Kultura w Poznaniu

Teatr

opublikowano:

Zanim nastanie cisza

"Cześć, tu Dwunastka. Zostaliśmy wykluczeni, ale to nieważne. Ważne, że możesz wejść w nasze skromnie progi i usłyszeć historię. Bo wiesz co? Niewykluczone, że nastolatki to też ludzie. To świetni ludzie. "

. - grafika artykułu
fot. Grzegorz Dembiński

Zapowiedź-bingo. Pociągnęła mnie, zaciekawiła i momentalnie wzbudziła mój sprzeciw - jeśli wykluczeni nie są ważni, to co my tu wszyscy robimy? Jeśli młodzi nie mają znaczenia, to po co my tu w ogóle jesteśmy?

Spektakl Dwunastka, który miałam przyjemność obejrzeć w sobotni wieczór, został zrealizowany przez Studio Aktorskie STA. Swoją premierę miał w styczniu tego roku, a w ramach marcowych spektakli odbyły się w ten weekend dwa pokazy. Scenariusz spektaklu napisała Paula Głowacka, która podjęła się również jego reżyserii. Za światła i wizualizacje odpowiedzialny był Mariusz Adamski, choreografię ułożył Chris Trybuś, a scenografią i kostiumami zajęła się Dominika Konieczna.

Wystąpili młodzi i utalentowani: Julia Przyjemska, Antonina Wolszczak, Maria Ilasz, Aleksander Bręgiel, Jagoda Kamińska, Joanna Przydanek, Oliwia Przewoźniak, Agata Kamińska, Bartek Heimrath, Jagna Krencisz, Wiktoria Chmielewska, Patryk Olejniczak, Anna Gajdzińska i Amelia Zawitaj.

Tytułowa Dwunastka to grupa młodzieży przebywającej w zamkniętym ośrodku. Wśród z nich znajduje się osoba niebinarna, walcząca o prawo do swojej tożsamości i chłopak z niepełnosprawnością, będący synem Ważnego Ojca, który postanowił ukryć go przed światem, by jego choroba nie zrujnowała mu kariery. Poznajemy praktykującą katoliczkę, rozdartą między nauką Kościoła a prawdą o osobie, która w bardzo krótkim, przejmującym monologu, kieruje ku Górze (retoryczne?) pytanie - "...ale skoro to Ty mnie taką stworzyłeś, czy to nie znaczy, że taką również będziesz mnie kochał?". W historii pojawia się także cierpiąca po stracie narkomanka, opiekująca się swoim przyjacielem z autyzmem i młoda, ambitna nauczycielka, którą bezlitosny system doprowadził do ściany. Ich historie splatają się wzajemnie, wiele rzeczy pozostawiając dla widzów w sferze domysłu, co jednak nie tworzy wrażenia niedosytu.

Choć fabuła spektaklu sama w sobie nie jest zbyt skomplikowana, zawarte w niej postaci są całkowitym przeciwieństwem tego, co proste i zrozumiałe. Poruszone w Dwunastce tematy są niezwykle trudne i bardzo aktualne. Młodzi adepci sztuki aktorskiej cali byli emocjami; momentami trudno było zrozumieć wypowiadane i wykrzykiwane przez nich słowa, ale nie mam do nich o to pretensji. W tym krótkim, godzinnym spektaklu wcielili się w postacie, na podstawie doświadczeń których każdy mógłby wystawić przejmujący monodram. Taki, który zostaje w głowie i wżera się w serce. Połączone w jedną opowieść i postawione na jednej scenie po prostu musiały stworzyć mieszankę niemalże wybuchową. Historie, które zdolna ekipa STA bardzo dzielnie i przejmująco (u)niosła na swoich barkach były i są głosem jej pokolenia. Głosem, który, choć coraz donośniejszy, wciąż zbyt często znika w natłoku spraw "ważniejszych".

Przekaz jest jasny - ta rzeczywistość, ta nasza rzeczywistość musi się zmienić.

Wzmacniają go wyświetlane po spektaklu plansze, informujące o tym, że Polska jest drugim krajem w Europie pod względem liczby samobójstw wśród nastolatków, a samobójstwa są drugą najczęstszą przyczyną śmierci wśród polskiej młodzieży. Przywołuję te statystyki na zatrzymanym wdechu, dokładnie tak, jak wczoraj odczytywałam je z ekranu. Skala problemu jest niewyobrażalna i - co najbardziej przerażające - wciąż rośnie. Głosy Dwunastki muszą zostać usłyszane. Nauczyciele grzęzną w mule systemowych absurdów i ograniczeń. Młodzież zastyga, niewidziana, niesłyszana, nierozumiana... Dokąd dojdą młodzi, których każdy krok podlega ciągłej cenzurze? O czym będą opowiadać swoim dzieciom głosem, który uczono ich tłumić i nakazywano ignorować?

Jeśli teraz nie zaczniemy mówić, cisza, która nami zawładnie, nie będzie ciszą kojącą zmysły, zbyt długo wystawione na ostry, intensywny hałas. Będzie ciszą pustki, odrzucenia i przerażającej samotności. Samotności młodych, na których nikt nie chciał spojrzeć i dorosłych, którzy nawzajem zasłaniali sobie oczy, nie chcąc konfrontować się ze światem innym, niż ten, który znają.

Dwunastka więc krzyczy. Krzyczmy i my. A przede wszystkim - bądźmy dla nich. Tu i teraz. Dla takich, jakimi są i dla takich, jakimi potrzebują być zauważeni i docenieni. Pozwólmy im świecić ich własnym światłem. Uczmy się zrozumienia. Tylko tyle i aż tyle.

Marta Szostak

  • Dwunastka
  • Studio Aktorskie STA
  • premiera: 8-9.01
  • recenzja ze spektaklu z 12.03

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022