Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

NOSTALGIA FESTIVAL. Narodzenie dzieje się dziś

Życie bez Bożego Narodzenia, czyli temat tegorocznej Nostalgia Festival był obecny nie tylko podczas koncertów, ale też rozmów, projekcji filmowych, spotkań z zaproszonymi gośćmi. Klimat nostalgii, smutku i tęsknoty wnikał głęboko w tych słuchaczy, którzy szukali odpowiedzi na to, czym może być Boże Narodzenie dla współczesnego człowieka - wątpiącego, pełnego obaw, pytającego. Ja odpowiedź znalazłam ostatniego dnia festiwalu podczas koncertu Marcina Maseckiego i Barbary Kingi Majewskiej.

. - grafika artykułu
fot. Adam Jastrzębowski

Masecki i Majewska to artyści, którzy, jak pisze Krzysztof Stefański, "swoją postawą twórczą stawiają pytania, na ile tradycja może być dziś dla nas aktualna, co dla nas znaczy i co nam mówi". Ich wcześniejsze projekty raczej dotyczyły tradycji muzycznej, ustosunkowania się do kanonu i konwencji. W Taratil "id al-milad podjęli dialog z tradycją i wartościami chrześcijańskimi, których podstawą jest miłość do bliźniego.

Przed nami czas świąt, o czym przypominają reklamy, centra handlowe i ozdoby świąteczne migocące już w listopadzie. Ostatni dzień festiwalu bez grożenia palcem i edukacyjnej misji, a spokojnym tonem i prostymi melodiami kolęd przypomniał, że nie stać nas na to, by święta spędzić w szale zakupów i gotowania; że współczesny człowiek Zachodu nie może odwracać wzroku od tego, co dzieje się w różnych miejscach świata; że ludzi uciekających przed horrorem wojny i głodu nie można zbyć etykietą kryzysu uchodźczego; że świat zbudowany na chrześcijańskich wartościach stoi przed największą próbą, a wreszcie - że nie ma łatwych sposobów i szybkich decyzji, które naprawiłyby to, co zostało już zniszczone.

Krzyk się rozchodzi

Kolędy - radosne pieśni opowiadające o Bożym Narodzeniu, niosące nadzieję, wiarę w dobre zakończenia. A przecież gdyby zdjąć lukier z tych historii, przestać myśleć o przesłodzonych wykonaniach polskich celebrytów, to tematem kolęd, nawet jeśli wesoło podjętym, jest historia szukającej schronienia rodziny uchodźców; historia przerażonej kobiety, która rodzić musiała w ubogiej szopie, w brudzie i smrodzie zwierząt; gdzie raczej rozchodził się krzyk niż głos obwieszczający dobrą nowinę.

Oj maluśki, maluśki..., Przybieżeli do Betlejem, Dzisiaj w Betlejem, Wśród nocnej ciszy, Bóg się rodzi, Gdy się Chrystus rodzi - wykonania tych sześciu najsłynniejszych w polskiej tradycji kolęd podjęli się Masecki i Majewska. Zamiast lukru, dali nam inną wersję historii - napisaną w moll, zaśpiewaną dialektem z okolic Aleppo. Wszyscy znamy te teksty na pamięć, nawet jeśli zaśpiewane są w innym, drażniącym nasze sumienie języku. Tylko czy je rozumiemy? Pokój niesie ludziom wszem; On osłodzi wasze troski; ubodzy, Was to spotkało. W czasie koncertu panowała zupełna cisza. Niezwykle ciepły, głęboki głos Majewskiej i chrapliwy, zupełnie obcy nam język arabski. W znanych, banalnych, chociaż przez zmianę trybu dziwnie obcych melodiach, delikatne zawodzenie głosu, jęk na tle delikatnych, intymnych, perlistych dźwięków fortepianu i klawesynu. Proste kolędy, strofa-refren, strofa-refren, wolne tempo i jakiś do bólu przejmujący nastrój przypominający o sednie tych czasów.

Narodzenie dzieje się zawsze. W pontonach, na morzu, pod szczęśliwą i nieszczęśliwą gwiazdą. Wystarczy otworzyć uszy i uzmysłowić sobie, że mimo różnych języków, często opowiadamy tę samą historię.

Aleksandra Kujawiak

  • Nostalgia Festival - dzień trzeci
  • Taratil "id al-milad - kolędy w języku arabskim w wykonaniu Barbary Kingi Majewskiej i Marcina Maseckiego
  • 25.11

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018