Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

Auto-izolacja

- Wychodzimy z założenia, że kino samochodowe, w odróżnieniu od oglądania filmu na kanapie, daje szansę na poczucie magii kina, uczestnictwa w jakimś rytuale, celebracji kulturalnej, której nam przez ostatnie miesiące brakowało - mówi Radosław Tomasik*, organizator kina samochodowego.

. - grafika artykułu
Kino samochodowe w Poznaniu, fot. Pracownia Ferment Kolektiv

Pracownia Ferment Kolektiv i kino samochodowe - to brzmi intrygująco. Czym się zajmujecie?

W Poznaniu działamy od 13 lat. Główną osią naszej działalności jest edukacja filmowa i wykorzystanie filmu w komunikacji społecznej i biznesie - po pierwsze, współpraca z siecią Multikino i Cinema 3D w całej Polsce. Po drugie, prowadzimy własne małe kina, we współpracy z samorządami w Golubiu-Dobrzyniu, Barcinie i Janikowie w zachodniopomorskim. Trzecim filarem jest kino objazdowe - docieramy do małych miejscowości województwa kujawsko-pomorskiego i Wielkopolski, takich jak Stęszew, Żnin, Damasławek. W sezonie letnim organizujemy co roku ponad sto pokazów kina plenerowego. W Poznaniu to m.in. Lato z Estradą, w poprzednich latach bloki animacji w ramach Animatora na osiedlach Chrobrego i Łokietka. Od 2004 roku współpracujemy z Centrum Sztuki Dziecka przy tworzeniu Festiwalu Ale Kino! i organizacji tzw. Wędrującego Ale Kino, w ramach którego docieramy z najlepszymi filmami z festiwalu do małych miejscowości w Polsce.

Skąd pomysł na kino samochodowe, które kojarzy mi się z pocałunkami nastolatków w zaciszu ojcowskiego auta, jak w filmie Grease, ale dawno temu, w latach 80.?

Po zamknięciu kin zostaliśmy pozbawieni przychodów, poszliśmy więc w dwóch kierunkach, by wykorzystać swoje talenty i kompetencje. Pierwszym była edukacja filmowa online, stworzyliśmy portal Film w szkole, cenne źródło inspiracji dla nauczycieli, ponieważ dajemy pedagogom konkretne narzędzia, jak filmiki edukacyjne i selekcja repertuaru, które są ściśle sprzęgnięte z podstawą programową głównie przedmiotów humanistycznych na różnych poziomach nauczania. Portal pozwala zapoznać się uczniom z kolekcją arcydzieł filmowych, dostępnych z legalnych źródeł w internecie.

Drugim stało się kino samochodowe, bo już od początku kwarantanny uważaliśmy, że stanowi prawie idealną formę izolowanego uczestnictwa w kulturze. Samochód jest taką kabiną na kółkach, przedłużeniem domu, środowiska rodzinnego. Po prostu wsiadamy z rodziną do auta i jedziemy w dowolne miejsce, nie kontaktujemy się po drodze z nikim. Ukuliśmy nawet taki hashtag: #auto-izolacja. Czekaliśmy dwa miesiące, aby ten pomysł się ziścił, ze względu na to, że zapisy rozporządzeń ministerialnych mówiły wprost o zakazie organizacji jakichkolwiek pokazów kina plenerowego, nawet w samochodzie, choć było to sprzeczne z praktyką na Zachodzie. W Niemczech np. kina samochodowe w ogóle nie były zakazane w czasie kwarantanny i z powodzeniem funkcjonowały od początku marca. Kino samochodowe było dla nas naturalnym kierunkiem działalności, bo posiadamy duże doświadczenie w organizacji plenerowych projekcji. Co roku organizujemy ponad 100 pokazów i choć jest to głównie kino na leżakach, zdarzało nam się w przeszłości organizować kino samochodowe. Dlatego to w nim zobaczyliśmy swoją szansę. Problemem okazały się przepisy i dopiero gdy zmieniły się 16 maja, już dwa dni później, 18 maja, zorganizowaliśmy pierwszy w Polsce pokaz regularnego kina samochodowego na terenie Wielkopolskiej Giełdy Odzieżowej. Mamy nadzieję działać przynajmniej do końca września, dopóki będzie względnie ciepło.

A skąd do widzów dociera dźwięk?

Dźwięk jest bezpośrednio dostarczany do radioodbiorników samochodowych, za pośrednictwem fal radiowych. Kina samochodowe działające podobnie jak my występują do Urzędu Komunikacji o zgodę na wykorzystanie konkretnej częstotliwości, która zostaje wyznaczona bardzo precyzyjnie i na której możemy nadawać dźwięk. Uczestnicy przyjeżdżają na plac, nastawiają radio na wskazaną częstotliwość i mogą słuchać ścieżki dźwiękowej z dowolną mocą. Nie stawiamy żadnych głośników, nie zakłócamy ciszy nocnej.

Jak radzicie sobie z obostrzeniami czasu pandemii?

Stosujemy się do wszystkich wytycznych. Mamy obowiązek mierzyć temperaturę wjeżdżającym na plac uczestnikom, z pomiarem powyżej 37 stopni nie wpuszczamy na pokaz. Nasi pracownicy pracują w rękawiczkach i maseczkach, zachowują zasady dystansu społecznego. Samochody parkują w bezpiecznej odległości od siebie. Stosujemy się też do zasady, że w samochodzie nie może być zajęta więcej niż połowa miejsc przeznaczonych dla pasażerów, z wyjątkiem osób wspólnie mieszkających, jak dzieci z rodzicami.

Auto-izolacja brzmi chwytliwie, bo pamiętam ze starego kina kadry filmów, gdzie dzieciaki w piżamach wsiadają do auta i jadą z rodzicami do kina.

Kina samochodowe powstawały w USA już od roku 1931, aż zostały opatentowane przez Richarda Hollingsheada. Pierwszy oficjalny pokaz odbył się 6 czerwca 1933 roku w New Jersey. Szczyt popularności tzw. drive-in theatre to lata 50. i 60. Później nastała era kolorowej telewizji. Ale w swojej złotej epoce kino samochodowe było reklamowane właśnie jako miejsce, gdzie można pójść w kapciach i w dodatku nie ma żadnych restrykcji związanych z hałasem, możesz zabrać ze sobą do kina wrzeszczące dzieciaki i nikt nie zwróci na to uwagi. Jest jak w domu i dzieciaki czują się zupełnie swobodnie, sam mam takie doświadczenia. A z drugiej strony jest wielki ekran, jest to jednak jakieś wydarzenie, w którym współuczestniczymy. Wychodzimy z założenia, że kino samochodowe, w odróżnieniu od oglądania filmu na kanapie, daje szansę na poczucie magii kina, uczestnictwa w jakimś rytuale, celebracji kulturalnej, której nam przez ostatnie miesiące brakowało.

Rozmawiał Przemysław Toboła

*Radosław Tomasik - absolwent filologii polskiej ze specjalnością filmoznawczą na UAM w Poznaniu. Realizuje ogólnopolskie projekty filmowe. Współautor programu Akademii Filmowej Multikina. Współwłaściciel Pracowni Ferment Kolektiv - agencji specjalizującej się w wykorzystywaniu filmu w działaniach edukacyjnych i komunikacji marketingowej.

  • Kino samochodowe
  • teren Wielkopolskiej Giełdy Odzieżowej, ul. Głogowska 248
  • bilety: 30 i 50 zł
  • strona internetowa

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020