Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

PROSTO Z EKRANU. Społeczeństwo jest niemiłe

Niefortunny numerek lub szalone porno to tytuł, który z pewnością zaciekawi niejednego widza. I to nie tylko przez budzenie oczywistych konotacji. Kto choć trochę słyszał o tym filmie wie, że idealnie oddaje on nastroje społeczne obserwowane dosłownie w każdym miejscu na Ziemi od wybuchu pandemii - coraz częściej nieutulony żal, wybuchającą niespodziewanie złość, poczucie niemocy i wszechogarniającą frustrację.

. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Samochody wiecznie tarasujące chodniki i przejścia dla pieszych, ludzie awanturujący się w marketach i kolejkach do kasy, niezadowolenie i wściekłość eksplodujące niemal w każdej publicznej sytuacji. Jak w piosence Społeczeństwo jest niemiłe Mister D. (Doroty Masłowskiej): "Wszyscy pędzą do swych spraw, nie obchodzi dziś nikogo" - tak wygląda codzienność Emilii, głównej bohaterki Niefortunnego numerka lub szalonego porno Radu Juda, rumuńskiego reżysera urodzonego w 1977 roku, a znanego polskiej publiczności m.in. z takich obrazów jak Aferim! czy Nie obchodzi mnie, czy przejdziemy do historii jako barbarzyńcy. Tym razem Jude skupia się na ukazaniu prowincjonalnej w gruncie rzeczy historii nauczycielki prestiżowego liceum, która zmaga się ze skutkami wycieku prywatnego erotycznego filmiku do sieci. Jego bohaterami są ona sama i jej mąż, Eugene, który nieopatrznie wrzucił nagranie do sieci. Konsekwencje jego bezmyślności ponosi sama Emilia, która musi gęsto tłumaczyć się ze swojej wpadki całemu ciału (sic!) pedagogicznemu w szkole, w której pracuje.

Tę opowieść o pozorach, fasadach i jak się okazuje bardzo umownych zasadach życia społecznego doskonale uzupełniają absurdy codzienności i brzydota rumuńskiej ulicy - wszechobecna pstrokacizna szyldów reklamowych, połamany manekin porzucony bez celu na zaniedbanym podwórku czy Elsa z Krainy lodu patrząca na nas swoimi wielkimi, disneyowskimi oczami z witryn sklepowych. Wszystkie te elementy śledzimy niejako razem z przemierzającą ulice Bukaresztu bohaterką, operatorzy Niewinnego numerka zadbali bowiem, by podążać za nią krok w krok, dając widzom złudzenie obecności wewnątrz jej niewesołego świata. W tym globalistycznym piekle na ziemi reżyser wciąż zwraca jednak oko kamery na elementy piękna, nadal dostrzegalne, jeśli się postarać. To właśnie te drobiazgi dają nadzieję, trzeba tylko umieć patrzeć uważnie.

Radu Jude bawi się przy tym z widzami filmową konwencją, przeplatając wątek główny zabawnymi anegdotami i konstatacjami dotyczącymi całej ludzkości (wiedzieliście, że najczęściej wyszukiwanym hasłem w Online Dictionary jest hasło odnoszące się do seksu oralnego, a zaraz na drugim miejscu "empatia"?) oraz losowymi migawkami z rumuńskiej (i nie tylko) codzienności teraz i kiedyś. To może już nie odkrywczy, ale i tak wciąż ciekawy sposób na przedstawienie metafor, jakimi dosłownie przesiąknięta jest zwyczajność jego rodaków. Przykłady? Dość kłopotliwe, a jednak trzeba przyznać i pragmatyczne sąsiedztwo szpitala i zakładu pogrzebowego czy występowanie wizerunku nagiej, uprawiającej seks pary na drzwiach windy tuż obok wiszącej na ścianie prawosławnej ikony.

Niefortunny numerek lub szalone porno to zatem dramat na miarę czasów, misternie złożony z najdrobniejszych elementów i odprysków pandemicznej codzienności w przerażająco spójną całość. Klimat, jakim w całości jest nasycony, z jednej strony śmieszy (choć zdecydowanie trzeba lubić czarny humor), z drugiej dosłownie przeraża. Bo jeśli dalej będziemy podążać w tym kierunku, to czy nie stoczymy się na końcu tej drogi w otchłań obojętności, niemiłości i nielubienia drugiego człowieka? A przecież w gruncie rzeczy tak obecna, jak i każde kolejne trudne sytuacje, z jakimi przyjdzie się zmierzyć ludzkości, dotyczy nas wszystkich - dlaczego więc zamiast poczucia wspólnoty mamy coraz głębsze poczucie oddalenia?

Złoty Niedźwiedź za "Najlepszy film" na tegorocznym Berlinale tylko potwierdza, że Radu Jude trafił w sedno ze swoją filmową diagnozą, pozwalając nam wszystkim przejrzeć się w Niefortunnym numerku jak w wielkim lustrze, obok którego nie sposób przejść obojętnie. Pytanie tylko, kto z nas skrzywi się na swój widok i postanowi poprawę, a kto w ogóle już siebie w nim nie rozpozna.

Anna Solak

  • Niefortunny numerek lub szalone porno
  • reż. Radu Jude

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021