BIENNALE SZTUKI DLA DZIECKA. Inteligentny wieśniak z Werony

Na niezwykłą lekcję historii teatru zaprosili widzów włoscy twórcy: Bruno Leone i Gianluca Fusco. Ich "Historia Pulcinelli" zrealizowana została w tradycji słynnego neapolitańskiego teatru ulicznego guarattelle. 

. - grafika artykułu
fot. materiały prasowe

Wieki temu wymknął się z ram komedii all'improvviso, późniejszej dell'arte. Zajmuje w niej poczesne miejsce obok m.in. Arlekina i Kapitana. Pulcinella - bo o nim mowa, jest neapolitańskim wesołkiem o światowej sławie. Szybko zaaklimatyzował się w Anglii i stał Punchem, a we Francji - Poliszynelem. Problem jednak stanowi jego pochodzenie: jedni mówią, że był to bardzo inteligentny wieśniak, inni z kolei, że patriota z Werony. Ale uzasadnione jest również etymologiczne powiązanie go z "kogucikiem". Bo maska Pulcinelli przypomina jego głowę. A bohater też gdacze.

Pulcinella opowiedział widzom prostą historię o nieprostych rzeczach, jak m.in. walka dobra ze złem czy mierzenie się uczuciami, na które każdy z nas jest narażony. Z pomocą bohaterowi przyszły inne postaci charakterystyczne dla teatru ludowego, np. strażnik, śmierć i potworne zwierzę. Ale istotne również było zdublowanie samego Pulcinelli, którego obecność zarówno w planie żywym, jak i lalkowym zaakcentowała jego dialog z samym sobą. - Pulcinella mówi magicznym językiem. Ale żeby go zrozumieć, trzeba poznać jego sekret - powiedział jeszcze przed rozpoczęciem spektaklu Bruno Leone. - Im bardziej będziecie starali się zrozumieć tę historię, tym bardziej będzie niezrozumiała - wyznał.

W spektaklu oprócz Bruno Leone, który uczył się sztuki guarattelle od mistrza gatunku Nunzio Zampella, wystąpił także Gianluca Fusco. Leone w tradycyjnym stroju Pulcinelli - białej koszuli, za dużych białych pantalonach, masce ze spiczastym nosem i stożkowatej czapce zajął się animacją przepięknych, tradycyjnych lalek rękawiczkowych (pacynek), które wystawały znad niewielkiej, drewnianej sceny ozdobionej wizerunkiem osła. Fusco z kolei zajął się oprawą muzyczną spektaklu. Śpiewał po włosku i grał m.in. na ukulele.

Tradycji stało się zadość i "Historia Pulcinelli" opowiedziana została pod gołym niebem, pozwalając na bardziej swobodny niż zwykle dialog z widzem. Między słowami i chmurami dotknęli magii teatru.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • Biennale Sztuki dla Dziecka: "Historia Pulcinelli"
  • twórcy: Bruno Leone, Gianluca Fusco
  • Scena Wspólna
  • 2.06