Kultura w Poznaniu

Teatr

opublikowano:

Don Kichot (nie)znany

Konrad Dworakowski wyreżyserował już kiedyś Don Kichota. Pisano wtedy m.in. że jest to "spektakl wielowarstwowy, w którym widz wybiera, ile chce odczytać", że jest "piękny pod względem wizualnym i choreograficznym", taki, który "urzeka swoją muzycznością i dowcipem", ale też "zmusza widza do wyjścia poza strefę komfortu". W końcu również, że reżyser "obraca w pył nasze romantyczne wyobrażenie o bohaterze". Jak będzie tym razem? Premiera Don Kichota 2.0 na podstawie powieści Miguela de Cervantesa - 19 października w Teatrze Animacji.

. - grafika artykułu
fot. Joanna Krukowska

W postaci Don Kichota z La Manchy (choć ma już ponad 400 lat) zaklęte są wszystkie ludzkie prawdy. Te uniwersalne, życiowe. Jego idealizm i szaleństwo jednych ujmie i zachwyci, innych z kolei skutecznie odstraszy i zniesmaczy. Tacy jak on są wśród nas - szukają celu, sensu, walczą z wiatrakami. Mają też swoją Dulcyneę (chcę jednak wierzyć, że to wyłącznie marzenie, które chce się spełnić, taka napędzająca siła). Ilu z nas chce tak żyć (absolutnie po swojemu) albo żyje, nie zważając na okoliczności? Ilu z kolei jest jak wierny Don Kichotowi, twardo stąpający po ziemi giermek Sancho Pansa?

Jedni zyskują po bliższym poznaniu, inni tracą. Czy pracujący nad/z Don Kichotem kolejny raz aktorzy sympatyzują z głównym bohaterem, czy raczej widzą więcej wad tego "szlachcica w kryzysie"? - Jesteśmy na początku drogi do nowej wersji naszego Don Kichota, trudno zatem mówić o rachunku zysków czy strat. Co do mojego stosunku do samej postaci - sympatyzowanie z bohaterem czy też eksponowanie jego wad w równej mierze zawierają się w procesie pracy nad rolą - mówi Paweł Chomczyk, aktor i współzałożyciel Grupy Coincidentia, która jest koproducentem spektaklu. - Nowy Don Kichot otoczony będzie zupełnie inną galerią postaci. Zmienia się obsada, zmieniają się relacje, zmienia się świat, w którym nasz protagonista się miota. Zmiana kontekstu wydaje się tu kluczową sprawą - dodaje.

Na scenie z Grupy Coincidentia pojawi się również Dagmara Sowa. Wśród aktorów Teatru Animacji wystąpią z kolei Marcin Ryl-Krystianowski i Sylwia Koronczewska-Cyris. Oprócz nich zagra w Don Kichocie też reżyser spektaklu Konrad Dworakowski oraz Joanna Chmielecka, Adam Jełowicki i Kacper Lorens. Autorem muzyki do spektaklu jest Tomasz Lewandowski. Scenografię przygotował Andrzej Dworakowski.

W samego Don Kichota wcieli się Paweł Chomczyk. - Nie jestem w stanie w dwóch słowach opisać wyzwań, jakie ta rola przede mną stawia. Ilość skojarzeń, kontekstów, konstelacji, które stanowią nasze inspiracje czy motywacje w tym spektaklu, czy też pojawiają się w informacjach zwrotnych od publiczności, jest tak duża, że czasem zastanawiam się przed pokazem, o czym to dzisiaj będzie... - zdradza. Nie ukrywa, że "granie postaci, którą każdy nosi w głowie" to prawdziwe wyzwanie. -  Jest to próba nawiązania dialogu z widzem oraz z Don Kichotem, którego widz sobie wyobraził. Literatura pozostawia - w przeciwieństwie do teatru - większą przestrzeń dla odbiorcy w kwestii tworzenia obrazów. Wyzwania, jakie stawiają przed nami literatura i teatr, wydają się odmienne.

Czym ta wersja spektaklu różni się od poprzedniej? Jakie elementy pozostały niezmienione, a co reżyser wyciął albo dołożył? I czy te zmiany podyktowane są tym, że coś się nie sprawdziło ostatnim razem, czy raczej jest to efekt otwartego zakończenia spektaklu? - Nowa wersja Don Kichota w moim przekonaniu jest w dużej mierze wynikiem spotkania z nowymi ludźmi. Nie staramy się tu tworzyć "zastępstw", ale wykorzystać nowe potencjały, choćby przewracały one niektóre relacje do góry nogami. Nie można się w tym procesie kierować tym, co działało wcześniej. Teatr w większej mierze polega na niszczeniu aniżeli na budowaniu - tłumaczy Chomczyk. - Granice strefy komfortu to indywidualna sprawa. Nie wydaje mi się, że naszym celem jest testowanie ich w trakcie spektaklu. Ale zakładam, że nasz Don Kichot może być jakiegoś rodzaju zwierciadłem. Odbicie się w nim może być frapujące - mówi.

Wśród postaci pojawi się rzecz jasna również Dulcynea, która dzieli literaturoznawców w kwestii roli, jaką pełni. Do zapowiedzi spektaklu dołączony jest list, który napisał do niej Don Kichot... - Dulcynea w nowej wersji Don Kichota postawiona jest w nowym, przewrotnym kontekście. Nie chcę zbyt dużo zdradzać. Bez wątpienia nie jest tu postacią epizodyczną - zaznacza aktor.

Sama jestem zdania, że do oglądania niektórych spektakli trzeba się przygotować. Czy tak jest w tym przypadku? Do kogo skierowany jest Don Kichot 2.0 i jakie pytania stawia? - Wierzę, że nasz Don Kichot rozmawia z publicznością na bardzo wielu poziomach - zarówno intelektualnym, jak i emocjonalnym czy estetycznym. Trudno jest mi wyrokować, czy przygotowanie się do jego odbioru sprawia, że widz doświadcza przedstawienia w pełniejszy czy też intensywniejszy sposób. Pozostawiam decyzję w tej kwestii publiczności - puentuje Chomczyk.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • Don Kichot 2.0 na podstawie powieści Miguela de Cervantesa
  • reż. Konrad Dworakowski
  • Teatr Animacji
  • premiera: 19.10, g. 17
  • wiek: 12+

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024