Kultura w Poznaniu

Historia

opublikowano:

ZAPISKI Z LAMUSA. Pod znakiem przebojów

"Nowy sezon" - to hasło rozpalające wyobraźnię wszystkich, którzy z chęcią korzystają z dobrodziejstw, jakie oferują swojej publiczności teatry, kina, sale koncertowe. Ostatnio pisaliśmy o atmosferze towarzyszącej zapowiedziom nowego programu Teatru Polskiego, dziś przyjrzymy się, czym nęcił kinomaniaków teatr świetlny Słońce.

. - grafika artykułu
Jadwiga Smosarska jako Alicja Horn w jednej ze scen filmu Marty Flantz i Michała Wyszyńskiego, 1933, fot. ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego

"Ekstaza! Nocny seans w teatrze świetlnym Słońce. Przedstawienie awangardowe. Kino wypełnione do ostatniego miejsca, wytworną publicznością. W czasie krótkiego antraktu spotykamy w kuluarach Słońca dyrektora tego najpiękniejszego i największego w Polsce teatru świetlnego, p. Juljana Nowomiejskiego. Wykorzystujemy okazję i indagujemy dyr. Nowomiejskiego o nowy sezon"* - w tak rozemocjonowany sposób zaczyna się artykuł Vlasta Burian przyjeżdża do Słońca dziennikarza ukrywającego się za inicjałami "kj", który ukazał się w wydaniu "Nowego Kuriera" z 8 września 1933 roku (nr 206/1933). Na pytanie, co też kino zafunduje swoim widzom, padła doniosła odpowiedź: "- Pozostajemy wierni - informuje nas dyr. Nowomiejski nie bez pewnej dumy - naszemu hasłu: »Słońce dla wszystkich - wszyscy dla Słońca«". Co oznaczało to w praktyce?

Inauguracja sezonu zaplanowana została na 8 września filmem Zdobyć cię muszę z Janem Kiepurą. Podkreślono dodatkowo fakt, że obraz w reżyserii Henri-Georgesa Clouzota i Joe Maya miał być jednocześnie wyświetlany w Paryżu i Londynie, co podnosiło rangę poznańskiego kina. "- A co potem?" - dowiadywał się dziennikarz, stając się w tym momencie przedstawicielem wszystkich fanów srebrnego ekranu, którym to pytanie zapewne także cisnęło się na usta i którzy na pewno z ulgą odnotowali fakt, że "kj" zadał w ich imieniu to ważne pytanie. Tu już "dyr. Nowomiejski uśmiecha się tajemniczo", ale nie kryje planów, wiedząc doskonale, że czas już na elektryzujące zapowiedzi: "- Potem, pokażemy Poznaniowi najweselszy film sezonu: 12 krzeseł z sławnym Vlastą Burianem, Zulą Pogorzelską i Adolfem Dymszą w rolach głównych. Film ten zainaugurował połączoną produkcję polsko-czeską i wyreżyserowany został przez 2-ch znakomitych reżyserów Mac Fric'a i Michała Wyszyńskiego. Jeszcze przed ukończeniem montażu, film sprzedany został w oryginalnej polsko-czeskiej wersji na cały świat. Premjera poznańska 12 krzeseł będzie poprostu wyjątkowa, gdyż obecny będzie na wszystkich trzech seansach premjerowych Vlasta Burian we własnej osobie". Przeprowadzający wywiad z dyrektorem Słońca dziennikarz pokusił się w tym momencie o miłą sugestię, że powodzenie jest murowane na tyle, że "na 12 krzeseł zabraknie w Słońcu krzeseł".

Według nowego programu w październiku miała się natomiast odbyć premiera jubileuszowego filmu wytwórni Sfinks pt. Dzieje grzechu według powieści Stefana Żeromskiego, który reklamowano jako "czołowy dramat produkcji rdzennie polskiej, a role główne odtwarzać w nim będą Junosza-Stępowski, Bogusław Samborski, Marja Dulębianka, Karolina Lubieńska i Józef Węgrzyn". Jakby tego było mało "ilustrację muzyczną, skomponowaną specjalnie do tego filmu urozmaicą występu chóru Dana".

Oprócz tego Słońce - pewne, że wymieniony tytuł to hit na światową skalę, który wyśmienicie przyjmie się również na polskim gruncie - podpisało umowę na możliwość wyświetlenia na swoim srebrnym ekranie filmu SOS - Góra Lodowa, którego akcja rozgrywa się na Alasce. W repertuarze znalazło się też miejsce dla Gorzkiej herbaty generała Yen z Nilsem Astherem w roli tytułowej, a w reżyserii Franka Capry; Tajemniczej wyspy z Lionelem Barrymorem (błędnie w dzienniku nazwanym "Johnem") według powieści Juliusza Verne'a, a w reżyserii Luciena Hubbarda; polskiego filmu sensacyjnego pt. Prokurator Alicja Horn Marty Flantz i Michała Wyszyńskiego, z Jadwigą Smosarską w roli głównej, który również nakręcono w oparciu o powieść - w tym wypadku mowa o książce Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. Ostatnim z wymienionych był "wielki poemat filmowy genialnego reżysera francuskiego Abla Gance'a p. t. Mater Dolorsa".

"Nie chcemy wiązać się żadnemi umowami, które mogłyby zablokować nam repertuar kiczami i filmami miernej wartości. Musimy mieć stuprocentową pewność że film jest dobry i tylko taki bezwzględnie dobry film, przez dyrekcję naszego kina na pokazie próbnym ocenzurowany, ukaże się w przyszłym sezonie na ekranie Słońca!" - deklarował na koniec Nowomiejski.

Trudno się z taką polityką doboru filmów nie zgodzić. Można co najwyżej wyrazić nadzieję, że i dziś osoby odpowiedzialne za tworzenie kinowego harmonogramu będą się kierować taki zasadami. Choć zerkając na to, co już wkrótce w kinach się pojawi, w niektórych przypadkach można mieć wątpliwości...

Justyna Żarczyńska

* We wszystkich cytowanych fragmentach zachowano oryginalną pisownię.

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021