Od premiery Chodź na słówko do pierwszego pokazu drugiej części spektaklu minęły ponad dwa lata. Czy to długo? Bez wątpienia! Bo u bohaterów sztuki zdążyło się w tym czasie naprawdę wiele wydarzyć. "Kula, która chciała być Kurą, teraz każe nazywać się Piłką, a Toperz swoją zagubioną tożsamość odnalazł w skórze Futrzaka. Są już dawno po słowie i żyją dalej swoim stwórczym, słowim życiem, tworzą wspólnie zaskakujące połączenia i rodzą im się kolejne litery alfabetu" - skomentowała spektakl dla Kulturapoznan.pl Magdalena Mateja. Kiepsko ma się tylko Brzydkie Słowo, bo choć (nad)używane, wciąż nie jest mile widziane w eleganckich kręgach. Czy koledzy pomogą nieszczęśnikowi? Czy ktoś w końcu je polubi?
Tekst Chodź na słówko 2 pełen jest frazeologizmów, autorka bawi się znaczeniami. "Jedno słowo rodzi kolejne i tworzy się z tego fabuła nie z tej ziemi. Z kolei tam, gdzie słów już brak, z pomocą przychodzi absurd, który swoją szaloną mocą, rozumianą tak przez dzieci, jak i przez dorosłą publiczność, spaja spektakl w niepodrabialną całość" - wyjaśniała dalej w swojej recenzji Mateja. Jej zdaniem po spektaklu myśli się z czułością o pięknym języku polskim. I "ma się chęć na rzeczy poważne spojrzeć trochę niepoważnie i odwrotnie - szukać powagi i prawdy w słowach i sprawach pozornie błahych".
Na szczęście dziś już wiemy, że nie są to ostatnie słowa twórców... I pokazy on-line też. W planach prezentacje spektaklu Chodź na słówko 3.
mnl