Spokojnie
Koncert odbył się w ramach trasy koncertowej SO IDEAL Tour promującej drugi album Rosalie. pt. IDeal. Pierwotnie wydarzenie miało odbyć się w marcu, lecz właściwie w ostatnim momencie data została zmieniona. Fani i fanki artystki musieli poczekać miesiąc by usłyszeć na żywo swoje ulubione piosenki. Pierwsza płyta Rosalie., Flashback wydany w 2018 roku, szybko okazał się strzałem w dziesiątkę zapotrzebowania na niebanalne kompozycje popowe. Nie dziwi więc, że jej nowa płyta wyprodukowana przez DEF JAM Recordings Poland ukazała się stosunkowo szybko, bo już po dwóch latach od debiutu pełnoformatowego. Rok później krążek został wyróżniony nagrodą Fryderyka w kategorii "Album Roku Soul, R&B, Gospel". Od czasu pojawienia się na rynku fonograficznym wokalistka miała doświadczenie grania z Taco Hemingwayem, Mesem, Otsochodzi czy też elektronicznym duetem Catz 'N Dogz, co z pewnością przeniosło się na jej popularność oraz osobisty rozwój muzyczny.
Formalnie jej nowy album pozostaje w nastrojach poprzedniego, chociaż nieco mniej tutaj flow w klimatach R&B, które było dość charakterystycznym odniesieniem kontekstualnym debiutu. Nie ma tu jednak rozwiązań na skróty - album jest muzycznie dopracowany, a teksty (pokuszę się o ocenę, że wypadają nieco gorzej niż na Flashbacku), mają większy rozmach. Są jednocześnie bardziej "zuniwersalizowane", może nawet "ugładzone" pod szeroką publiczność. Łapią słuchacza na liczne powtórzenia, proste i chwytliwe frazy, których było mniej na poprzednim albumie. Sprawiają też wrażenie mniej szczerej, osobistej wypowiedzi, choć oczywiście nie sposób tego stwierdzić z perspektywy słuchaczki. Biorąc jednak pod uwagę postawienie mocniejszego akcentu na przebojowość albumu, decyzje o takiej formie zdają się uzasadnione.
Recenzując nową płytę, specjaliści sporo piszą o tym, że nowa produkcja skrojona jest pod zachodni rynek i popowego odbiorcę. Słuchając IDeal głęboko odczułam, że z całą pewnością Rosalie. ma zadatki na gwiazdę dużego formatu, a jej nowe piosenki wyraźnie podkreślają jej wyjątkowy głos oraz umiejętności wokalne w taki sposób, by nie pozostawić słuchaczowi lub słuchaczki złudzeń, że maja do czynienia z profesjonalistką na światowym poziomie.
Jak się okazuje, Rosalie. ma niezwykle estradową prezencję, o czym mogłam przekonać się podczas piątkowego koncertu. To pierwszy raz, kiedy miałam okazję posłuchać jej piosenek na żywo i muszę szczerze przyznać, że poczułam się zaskoczona rozmachem jej scenicznej obecności. Choć na scenie nie działo się wiele, bo wokalistka nie siliła się na wymuszoną rozrywkowość, jej głos niósł się z siłą po przestrzeni Pawilonu. Widać i słychać, że artystka dobrze czuje się na scenie - jest pewna siebie, zdaje się zachowywać autentycznie, a jej interakcje z publicznością są nienachalne. Po wydaniu debiutanckiej płyty, Rosalie. zaczęła uczyć się życia w trasie koncertowej i najwyraźniej całkowicie się w tym odnalazła. A może to wrażenie spotęgowane było tekstami, które śpiewa? Wiadomo, że nowy album powstawał podczas poprzedniej trasy koncertowej, więc ściśle odnosi się do budowanej przez artystkę świadomości scenicznej. Z pewnością poruszanie kwestii sobie najbliższych przełożyło się na naturalność samego koncertu.
