Kultura w Poznaniu

Teatr

opublikowano:

Przypadkowe życie i drastyczny finał

Każdy, kto odwiedził w miniony weekend Teatr Ósmego Dnia - zainteresowany nietypową jak na tę instytucję premierą Kamienica w postaci interaktywnej - musiał zmierzyć się z trudną do obserwowania historią codziennej przemocy. Przemocy dobrze znanej z wielu podobnych opowieści, a w tym przypadku podanej w zapośredniczonej, teatralnej formie, poniekąd po raz pierwszy widzianej i dostrzeganej przez innych.

. - grafika artykułu
"Kamienica", fot. Zdzisław Orłowski

Kamienica to wystawa interaktywna złożona z szesnastu opowieści w formie nagrań audio, poszerzona o działanie na żywo dwójki aktorów - Ewy Kaczmarek i Łukasza Pawłowskiego. Odgrywają oni serię emocjonalnie dusznych, eksplozywnych scen z toksycznego związku. On - bezrobotny i sfrustrowany - jest chorobliwie zazdrosny, stosuje przemoc psychiczną i fizyczną względem partnerki. Ona jest z jednej strony zdezorientowana i przerażona jego nagłymi wybuchami nieokiełznanej wściekłości, a z drugiej ze smutkiem i rezygnacją stara się wytłumaczyć zachowania męża. Odnosimy poczucie, że mężczyzna znęca się nad nią już od bardzo długiego czasu, że to "ostatnia prosta", nim wydarzy się coś jeszcze straszniejszego. Obserwowane przez nas sceny są zapewne przedostatnim aktem dramatu - nim dojdzie w nich do punktu zwrotnego. Kolejnej, tym razem znacznie bardziej bestialskiej eksplozji przemocy? Przez wiele miesięcy ta przemoc narastała na tyle stopniowo, że kobieta obecnie nadal próbuje znosić to, czego tolerować nigdy przecież nie powinna. To dość modelowe i uniwersalne studium przemocy, lecz w tym przypadku odwołujące się do przeżyć konkretnych osób.

Na wystawie Kamienica publiczność wysłuchuje także historii mieszkańców budynku przy ul. 28 Czerwca, który 4 marca 2018 roku zawalił się w wyniku wybuchu gazu. W gruzach odnaleziono piątkę ciał - w tym zwłoki Beaty J., żony Tomasza J. Było też wielu rannych. Choć początkowo wybuch uznano za tragiczny wypadek, to w toku śledztwa ustalono, że mężczyzna zabił partnerkę, kierowany chorobliwą zazdrością, a potem spowodował wybuch gazu. Medialna narracja tej sprawy, ujęta w zdawkowe opisy, poza podaniem liczby mieszkańców kamienicy i osób, które ucierpiały bądź zginęły w wyniku zawalenia się budynku - nie odnosiła się do ich relacji czy przeżyć. Dla dziennikarzy interesujące było sensacyjne opisanie przebiegu procesu Tomasza J. i podanie możliwie jak największej liczby detali tyczących się makabrycznego morderstwa Beaty J. Cóż jednak z resztą mieszkańców kamienicy, którzy w wyniku tej tragedii stracili swoje życie bądź cały dobytek? Z ranami, które nie miały wymiaru tylko fizycznego, ale i psychiczny? Jak wygląda ich opowieść?

Na to pytanie odpowiadają reżyserka Ula Kijak i dramaturżka Justyna Machaj. Dokonały researchu tej nieopowiedzianej części historii, docierając do byłych mieszkańców budynku i zbierając ich świadectwa - wspomnienia z życia w kamienicy, a także wyznania tyczące się tego, jaki wpływ ta zbiorowa tragedia miała na ich dalsze życie. Ten projekt ma jednak tylko w pewnym stopniu dokumentalny charakter. Wystawa Kamienica składa się z szesnastu skrzynek z nagraniami audio, do których publiczność może w dowolnym momencie podpiąć słuchawki, aby posłuchać, jak poznańscy aktorzy interpretują przepisane historie byłych lokatorów. Część nagrań to pozbawione narracji dźwięki tła, rekonstruujące audialne krajobrazy z codziennego życia mieszkańców. Inne to dość lakoniczne i zdystansowane wyznania ludzi, próbujących zracjonalizować swoje przeżycia, podając coś w rodzaju raportu strat. Zdarzają się i bardzo osobiste, intymne opowieści o rodzinnym życiu, o próbie odnalezienia resztek z "tamtego" życia. Ci, co przeżyli opowiadają o zmarłych. Zmarli milczą, a reprezentują ich ocalałe z wybuchu przedmioty, obiektów wybranych z gruzów i zebranych w jedną bądź dwie skrzynki.

Jeśli te wszystkie nitki nagrań audio powiążemy ze sobą w całość i utkamy w umyśle polifoniczną ścieżkę głosów i dźwięków, to powstały obraz nabierze charakteru socjologicznego portretu niewielkiej społeczności, składającej się z ludzi w różnym wieku i wywodzących się z różnych środowisk. Ich "staż" zamieszkania był bardzo różny. Osoby żyjące w budynku przez wiele lat zakreślają najcieplejszy i poniekąd najbardziej wzruszający obraz zbiorowości, połączonej więzami zbliżonymi do rodzinnych - a ich wspomnienia sięgają kilka dekad wstecz. Inni mówią o najbliższych - tych, co przeżyli i tych, co zmarli. Dzielą się z nami wyznaniami o utraconym poczuciu bezpieczeństwa czy wspomnieniami minionych, lecz już utraconych rytuałów rodzinnych, wspólnie uprawianych pasji. Można poniekąd stwierdzić, że Kamienica to zarówno szkic audio o poznaniakach i poznaniankach, jak i elegia na temat społeczności, która została brutalnie zniszczona w wyniku jednego, nagłego zdarzenia.

Odgrywane na żywo sceny aktorskie stale rozpraszają jednak naszą uwagę, nie pozwalając "w spokoju" wysłuchać opowieści mieszkańców kamienicy. Nogi się nam plączą, gdy próbujemy przejść drogę od skrzynki do skrzynki, od historii do historii. Dzieje się tak dlatego, że opisana w tych scenach przemoc była, do dnia wybuchu, zapewne praktycznie niedostrzegalna przez resztę mieszkańców czy przez otoczenie małżonków. Rozgrywała się poza wzrokiem społeczności. Jesteśmy więc zmuszeni, by tym razem na nią spojrzeć i ją odczuwać, bądź próbować się skupić na tych "ładniejszych" opowieściach o mikrokosmosie, który trzy lata temu legł w gruzy. Te dwie historie działy się równolegle, a drastyczny finał jednej z nich "zadecydował" o zakończeniu obu.

Marek S. Bochniarz

  • Kamienica
  • reż. Ula Kijak
  • dram. Justyna Machaj
  • Teatr Ósmego Dnia
  • premiera: 9.07

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021