Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Kosmiczne ornamenty

Wykluczone, pomijane, niezwracające uwagi, potocznie kojarzone z tym, co szkodliwe - głównymi bohaterami wystawy Anny Kędziory Plantae Malum w Galerii Fotografii pf, są rośliny określane mianem "chwastów".

. - grafika artykułu
fot. Klaudia Strzyżewska

Tytuł wystawy Plantae Malum, czyli kwiaty złe, jest nieprzypadkowy. Według Słownika języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego chwast to "zielsko, roślina dziko rosnąca, zanieczyszczająca ogrody i pola, wpływająca niekorzystnie na rozwój roślin uprawnych przez pobieranie z gleby składników pokarmowych oraz wilgoci". Podobną definicję można znaleźć na Wikipedii - według wolnej encyklopedii chwasty są roślinami niepożądanymi w uprawach z różnych punktów widzenia: gospodarki rybackiej, leśnej lub rolnej. Nota na Wikipedii informuje jednak o względności pojęcia "chwast", nieuregulowanego przez nauki biologiczne. Rośliny mogą być lub nie być chwastami w zależności od miejsca występowania - jako przykład podano owies, który występujący na polu jako samodzielna roślina nie jest chwastem, a rosnący w otoczeniu pszenicy - już tak. Doskonale zdajemy sobie sprawę ze szkodliwości bohaterów wystawy Kędziory (samo słowo "chwast" jest bowiem nacechowane pejoratywnie), co jednak wiemy o pozytywnej roli tych roślin? Jak pisze prof. Piotr Skubała w artykule Superchwasty dla magazynu "Dzikie Życie", naukowcy wymieniają szereg pozytywnych aspektów istnienia chwastów. Ich korzenie są odpowiedzialne m.in. za wydzielanie substancji będącej pokarmem dla glebowych mikroorganizmów, chwasty akumulują także substancje pokarmowe, zapobiegając tym samym ich wymywaniu, przez produkcję nasion wpływają na występowanie zróżnicowanych gatunków owadów etc.

O fascynującej historii chwastów pisze także Agata Ciastoń w tekście towarzyszącym wystawie. Wspomina, że rośliny definiowane jako chwasty są gatunkami reprezentującymi odległe obszary i zostały sprowadzone do Europy z Nowego Świata w towarzystwie innych pożądanych roślin. Podkreśla także zdolności adaptacyjne chwastów, które dostosowały się nie tylko do nowych warunków, ale także dynamicznie zmienianego przez człowieka środowiska. Ciastoń, pisząc o roślinach złych, przytacza także pojęcie gatunków inwazyjnych, czyli roślin obcego pochodzenia licznie rozprzestrzeniających się na innym niż swój obszarze. Podkreśla, że "już samo określenie »inwazyjne« wnosi w narrację o tych gatunkach militarne skojarzenia, odwołujące się do masowego, trudnego do zatrzymania zagrożenia, definiuje sposób postrzegania tych roślin, który jest częstokroć silniejszy niż ich rzeczywiste cechy."

Dziś postrzegamy chwasty jako zagrożenie dla bioróżnorodności. Zapominamy jednak, że gatunki roślin określane tym mianem zostały sprowadzone przez człowieka, a ich szybka adaptacja do  nowego środowiska wynika z naturalnych predyspozycji współistnienia. Pejoratywnie nacechowany język, który stosujemy w odniesieniu do chwastów, prowadzi do wykluczenia pewnych gatunków roślin, które nie są jednoznacznie szkodliwe.

Wystawa prac Kędziory w Galerii Fotografii pf zaczyna się od odczarowania, porzucenia języka wykluczającego i stygmatyzującego na rzecz czystej siatki splątanych ze sobą słów pozbawionych znaczenia. Po przekroczeniu progu przestrzeni wystawowej słyszymy ciepły głos artystki, odczytujący opisy roślin z atlasu chwastów. Kędziora nie przytacza jednak nazw poszczególnych roślin, pozbawiając tym samym sensu odczytowi notatek, pierwotnie ułatwiającym klasyfikację chwastów. Nagraniu temu towarzyszy gablota pełna uchwastowionych osobliwości, czyli wykonanych z wosku pszczelego odcisków roślin czasami niekompletnych, zawsze pozbawionych podpisów. Umieszczone w gablocie, dodatkowo podświetlone roślinne artefakty po chwili intensywnego przyglądania się ze znajomych przekształcają się w chaotyczne, organiczne kształty. Głos artystki na początku wydaje się pomocny przy identyfikacji poszczególnych roślin, ale szybko okazuje się, że jest wręcz przeciwnie. Dodatkowo podkreśla niejednorodność odlewów z wosku i daje przyzwolenie na nierozumienie.

Po przejściu przez krótki labirynt znajdujemy się już we właściwej przestrzeni galerii - ciepły, głęboki, bordowy odcień ścian kontrastuje z oświetlonymi chirurgiczną precyzją fotografiami. Rozkwitające, obumierające, fragmentaryczne, nienaturalnie wygięte, ale przede wszystkim niezdefiniowane: Kędziora portretuje uchwastowione rośliny jako niezależne byty, w niektórych przypadkach do aranżacji wykorzystuje kenzan, czyli florystyczne narzędzie pochodzące z Japonii. Roślinne kompozycje urzekają nieskazitelnością i energetyzującymi barwami, są portretem różnorodności, "kosmicznym ornamentem", jak określa rośliny sama artystka.

Wystawa Kędziory zachwyca na kilku poziomach. Kameralna przestrzeń zamkowej Galerii Fotografii została znakomicie wykorzystana - niejako oddzielona od Korytarza Cesarskiego pełnego kroków, stała się wyabstrahowanym uniwersum. Skromny, przepełniony ciemnością labirynt, w którym umieszczono podświetloną gablotę i głośnik, przez który przemawia do nas artystka, pochłania od razu, zmusza do zatracenia się w tym, co widać i w tym, co słychać. Bordowe ściany są znakomitym tłem dla roślinnych portretów, podkreślają ich transparentność i precyzję, wprowadzając w estetyczną ekstazę. Prace są perfekcyjnie oświetlone, przyglądanie się poszczególnym fotografiom przypomina wizytę w sterylnym laboratorium. Znakomitym dopełnieniem Plantae Malum jest tekst towarzyszący wystawie, wprowadzający nas w świat uchwastowienia.

Zachęcam do uważnego odwiedzania wystawy w Galerii Fotografii pf. Plantae Malum to nie tylko opowieść o świecie roślin, ale przede wszystkim o wykluczeniu, ludzkiej potrzebie kontroli i klasyfikacji. To niebezpiecznie rzeczywista refleksja o nieumiejętności współistnienia.

Klaudia Strzyżewska

  • wystawa Anny Kędziory Plantae Malum
  • Galeria Fotografii pf w CK Zamek
  • czynna do 9.01.2022

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021