.in. na jednym z poprzednich posiedzeń komisji.

Pierwszy zarzut dotyczył regulaminu organizacyjnego, który nie odpowiada obecnemu systemowi pracy w Galerii. Dyrektor potwierdził, że póki, co tak jest w istocie, ponieważ wcześniej chciał zreformować stan faktyczny w Galerii. Obecnie trwają już prace nad nowym regulaminem. Pracownicy zwracali też uwagę, że nie jest przestrzegany ponadzakładowy układ zbiorowy. - Nie miałem pojęcia o takim układzie - przyznał Bernatowicz. - Dziękuję za zwrócenie mi na to uwagi, poruszane są w nim istotne sprawy dotyczące spraw pracowniczych.

Dyrektor odpowiedział wreszcie do zarzutu ograniczania swobody dyskusji i brak dostatecznej informacji o wydarzeniach. - W czerwcu 2014 r. wprowadziłem zarządzenie ustalające limity czasowe dotyczące czasu trwania spotkań i dyskusji - wyjaśniał. - Docierały do mnie głosy pracowników z obsługi Galerii, którzy często musieli zostawać po godzinach pracy. Nigdy jednak nie było sytuacji, żebym jakąś dyskusję przerywał. Informuję także o planach Galerii. Zawsze oczywiście zdarzają się zmiany, korekty planów.

Radni wysłuchali tych wyjaśnień i jak zapowiedział przewodniczący Komisji Antoni Szczuciński, będą dalej obserwować rozwój i zmiany w Arsenale.

Mateusz Malinowski