Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Najlepsze miejsce

- To była bardzo przyjemna praca, miałem wolną rękę, mogłem robić z tymi przedmiotami, co chciałem. Lubiłem pracę z "Siódemkami" Arne Jacobsena - forma tego krzesła kojarzyła mi się z amebą, czymś organicznym - tak Piotr Topperzer wspomina zajmowanie się fotografią komercyjną przedmiotów codziennego użytku w Danii. Wystawa Duński design w obiektywie Piotra Topperzera zostanie otwarta już we wtorek w Holu Wielkim CK Zamek.

. - grafika artykułu
fot. materiały prasowe

Urodzony we Wrocławiu Piotr Topperzer wyemigrował do Danii w 1969 roku. Choć w Polsce studiował języki obce, to po wyjeździe bardzo chciał zostać fotografem. Fascynowała go architektura i wzornictwo przemysłowe. Trzeba przyznać, że z tym konkretnym czasem i wybranym kierunkiem emigracji nie mógł trafić lepiej. Wspominał po latach (w IV tomie e-publikacji Raport z emigracji), że choć współcześnie design ma charakter dość jednorodny i globalny, niejako "wyrównany" - to w dekadzie lat 70. ubiegłego wieku "w Danii powstawały rzeczy, które miały zupełnie inną formę niż cokolwiek innego, co robiono w świecie".

Topperzer uczył się rzemiosła fotograficznego w starym stylu, pracując jako czeladnik u Leifa Schillera - wówczas najwybitniejszego fotografa mody w Kopenhadze. Jednak ta moda była dla niego "troszkę histeryczna", a imponowały mu przedmioty codziennego użytku o wyrafinowanym designie. Choć słowo "czeladnik" brzmi bardzo staromodnie, to ta klasyczna, "niemodna" edukacja - wówczas w Danii powszechna - przyniosła doskonałe efekty. Nauka przebiegała na dwóch etapach: najpierw przez trzy-cztery miesiące w ciągu roku Topperzer przebywał całymi dniami w szkole, a potem przez kolejne sześć uczył się w praktyce.

Fotograf zasłynął wyrafinowanymi, minimalistycznymi zdjęciami przedmiotów zaprojektowanych przez najwybitniejszych duńskich artystów sztuki użytkowej - Arne Jacobsena, Poula Kjærholma czy Henninga Koppela. Te obiekty były bardzo drogie i wyszukane, a praca fotografa odpowiedzialna.

Gdy opera w Sydney zamówiła w firmie Fritz Hansen trzydzieści sześć sztuk słynnego fotela Arne Jacobsena "Łabędź" do swojej kawiarni, to z tej okazji zlecono Topperzerowi wykonanie ich fotografii. Podszedł do tego zadania bardzo kreatywnie. "Miałem je w atelier przez dwa tygodnie, chodziłem dokoła nich, szukałem pomysłu. W końcu wypożyczyłem studio filmowe, gdzie mogłem fotografować z bardzo dużej wysokości, pionowo w dół. I ustawiłem »Łabędzie« tak, żeby się kojarzyły ze wzbijającymi się do lotu ptakami. Gdy się patrzy na chmary ptaków, na pierwszy rzut oka wygląda to na chaos, a jednak jest w tym porządek, bo przecież one na siebie nie wpadają" - relacjonuje. Ten błyskotliwy zabieg okazał się strzałem w dziesiątkę - później korzystali z niego zresztą fotografowie na całym świecie.

Topperzer przez lata zyskiwał coraz większą renomę. Poza zdjęciami reklamowymi wykonywał też fotografie na potrzeby monografii słynnych projektantów. Wypracował metodę pracy polegającą na wypożyczaniu przedmiotów od producentów, aby móc je studiować w swoim atelier, badając ich konstrukcję i testując ich wygląd przy różnych rodzajach oświetlenia, czy sprawdzając ich działanie w przestrzeni. Fotograf szukał ciekawych miejsc, jeżdżąc po mieście i podmiejskich fabrykach. Warto też pamiętać, że choć jego prace do dziś wyglądają niezwykle świeżo i "szykownie", to wszystkie zdjęcia Topperzer robił na taśmie, nie poddając ich retuszowi ani obróbce cyfrowej. W pracy upodobał też sobie posługiwanie się też czarnym tłem, co gotowym obrazom przydawało efekt dramatyzmu.

"Wspaniale było móc tych wszystkich projektantów poznać, wejść w ich sferę życia i fantazji, zobaczyć, jak pracują... Tak, to było bardzo ciekawe. Bardzo się zaprzyjaźniłem z wielkim duńskim projektantem Erikiem Magnussenem, uczestniczyłem w wielu jego projektach jako doradca ds. fotografii i fotografowałem jego słynne prace. Przez wiele lat bardzo blisko pracowaliśmy, a skończyło się to wystawą w Muzeum Wzornictwa Przemysłowego w Kopenhadze" - wspomina fotograf.

Marek S. Bochniarz

  • Duński design w obiektywie Piotra Topperzera
  • kuratorka: Bogusława Sochańska
  • 1.12-31.01
  • CK Zamek, Hol Wielki
  • wstęp wolny

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020