Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Bo do młodych jazz należy!

Choć ma zaledwie dziewiętnaście lat, to na swoim koncie ma już ponad sto koncertów zagranych nie tylko w Polsce, ale i zagranicą. To również najmłodsza polska basistka mogąca pochwalić się własnym zespołem "z prawdziwego zdarzenia". Poznajcie Kingę Głyk - niezwykle utalentowaną dziewczynę, która już zapisała się w historii polskiego jazzu.

. - grafika artykułu
Kinga Głyk, fot. materiały prasowe

Przesadnie powiedziane? Cóż, w takim razie myli się światowej sławy pianista Adam Makowicz, który oczarowany talentem młodej artystki, co do jej pozycji nie ma jakichkolwiek wątpliwości. Pochlebne, a wręcz hurraoptymistyczne opinie na temat młodej Głyk, coraz częściej padające ze strony weteranów sceny, wyraźnie przeplatają się ze zdaniem wielu słuchaczy. Choćby tych, którzy w corocznej ankiecie Jazz Top i Blues Top wskazali Kingę jako basowe "odkrycie roku" i "nową nadzieję", tym samym zapewniając jej zasłużone nominacje w plebiscycie.

Od początku mogła uczyć się od najlepszych. Największym wzorem do dziś pozostaje dla niej ojciec, wybitny perkusista i wibrafonista Ireneusz Głyk. Już jako dwunastolatka zaczęła grać pod jego okiem w ramach rodzinnego projektu Głyk P.I.K Trio, którego skład uzupełnia jej starszy brat Patryk, również grający na bębnach. Kto choć raz usłyszał na żywo charakterystyczną grę Kingi, ten na pewno nie pomyśli, że jej liczne występy z plejadą uznanych muzyków nie są wynikiem wyłącznie jej nieprzeciętnych umiejętności.

Już jako nastolatka dzieliła scenę z takimi tuzami jak choćby Bernard Maseli, Ruth Waldron czy Apostolis Anthimos. Doceniła ją Natalia Niemen i Leszek Winder, współpracę z nią dobrze wspomina też Paweł Tomaszewski, Grzegorz Kapołka i Joachim Mencel. A przecież to tylko pierwsze z brzegu przykłady z obszernej listy artystów, od których choć Głyk wciąż się uczy, to już gra z nimi jak równy z równym. Bez wątpienia basistka jest pewna siebie, w czym przecież nie ma niczego złego. To właśnie dzięki godnej podziwu determinacji nosi dziś żółtą koszulkę lidera.

Już jako wschodząca gwiazda muzyki bluesowej i jazzowej zadebiutowała albumem "Rejestracja", na którym można usłyszeć część z wymienionych wcześniej muzyków. Tuż po zeszłorocznej premierze wiele dobrego o płycie można było usłyszeć w radiowej Trójce, jak również w audycji "Puls Jazzu" Programu II Polskiego Radia. Dające do myślenia recenzje pojawiły się również w prestiżowych magazynach, takich jak "Jazz Forum" czy "Twój Blues".

Warto podkreślić, że na krążku znalazły się nie tylko jej wykonania popularnych utworów, takich jak "Gotta serve somebody" Boba Dylana z udziałem Jorgosa Skoliasa czy "Doloniedola" Czesława Niemena, ale również autorska kompozycja, dobitnie pokazująca, iż Głyk nie zamierza być wyłącznie wprawną wykonawczynią. Przekonuje o tym również jej druga płyta pt. "Happy birthday", która okazała się jedną z najciekawszych pozycji jazzowo-bluesowych tego roku. Album jest zapisem koncertu basistki w Teatrze Ziemi Rybnickiej, który zagrała wspólnie z takimi muzykami jak Andrzej Gondek i Kuba Gwardecki. Ciekawe w czyim towarzystwie pojawi się na scenie klubu Blue Note.

Sebastian Gabryel

  • Kinga Głyk
  • Blue Note Jazz Club (ul. Kościuszki 79)
  • 9.11, g. 20
  • bilety: 35 zł (pierwsze miejsca), 25 zł (drugie miejsca)