Pamięć przez piękno i emocje
Na pierwszy rzut oka program koncertu mógł wydawać się dość eklektyczny. Znalazły się w nim zarówno utwory współczesne, nawiązujące do tematów wojennych, jak i niezwiązane z nimi dzieła Vivaldiego i Mozarta. Ponadto znalazły się w nim także utwory o charakterze religijnym. Taki układ repertuaru okazał się jednak trafiony: część utworów silnie przemawiała w warstwie emocjonalnej rezonując z dedykacją koncertu (kompozycje Ewy Fabiańskiej-Jelińskiej i Modlitwa za Ukrainę Lysenki), inne korespondowały z potrzebą obcowania z muzycznym pięknem (Kwartet obojowy i Exsultate, jubilate Mozarta, Lato z Czterech pór roku Vivaldiego).
Klamrę koncertu stanowiły utwory Ewy Fabiańskiej-Jelińskiej. How is it possible??? na obój solo jest oszczędny w środkach, ale wyrazisty i niepozbawiony dramatycznego napięcia. Opiera się na długich dźwiękach i mocno zaznaczonych pauzach oraz dużym zakresie dynamiki. Jedyne przyśpieszenie, osiągnięte wprowadzeniem drobniejszych wartości rytmicznych, pojawia się w kulminacji. Oboista Łukasz Krzemiński podkreślił napięcie obecne w utworze głównie za pomocą zmian dynamicznych. Krzemiński operuje bardzo ładnym, dźwięcznym brzmieniem w każdym rejestrze instrumentu. Pokazał dużą muzyczną wrażliwość w tym oraz pozostałych utworach, które wykonywał.
Drugim utworem Fabiańskiej-Jelińskiej była skomponowana specjalnie na ten koncert Elegia o... (chłopcu polskim) do słów Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Ten ikoniczny, niezwykle emocjonalny tekst w ujęciu Jelińskiej nie jest dominantą kompozycji, a stanowi jedno z jej ogniw. Kompozytorka skupiła się na oddaniu warstwy emocjonalnej i nastroju wiersza. Całość otwiera sopranowa wokaliza śpiewana murmurando (z zamkniętymi ustami) lub na pojedynczych głoskach. Przeradza się ona w dialog z obojem, do którego dołącza kwartet smyczkowy. Elegia Baczyńskiego to ogniwo środkowe. Muzyka wyraziście podkreśla kulminacje tekstu, najefektowniej wypada bodaj ostatni wers: "Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?" oparty na zawieszonej, niedomkniętej frazie. Kompozytorka nie daje odpowiedzi, pytanie dramatycznie zastyga w powietrzu. Na koniec powraca, tym razem lamentacyjna, wokaliza. Utwory Fabiańskiej-Jelińskiej są oszczędne w środkach i bardzo ekspresyjne. Silnie oddziałują na słuchaczy i niosą duży ładunek treści i emocji. Jeśli jedną z cech muzyki w ogóle jest możliwość ekspresji, to How is it possible??? i Elegii o... (chłopcu polskim) najbliżej właśnie do niej.
Wśród wykonawców najbardziej spodobać się mógł wspomniany już Krzemiński. Sopranistka Marzena Michałowska najswobodniej czuła się w mozartowskiej arii Exsultate, jubilate. Równie przekonująco brzmiały wokalizy w Elegii, choć sam tekst wiersza nie zawsze był zrozumiały. Kwartet Św. Marcina (Maxima Sitarz-Wawrzyniak, Korneliusz Wojtkowiak, Kinga Tarnowska, Marcin Baranowski) z dużą wrażliwością wykonał Modlitwę za Ukrainę Mykoly Lysenki. Przekonująco wypadły także Ave Maria Prizemana oraz Kwartet obojowy F-dur Mozarta, zagrany wspólnie z Krzemińskim.
Wyraziste emocje i estetyczne doznania okazały się właściwym pomysłem na niedługi, acz interesujący koncert. Miał on przypominać o toczącej się za naszą wschodnią granicą wojnie i skłaniać ku refleksji nad teraźniejszością i przyszłością. Cel ten osiągnięto właśnie za sprawą zróżnicowanego repertuaru, który miał szansę trafić do różnorodnej, subiektywnie odbierającej muzykę publiczności. Muzyczna droga do pamięci i refleksji wiedzie przez piękno i ekspresję.
Paweł Binek
- Koncert Ukraina: Jak to możliwe?
- Kościół pw. Wszystkich Świętych
- 24.08
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022
Zobacz również
God save the film
Mały czołg, wielka historia
Kultura na weekend