Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Żółty po raz ostatni

Już w najbliższy wtorek, 24 maja, w poznańskiej Galerii Ego odbędzie się wernisaż prac Ewy Kuryluk. Na wystawie Żółty po raz ostatni zobaczymy prace powstałe po 2001 roku.

. - grafika artykułu
fot. David Henry

Ewa Kuryluk to nie tylko malarka, autorka instalacji, fotografka i rysowniczka, ale także historyczka sztuki i pisarka. Wykształcenie artystyczne zdobyła w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, a tytuł historyka sztuki na krakowskim Uniwersytecie Jagiellońskim. Artystka od początku swojej twórczości działała w nurcie hiperrealizmu i malarstwa nowej figuracji, a wyznacznikiem jej dzieł były silne wątki autobiograficzne. Czasami twarze bohaterek obrazów do złudzenia przypominały twarz Kuryluk, innym razem kontury ciała namalowanych postaci naśladowały kontury ciała samej artystki. Malarka wierzyła w unikatowość historii jednostki, uważała, że sztuka powinna być swego rodzaju odbitką, sposobem na utrwalenie tego, co nie do końca uchwytne. Pociągnięciami pędzla przywracała harmonię między człowiekiem i naturą, starała się ją "uczłowieczyć", a efektem tych starań były między innymi fascynujące obrazy z serii Człekopejzaży.

W latach 80. artystka zrezygnowała na jakiś czas z malarstwa sztalugowego - płótnem stały się fragmenty białych tkanin tworzących osobliwe instalacje, które prezentowano nie tylko w przestrzeniach wystawowych, ale również w plenerze. Na tkaninach Kuryluk rysowała najczęściej nagie postaci kobiet i mężczyzn. Samą ideę artystka zaczerpnęła z icona vera, czyli chusty, którą św. Weronika ocierała twarz Chrystusa z potu podczas drogi na Golgotę, a na której miał odbić się jego wizerunek. Malarka odwoływała się przede wszystkim do efemeryzmu samego procesu, nie rezygnując przy tym z przemycania własnych emocji i historii na tkaniny. Z czasem historie te stały się rysopisami ("drawwritings"), czyli odręcznie sporządzanymi przez artystkę notatkami, które stanowiły uzupełnienie instalacji.

Wątki autobiograficzne, choć silnie osadzone w sztuce Kuryluk, stały się jeszcze bardziej wyraziste w pracach powstałych po roku 2000. Można powiedzieć, że swego rodzaju wstępem do  wizualnych opowieści o rodzinie były dwie książki zatytułowane Goldi i Frascati. Artystka pisała w nich o wspomnieniach związanych ze zmianami historyczno-politycznymi, które obserwowała jako dziecko, portretowała sceny z życia rodzinnego, opowiadała o śmierci matki i ojca, odkrywaniu żydowskich korzeni i związaną z nimi traumą Holocaustu.

Prace, które zobaczymy na wystawie w Galerii Ego, łączy nie tylko czas powstania, ale także żółty kolor, który zdaje się być motywem przewodnim dzieł. Zobaczymy fotografie, kolaże i tkaniny opowiadające o przeszłości i pamięci - zarówno tej indywidualnej, jak i kulturowej. W tekście towarzyszącym wystawie historyczka i krytyczka sztuki Marta Smolińska pisze, że Kuryluk w żółtych instalacjach użyła "tkanin niczym skóry, na której zapisuje się czas", a tkaniny te stają się "cielesnymi tablicami, na których doświadczenia odciskają się jak na mitycznym woskowym podłożu, pozostawiając ślad. Paradoksalnie są one zasłonami, które jednocześnie zasłaniają i odsłaniają przeszłość, a także łączą ją z teraźniejszością."

Galeria Ego zaprasza więc do podróży - indywidualnej, zbiorowej, pełnej wspomnień i doświadczeń, odkryć pomiędzy tym, co wydarzyło się kiedyś a tym, co dzieje się dziś.

Klaudia Strzyżewska

  • Wystawa prac Ewy Kuryluk Żółty po raz ostatni
  • wernisaż: 24.06, g. 18
  • Galeria Ego
  • czynna do 9.07

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022