Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Światy, do których się tęskni

Z przypadku i celowo. Korzystając z tego, że jest po drodze, i całkowicie z tej drogi zbaczając. Rankiem lub popołudniem, w tygodniu lub w weekend - warto dać sobie kwadrans albo dwa (trzy?) i odwiedzić wystawę, która ma szansę stać się dla nas plastrem miodu na zdyszane codziennością serca.

. - grafika artykułu
fot. Grzegorz Dembiński

Mikrokosmosy, światy i zaświaty to lipcowa odsłona cyklu Mistrzowie ilustracji, należąca do Ewy Kozyry-Pawlak i Pawła Pawlaka. Artyści znani są z tego, że tworzą ilustracje głównie z myślą o literaturze dziecięcej, a także młodzieżowej. Pierwsze prace, które obejrzałam na tej wystawie, należały właśnie do tych gatunków. Ewa Pawlak jest nie tylko ilustratorką, ale także poetką, tłumaczką i projektantką graficzną książek dla dzieci. Jej specjalnością są prace wykorzystujące kolaż z tkanin, a głównymi bohaterami prac są zwierzęta, które - oglądane na żywo - zdają się żyć własnym życiem. Zupełnie jak kot Bobik, syn Kizi Kotlińskiej i Kotstantego Znikota, z bajki Ja, Bobik, czyli historia prawdziwa o kocie, który myślał, że jest królem, autorstwa samej ilustratorki. Kolaże ilustrujące obszary jego panowania (a więc: łóżka, parapety, pudełka, półki, kaloryfery, szuflady i stoły) przedstawiają go w tak delikatny, puszysty i... koci sposób, że trudno nie poczuć pod palcami miękkości rudo-białego futra.

Podobnego rozczulenia można spodziewać się przy obrazie zestawiającym trzy kadry z książki Szopięta, w którym małe szopki gimnastykują się na linkach uginających się od dopiero co powieszonego prania. Intensywne kolory, faktury, materiały i tkaniny o przeróżnych wzorach oraz precyzja wykonania znów przenoszą widza do czasów bycia takim właśnie ludzkim "szopięciem". Pełnym dziecięcej ciekawości i energii i widzącym wartość we wszystkim (przyznać się - kto by teraz w ogóle pomyślał, jak wykorzystać taką na przykład deskę do prasowania dla własnej frajdy? No właśnie. Zadanie domowe!).

Kolejny przystanek u Ewy Pawlak zabiera nas na spacer do lasu, w którym mieszkają bohaterowie wydanego przez państwa Pawlaków Małego atlasu zwierząt. Bobrowi, dzikom i ryjówce towarzyszy rzęsorek i piórolotek - dzięki nim wszystkim do radości obcowania z kolażami dochodzi także walor edukacyjny, nawet dla dorosłych.

W pracach Piotra Pawlaka, specjalizującego się w akrylach, kredce i kolażach papierowych, najbardziej zatrzymały mnie ilustracje Małego Księcia. Czy ten tytuł i jego różnorakie interpretacje (graficzne, muzyczne, sceniczne) mogą się znudzić? Pytanie retoryczne. Obraz spotkania Księcia z Lisem był poziomą ilustracją, która przedzielona na pół, mimo jasnej granicy, stanowiła piękną i niezwykle wyrazistą całość. Książę - o porcelanowej cerze i rudych włosach, opadających mu na czoło miękką falą, został umieszczony na ciepłym, żółtym tle. Lis, o niemal pomarańczowym futrze, szpiczastych uszyskach i ślepiach tak samo żółtych jak sąsiadujące tło, miał za sobą głęboki, morski kolor. Będąc tak blisko, a jednocześnie tak daleko od siebie, odbijali się w swoich oczach, co przez Pawlaka narysowane zostało po prostu mistrzowsko. Po drugiej stronie bieguna podziwiać można ilustracje do 13 bajek z królestwa Lailonii dla dużych i małych Leszka Kołakowskiego. Monochromatyczne, surowe, ale nie odpychające, techniczne, ale nie monotonne. Intrygujące i zatrzymujące przy sobie na dłuższą chwilę. Między Lailonią a planetami de Saint-Exupéry'ego umieszczone zostały ilustracje na przykład do Księgi tysiąca i jednej nocy - soczyste, magiczne, egzotyczne, z łatwością prowadzą widza w rozpisane światy. Zaświaty i mikrokosmosy również...

Zamkowa wystawa to uczta dla ducha. Krótka, ale inspirująca, rozczulająca i przypominająca, że gdzieś tam w środku wszyscy przecież kochamy bajać i baśniować... Czego zabrakło? Planszy wprowadzającej. Przybliżającej nieco postaci autorów, opowiadającej mniejszym i najmniejszym widzkom i widzom coś więcej na temat wykorzystywanych przez nich technik. Aż kusi, by zorganizować plastyczne działanie dla dzieci (i dorosłych - może w zastępstwie tej wspomnianej wyżej deski, jeśli z kimś wyjątkowo nie chciałaby współpracować?), oparte fabularnie na przykład na jednej z wydanych przez nich książek i proponujące działanie kolażowe lub dorobienie do wspomnianego atlasu nowych postaci. Sama radość!

Marta Szostak

  • wystawa Mikrokosmosy, światy i zaświaty w ilustracjach Ewy Kozyry-Pawlak i Pawła Pawlaka w ramach cyklu Mistrzowie Ilustracji
  • CK Zamek
  • czynna do 28.08
  • wstęp wolny

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022