Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Transatlantyk odpłynął

Obejrzano wszystkie filmy i i wręczono nagrody, padło też wiele słów podziękowań. Piąta edycja Transatlantyk Festival dobiegła końca. 

. - grafika artykułu
Fot. Tomasz Nowak

Na wielkim ekranie w Auli UAM przez cały piątkowy wieczór pojawiały się twarze uczestników i gości Transatlantyku: uśmiechnięte, zadowolone, zapatrzone w filmy i artystów, zasłuchane w wykłady, rozmowy i muzykę. Kadry z kina łóżkowego i kulinarnego przeplatały się ze wspomnieniami sierpniowych koncertów i spotkań z lat ubiegłych. Naturalnie nie sposób wziąć udziału we wszystkich aktywnościach, jakie proponuje każdego lata ten - jak mówi o nim jego pomysłodawca, Jan Kaczmarek - festiwal filmu, muzyki i idei. Króciutkie, ale liczne i przepełnione świetną atmosferą ujęcia mogą stanowić jedną z najlepszych wizytówek Transatlantyku.

And the winner is...

Najbardziej emocjonującym elementem uroczystej gali zamknięcia jest każdorazowo ogłoszenie laureatów dwóch prestiżowych konkursów kompozytorskich, odbywających się w czasie trwania festiwalu. W obu kategoriach wysokie nagrody finansowe przyznawało międzynarodowe jury, złożone z fachowców nie tylko w dziedzinie filmu i muzyki, ale także w inny sposób związanych z kulturą. Zwyciężczynią Transatlantyk Instant Composition Contest, polegającego na symultanicznym tworzeniu muzyki do oglądanego filmu, została Aleksandra Chmielewska, a pochodzący z Włoch Andrea Grant otrzymał pierwszą nagrodę w Transatlantyk Film Music Competition. Uczestnicy gali mieli okazję zobaczyć na wielkim ekranie i uhonorować zasłużoną owacją konkursową animację z nagrodzoną muzyką Granta.  

Nagrania konkursowych zmagań Aleksandry Chmielewskiej wysłuchaliśmy jedynie w krótkim fragmencie, jednak organizatorzy festiwalu przygotowali na finałową galę występ szczególny, najlepiej oddający niesamowitą formułę tego konkursu. Wszyscy laureaci tegorocznej edycji, a także zwycięzcy minionych odsłon - Jacek Szwaj i Aleksander Dębicz - postanowili po kolei, jeden po drugim, udźwiękowić jeszcze jedną animację, tym razem bez atmosfery współzawodniczenia. Swoich kilka dźwięków dorzucił także prowadzący galę Jan Kaczmarek, jak żartował, na potwierdzenie, że jednak ma coś wspólnego z fortepianem.

Wręczono jeszcze jedną statuetkę - nagrodę publiczności dla najlepszego filmu. Spośród wszystkich prezentowanych w tym roku obrazów uczestnikom festiwalu najbardziej przypadł do gustu "Slow West", brytyjski western z 2015 roku. Z rąk amerykańskiego aktora, Joe Pantoliano, nagrodę odebrał John Maclean, reżyser filmu.

Drzwi do kariery

Galę uświetniała znakomita muzyka zespołu Kwadrofonik - doskonale znanego w Polsce kwartetu perkusyjno-fortepianowego. Występ, tym razem złożony z autonomicznych, własnych kompozycji, dał także wspomniany już pianista Aleksander Dębicz, któremu nagroda w konkursie improwizacji do filmu przed dwoma laty pomogła rozwinąć karierę - artysta promuje obecnie swoją debiutancką płytę. 

Od jakiegoś czasu chodzą słuchy, że Transatlantyk ma odpłynąć z Poznania do Łodzi i tam od przyszłej edycji kontynuować i tworzyć nowe festiwalowe tradycje. Choć Jan Kaczmarek nie potwierdził tego głośno na gali zamknięcia, forma jego publicznego podziękowania Poznaniowi i tutejszej publiczności za pięcioletnią współpracę wskazywała, jakby rzeczywiście żegnał się z Wielkopolską. 

Magdalena Mateja