Kultura w Poznaniu

Varia

opublikowano:

Tu się wszystko zgadza

Skwer Romana Wilhelmiego przy ul. Masztalarskiej to miejsce, gdzie wszystko się zgadza. Na ścianie budynku Sceny na Piętrze, gdzie Wilhelmi wystąpił w swojej ostatniej premierze, wisi tablica upamiętniająca aktora. Pośrodku skweru stoi zaś pomnik z jego popiersiem.

. - grafika artykułu
fot. Grzegorz Dembiński

Roman Wilhelmi - niezapomniany Nikodem Dyzma, Olgierd Jarosz z Czterech pancernych i Stanisław Anioł z serialu Alternatywy 4 - urodził się 6 czerwca 1936 roku w Poznaniu. Zmarł 3 listopada 1991 roku w Warszawie. Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie był wybitnym aktorem teatralnym i filmowym, zagrał w 40 filmach, kilkunastu serialach i ponad 70 spektaklach Teatru Telewizji. Przez prawie 30 lat pracował w Warszawie w Teatrze Ateneum, a potem w tamtejszym Teatrze Nowym, z którym był związany do śmierci. Często jednak wracał do Poznania, miał tu rodzinę, którą odwiedzał, występował tekże na deskach poznańskich scen.

W jego rodzinnym mieście upamiętniono go w różnej formie, w kilku miejscach. Warto podkreślić, że działo się to zawsze dzięki inicjatywie społecznej. Tak było w przypadku dwóch tablic pamiątkowych, pomnika, skweru czy odbywających się co roku Dni Romana Wilhelmiego.

Skwer Romana Wilhelmiego znajduje się kilkadziesiąt metrów od Starego Rynku. Dojdziemy tam ul. Masztalarską. U wylotu ulicy, przy skrzyżowaniu z ul. 23 Lutego, zobaczymy wzniesiony niedawno (2015 r.) pomnik barokowego poety, Klemensa Janickiego. Po lewej stoi okazały i wart odrębnego artykułu gmach Archiwum Państwowego. W głębi, między pl. Wielkopolskim a skwerem, znajduje się odrestaurowana baszta artyleryjska, będąca elementem murów miejskich, które w średniowieczu otaczały Poznań.

Warto wiedzieć, że na mury baszty natrafiono w czasie odbudowy ze zniszczeń wojennych stojącej w tym miejscu kamienicy. Zdecydowano kamienicy nie odbudowywać, a basztę zachować, jako świadectwo minionych wieków. Inną pamiątką z przeszłości w tej okolicy jest pięknie wyremontowany i rozbudowany budynek komendy miejskiej Państwowej Straży Pożarnej, który zamyka skwer od strony północnej. Za strażnicą znajduje się opisywany niedawno przeze mnie skwer Włodzimierza Dworzaczka.

Skwer Wilhelmiego jest położony na trasie spacerowej, która wiedzie śladem dawnych murów miejskich. Po jego wschodniej stronie znajduje się ciąg kamienic. Na jednej z nich wisi tablica pamiątkowa poświęcona Romanowi Wilhelmiemu. Co ciekawe, kilka metrów dalej umieszczono inną tablicę, upamiętniającą spotkanie z 31 października 1926 roku, na którym powołano do życia Polski Związek Hokeja na Trawie. Jestem ciekaw, czy poznańskie środowisko hokejowe wie o tym fakcie i pamięta o lekko zaśniedziałej tablicy na ścianie kamienicy przy ul. Masztalarskiej. Tablicę z wizerunkiem Romana Wilhelmiego umieszczono na ścianie budynku, w którym mieści się Scena na Piętrze, zasłużona dla Poznania instytucja kultury. Tutaj w 1991 roku Wilhelmi wystąpił w swojej ostatniej premierze teatralnej. Zagrał Sammy'ego w spektaklu Mały światek Sammy Lee Kennetha Hughsa w reżyserii Zdzisława Wardejna. Na deskach Sceny na Piętrze Wilhelmi wystąpił w trzech innych premierach.

Wspomnianą tablicę odsłonięto w 2008 roku, w 17. rocznicę jego śmierci. Kolejnym elementem układanki było nazwanie skweru. Decyzję w tej sprawie podjęła Rada Miasta Poznania, a uroczystość nadania nazwy odbyła się 6 czerwca 2011 roku (w 75. rocznicę urodzin aktora). Rok później pośrodku zieleńca stanął pomnik z popiersiem Wilhelmiego. W uroczystym odsłonięciu wzięła udział rodzina aktora, m.in. jego najmłodszy brat Adam, mieszkający w Poznaniu. Jest to wyjątkowo udana rzeźba autorstwa Romana Kosmali. Na postumencie umieszczono napis "Roman Wilhelmi 1936-1991. Wybitny aktor, obywatel miasta Poznania". Projektując rzeźbę i jej otoczenie, zadbano o przekaz: wzrok artysty zwrócony jest w stronę Sceny na Piętrze. Pomnik zbudowano dzięki składkom poznaniaków.

Na skwerze zasadzono krzewy niskopłożące, które chronią teren przed dewastacją, bo ze względu na bliskość Starego Rynku pojawiają się tutaj amatorzy picia trunków pod chmurką. Na szczęście nie zdarzały się poważniejsze przypadki zniszczenia rzeźby i jej otoczenia. Nie można nie zauważyć, że znaczną część skweru zajmuje otoczony niskim płotkiem wybieg dla psów. Na szczęście ten teren jest zadbany i często sprzątany, a zabawy hasających za ogrodzeniem psów nie zakłócają spokoju tym, którzy chcą się zadumać i wspomnieć Romana Wilhelmiego.

Niestrudzonym propagatorem postaci i spuścizny artystycznej Romana Wilhelmiego jest Rafał Pogrzebny, poznański dziennikarz, obecnie pracujący w Polskiej Agencji Prasowej. To właśnie on był inicjatorem umieszczenia tablicy poświęconej Wilhelmiemu, a także pomysłodawcą Dni Romana Wilhelmiego, które od 2008 roku odbywają się w Poznaniu. Do niedawna organizowano je w listopadzie, obecnie mają dwie części: czerwcową i listopadową.

Dni Romana Wilhelmiego zawsze rozpoczynają się na skwerze jego imienia. Z okazji Dni Wilhelmiego była serwowana grochówka (jak z Czterech pancernych), odbywały się koncerty z muzyką filmową w Scenie na Piętrze. Sprawca tego całego pozytywnego zamieszania, Rafał Pogrzebny, podkreśla, że jego pomysł upamiętnienia Romana Wilhelmiego nie zostałby zrealizowany, gdyby nie przychylność Fundacji Sceny na Piętrze Tespis i jej prezesa Romualda Grząślewicza. Fundacja w kolejnych latach doprowadziła do nadania nazwy skwerowi i ufundowania pomnika. Dba też o godną oprawę rocznic urodzin i śmierci Wilhelmiego - już na skwerze i przy pomniku.

Warto wspomnieć, że w Poznaniu znajduje się jeszcze jedna tablica upamiętniająca aktora. Umieszczono ją na ścianie budynku przy ul. Sikorskiego na Wildzie, w miejscu jego urodzenia. Tę tablicę odsłonięto 1 grudnia 2012 roku z inicjatywy rady osiedla (znowu inicjatywa społeczna!).

3 listopada przypada 30. rocznica śmierci Romana Wilhelmiego. Zachęcam, by dzień po Zaduszkach wybrać się na skwer jego imienia i zapalić świeczkę pod pomnikiem.

Szymon Mazur

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021