Zapowiedziano, że formuła obecnych występów będzie różnić się od dotychczasowych koncertów dzięki akustycznym aranżacjom piosenek. Dotychczasowy skład koncertowy (Adam Świerczyński - bass, Tymek Krajniak - perkusja, Tomek Sołtys - klawisze) uzupełniony został o gitarzystę Kacpra Budziszewskiego. To ciekawy pomysł na promocję płyty, który - jak sądzę - przypadł do gustu zebranej w Pawilonie publiczności. Spodziewałam się bardziej imprezowego klimatu pasującego do nowego albumu, lecz muszę przyznać, że koncept wypadł interesująco. Lekko kawiarniana aura koncertu nie odebrała piosenkom Rosalie. ich pierwotnego charakteru.
Artystka rozpoczęła piosenką Ciemność, która roztopiła się w przestrzeni Pawilonu. Łagodne dźwięki zabrzmiały inaczej niż w oryginale. Soulowy klimat przytłumił charakterystyczny bit utworu powodując, że koncertowe wykonanie uwypukliło intymność i nastrojowość tego kawałka. Przyjemna, delikatna aura koncertu oświetlona była miękkim, ciepłym światłem, które czasem było różowe, innym razem subtelnie błękitne. W połączeniu z dymem, który unosił się ponad sceną, czasami atmosfera stawała się wręcz senna i nad wyraz spokojna.
Rosalie. podzieliła się z publicznością fragmentem swojej prywatności mówiąc, że tego dnia na koncercie gości jej mama, najlepsza przyjaciółka oraz malutka siostrzenica - Mia. Poza tym, wyznała, że Poznań ma w jej sercu szczególne miejsce. Na koncercie pojawiło się kilka piosenek z pierwszej płyty, które zostały entuzjastycznie przyjęte przez publiczność. Szczególnie wielką radość wzbudziły pierwsze takty melodii Spokojnie. Fani i fanki śpiewali refren piosenki, a wokalistka zachęcała, by robili to jeszcze głośniej. Równie entuzjastycznie przyjęte zostały takie piosenki jak Chodź chodź chodź czy Zapomniałam jak, których tekst rozbrzmiewał w Pawilonie z wielu gardeł wiernych wielbicieli artystki. Niektórzy kiwali się w rytm melodii, podążając gestami za harmonijnym brzmieniem głosu Rosalie. Piosenka Nie mów była oczywiście hitem wieczoru. Sala rozświetliła się od ekranów telefonów, które rejestrowały śpiewającą Rosalie. Dowodzi to, że nowa płyta z której pochodzi tej kawałek, została świetnie przyjęta przez poznańską publiczność.
W pewnym momencie, artystka na szybko zorganizowała mały konkurs na odgadnięcie jaka piosenka zostanie zagrana jako kolejna. Dziewczyna, która udzieliła poprawnej odpowiedzi została zachęcona przez piosenkarkę do wybrania sobie nagrody. Fanka poprosiła o dedykację, nie spodziewając się zapewne, że poza usłyszeniem ze sceny swojego imienia, otrzyma też życzenia. - W momencie, kiedy będą tobą targać emocje i zwątpisz w to, że jesteś piękna, mam nadzieję, że przypomnisz sobie, że jesteś królową, jak każda inna kobieta - powiedziała Rosalie., a następnie zaczęła śpiewać swój utwór pt. Królowa, który pojawił się na jej pierwszym albumie.
Koncert nie trwał długo. Po niecałej godzinie Rosalie. została zachęcona brawami do wykonania bisowego utworu, którym okazała się piosenka Pozwól. Schodząc ze sceny wokalistka ponownie dziękowała wszystkim za przyjście, komplementując przyjemną energię tego spotkania. Występ w Poznaniu kończy jej obecną trasę koncertową, dlatego wydarzenie było szczególnie istotne zarówno dla wokalistki, jak i jej wielbicieli i wielbicielek. Ciekawe, czy ta trasa, śladem poprzedniej, okazał się równie inspirująca dla artystki i stanie się podstawą jej nowych piosenek.
Julia Niedziejko
- Rosalie.
- Pawilon
- 8.04
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022
Zobacz również
Hokus-pokus
Bretania na wyciągnięcie ręki
Patokandydatura